Konkurs Mama-singielka zakończony!

Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-07-01 15:30
Kochane mamy,
To rzeczywiście smutne, że temat samotnych mam w naszym społeczeństwie wciąż należy jeszcze do tematów tabu. Mamy nadzieję, że małe zainteresowanie tym konkursem wynika z faktu, że mam samotnie wychowujących dzieci jest mało, choć statystyki wcale tego nie potwierdzają...
Osoby, którym Redakcja postanowiła przynać książki "Samotna mama i seks" Sharon McKenna, to:
blond_dorotka, kamka88, Cikitusia, GosiaInuszka oraz darma.

Ps. Być może historia opowiedziana przez darmę nie jest zabawna, ale uznaliśmy, że książka powinna trafić również w jej ręce.

Pozdrawiamy serdecznie,
Redakcja Babyonline.pl

Już dziś w naszym konkursie możecie wygrać książkę o tym, jak się umawiać, przyjaźnić, budować związki.
"Samotna mama i seks" autorstwa Sharon McKenna
, pomaga radykalnie zmienić spojrzenie na samotne macierzyństwo, uczy, jak radzić sobie z kompleksami i pokonywać trudności. Pozwala niedocenianej i przytłoczonej obowiązkami mamie ponownie odkryć uroki kobiecości wzbogacone o mądrość macierzyństwa i doświadczenie życiowe (czytaj więcej na temat książki).


Aby zdobyć książkę "Samotna mama i seks", wystarczy wejść na nasze forum i opowiedzieć najśmieszniejszą sytuację, jaka się Wam przytrafiła, związaną z samotnym macierzyństwem. Pięć najbardziej zabawnych opowieści nagodzimy książką Sharon McKenna "Samotna mama i seks".


Przed przystąpieniem do konkursu, prosimy uważnie przeczytać Regulamin!

Zasady konkursu:
1. Konkurs Mama-singielka zostanie przeprowadzony na forum babyonline.pl.
2. Zostanie wybranych 5 najbardziej zabawnych opowieści, które nagrodzimy książkami Sharon McKenna "Samotna mama i seks".
3. Odpowiedzi będą oceniane przez konkursowe jury, złożone z Redakcji babyonline.pl.
4. Propozycje nie związane tematycznie z konkursem nie będą brane pod uwagę lub mogą być usunięte przez moderatora forum.
5. Konkurs zostanie przeprowadzony w terminie od 1 lipca do 14 lipca 2008 roku.
6. Jury podejmie decyzję 17 lipca i prześle informacje do osób nagrodzonych na prywatną skrzynkę na forum, z prośbą o podanie adresu wysyłki nagród. Nagrody wyślemy pocztą po uzyskaniu danych adresowych zwycięzców.
7. Osoby, które w ciągu 2 tygodni od otrzymania informacji o wygranej, nie prześlą swoich danych do Redakcji, tracą prawo do nagrody.
8. Zgłoszenia muszą być unikalnymi treściami, stworzonymi specjalnie na potrzeby danego konkursu. Teksty, które dostępne są już w internecie, na innych serwisach będą dyskwalifikowane.
9. Prawa autorskie majątkowe do odpowiedzi nadesłanych przez uczestników konkursu powinny należeć do uczestników konkursu. Uczestnicy konkursu ponoszą pełną odpowiedzialność wobec Organizatora w przypadku zgłoszenia przez osoby trzecie roszczeń z tytułu naruszenia ich praw wskutek wykorzystania przez Organizatora odpowiedzi zgodnie z niniejszym Regulaminem.
11. W przypadku naruszenia któregokolwiek z punktów niniejszego Regulaminu, prosimy poinformować o tym fakcie Redakcję za pośrednictwem skrzynki mailowej: [EMAIL="redakcja@babyonline.pl"]redakcja@babyonline.pl[/EMAIL].
napisał/a: magdageo 2008-07-01 16:58
Hmmm, tak sobie zastanawiam się, czy znam jakąś samotną mamę, żeby jej polecić konkursik... Chyba znam ;)
napisał/a: kamka88 2008-07-02 10:28
Ja na szczęście samotną matką nie jestem ale moja mama owszem! Pamiętam jedną bardzo zabawną sytuację która zdarzyła sie nam gdy miałam 8,9 lat.
Oto ona:

