nadmiar pokarmu

napisał/a: matylda100 2007-07-15 19:09
Mpja córka ma 2-gi tydzień, urodziła się przez cesarskie cięcie. przy urodzeniu miała 4 kg i 60 cm długości. Obecnie mam kłopoty z karmieniem zalewa mnie nadmiar pokarmu a córka nie opróżnia mi całych piersi nie wiem co mam robić.
Proszę o radę.
napisał/a: Agniesia8 2007-07-15 19:39
Witaj,
mam identyczny problem i również prawie 2 tygodniową córeczkę. Masa 4370 i 57 długa - więc cesarka bo pierwszą też miałam cesarkę ( córcia 4550 i 62 długa ). Również mam nawał pokarmu.Co robię: pozycja spod pachy, - przystawianie max co 3 godziny a nawet co 2 godziny.Przed karmieniem rozgrzewam pierś ciepłą pieluchą ( prasuję żelazkiem ) i odrobinę odciągam, odrobinę. Potem nakładam kapturek ale tylko na chwilę i daję tak małej by łatwiej było jej odciągnąć pokarm. Po jej z 10 pociągnieciach zdejmuję kapturek i już dalej ciagnie bardzo dobrze. W nocy też czasem odciagam ale naprawdę odrobinkę tylko. By nie pobudzić do jeszcze większej produkcji mleka. Po karmieniu poleca się przyłożenie np. zmrozonej wcześniej pieluszki z zamrażalnika lub polewanie naprawdę zimną wodą piersi. Co Wy na to dziewczyny?
napisał/a: mandryna 2007-07-15 20:08
nie przykładaj zamrożonej pieluchy!!! bo nabawisz się dla odmiany zapalenia piersi!!
wiem co mówię bo karmię mojego synka już ponad 6 miesięcy
i też przeszłam nawał
ja rozgrzewałąm pierś przed karmieniem i trochę odciągałam pokarmu. potem dostawiałam syna. mały jadł ile mógł. jak zostaje ci w piersi pokarm to go staraj się odciagnąć ale jak najwięcej i jak najszybciej bo jak będziesz to robiłą powoli to pobudzisz jeszcze bardziej laktację.
jeszcze troche i się wszystko wyreguluje
aaa na bolące i popękane brodawki polecam wycisnąć po karmieniu troche mleka i posmarować nim brodawki i poczekać aż SAM wyschnie.
mnie pomogło a wcześniej używałam różnych maści i nic
po tym mleku nie minął tydzieńi wszystko wróciło do normy
początki nie są łątwe ale naprawdę WARTO!!
pozdrawiam wszystkie karmiące mamusie :p
napisał/a: Agniesia8 2007-07-15 20:15
no widzisz różne są porady, z tą mrozoną pieluchą to robię dopiero teraz. przy poprzedniej córci przykładałam zmrożone a następnie utłuczone liście kapusty, pomagało rewelacyjnie i wszystko szybko wracało do normy. ta pielucha wcale nie jest taka lodowata a pozatym szybko sie ogrzewa od piersi. ale cóż każdy ma swoje sposoby, oczywiście. pozdrawiam serdecznie. ;)
napisał/a: haszka9 2007-07-15 21:07
I ja nosiłam kapustę :) Radziła tak położna i lekarka. To prawda, że nawał mija byle nie napędzać laktacji nadmiernym odciąganiem mleczka. Ja przystawiałam malutką często (co 2 godz.) i masowałam piersi pod prysznicem - ale odnośnie tego to już zdania słyszałam różne. Mnie dopadło też zapalenie piersi ale jakoś z czasem wszystko się unormowało. Podaż dostosowuje się do popytu :) :)
Gdy wszystko się unormuje - karmienie staje się prawdziwą przyjemnością!
napisał/a: mandryna 2007-07-16 08:32
Agniesia napisal(a):no widzisz różne są porady, z tą mrozoną pieluchą to robię dopiero teraz. przy poprzedniej córci przykładałam zmrożone a następnie utłuczone liście kapusty, pomagało rewelacyjnie i wszystko szybko wracało do normy. ta pielucha wcale nie jest taka lodowata a pozatym szybko sie ogrzewa od piersi. ale cóż każdy ma swoje sposoby, oczywiście. pozdrawiam serdecznie. ;)

no ta kapusta to jak najbardziej ale nie z zamrażalnika tylko z lodówki!!
też używałam i działa świetnie ale nie na nawał mleczny tylko na zapalenie piersi. mój doradca laktacyjny mówił że liście czy jakieś okłady z zamrażalnika powodują przeziębienie piersi co najczęsciej kończy się niestety zapaleniem piersi. wiem coś na ten temat bo sobie pierś przeziębiłam i skończyło się potwornym zastojem i zapaleniem piersi oraz temperaturą prawie 41 stopni. gdyby nie ta kobitka to pewnie dziś już bym nie karmiła!!
dlatego wiem że okłądy z zamrażalnika odpadają całkowicie ale z lodówki jak najbardziej.
piszę żeby uchronić inne mamy przed potwornym bólem jaki się pojawia kiedy robi się zastój mleka w piersi lub przeziębienie
pozdrawiam :rolleyes:
napisał/a: urszulaXskrzypiec 2007-07-18 17:11
napisal(a):

Witam,
Jeśli mamy dużo pokarmu , a dziecko przybiera dobrze na wadze, przynajmniej 20g dziennie, możemy po karmieniu zastosować przez 30 minut zimny okład z liści kapusty lub oziębione okłady żelowe (zimno zmniejsza ilość pokarmu). Czasami ewentualnie odciągamy pokarm do uczucia ulgi, w przypadku, gdy po karmieniu pierś jest nadal twarda, a dziecko nie chce już ssać. Możemy wypić 1-2 dziennie herbatki z szałwii przez kilka dni (szałwia zmniejsza ilość pokarmu).
Pozdrawiam