Pewnego dnia wybrałyśmy się z mamą do kina na film "Wielki Joe"(o takim gorylu dużym) i oczywiście kiedy mama kupowała popcorn ja wyruszyłam... nawet nie wiem gdzie:)Ale pamiętam że się zgubiłam.Wtedy podszedł do mnie jakiś mężczyzna i zapytał:
-Gdzie jest Twoja mama?
-Nie wiem proszę Pana-odpowiedziałam
-A tatuś przyszedł z Tobą?-pyta dalej
-Tatuś zawsze jest przy mnie,wcale nas nie opuścił tylko jest bardzo daleeeko, ale bardzo nas kocha!!! -wykrzyczałam.
Facet zaniemówił i wtedy pojawiła się moja mama...Mężczyzna sprawiał wrażenie zakłopotanego, ale mama wytłumaczyła mu że mój tata nie żyje i zaczęli rozmawiać.Na film wybraliśmy się już w trójkę.Mama spotyka się z Markiem do dzisiaj:D
napisał/a: kamka88 2008-07-02 10:29
Ja na szczęście samotną matką nie jestem ale moja mama owszem(była)! Pamiętam jedną bardzo zabawną sytuację która zdarzyła sie nam gdy miałam 8,9 lat.
Oto ona:

Pewnego dnia wybrałyśmy się z mamą do kina na film "Wielki Joe"(o takim gorylu dużym) i oczywiście kiedy mama kupowała popcorn ja wyruszyłam... nawet nie wiem gdzie:)Ale pamiętam że się zgubiłam.Wtedy podszedł do mnie jakiś mężczyzna i zapytał:
-Gdzie jest Twoja mama?
-Nie wiem proszę Pana-odpowiedziałam
-A tatuś przyszedł z Tobą?-pyta dalej
-Tatuś zawsze jest przy mnie,wcale nas nie opuścił tylko jest bardzo daleeeko, ale bardzo nas kocha!!! -wykrzyczałam.
Facet zaniemówił i wtedy pojawiła się moja mama...Mężczyzna sprawiał wrażenie zakłopotanego, ale mama wytłumaczyła mu że mój tata nie żyje i zaczęli rozmawiać.Na film wybraliśmy się już w trójkę.Mama spotyka się z Markiem do dzisiaj:D
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-07-02 11:13
Ja mam dopiero 19 lat i nie jestem mamą a tym bardziej samotną, ale opowiem pewną historie. Moja koleżanka 19 lat, ma już dziecko 8 miesięczne. Pewnego razu poszłyśmy we trójkę do parku. Mała jest bardzo grzeczna. Siedziała we wózku. Podchodzi do nas taka starsza pani i mówi "Ale ładna dzidzia." Moja koleżanka powiedziała że bardzo dziękuję itp. A ta pani do nas: "A wy dziewczynki nie powinnyście być w szkole a nie opiekować się cudzym dzieckiem?" A koleżanka jej na to że to jest jej dziecko, a że szkołę już skończyła. A ta pani: "a od kiedy to się dzieci rodzi w tak młodym wieku?" Popatrzyłyśmy na siebie z koleżanką z lekkim uśmiechem, a ja pomyślałam że kobieta chyba nie ma pojęcia skąd sie dzieci biorą. Po chwili ta kobieta do nas mówi: "Nie myślcie sobie że ja nie wiem skąd się biorą dzieci, ale w dzisiejszych czasach to ciągle w telewizji mówi się o seksie i teraz widać tego skutki. Ja swoje dzieci urodziłam po 30 a i tak wszyscy mówili że to za wcześnie. Ale cóż na rozbrykane plemniki nie da się nic poradzić." Zaczęłyśmy się tak śmiać z koleżankom, a ta pani popatrzyła na nas tak dziwnie i poszła. Przez następne kilka dni nie mogłyśmy się przestać z tego śmiać.
napisał/a: ~GosiaInuszka 2008-07-04 12:27
Już czwarty dzień konkursu, a samotne mamy milczą. Ja również nią nie jestem, ale moja siostra - tak. Próbowałam ją namówić, aby coś napisała, ale nie udało mi się! Gdy patrzę, trochę z boku, na problemy z jakimi boryka się, z niechęcią ludzi, ignorancją urzędników, "dobrymi radami" sąsiadek, to i nie dziwie się, że konkurs nie cieszy się zbytnią popularnością. Pozwoliła mi napisać o pewnej sytuacji, z której kiedyś śmiałyśmy się obie, tylko Ona trochę przez łzy.
Moja siostra była na zakupach w osiedlowym warzywniaku ze swoją około dwuletnią córeczką. W pewnym momencie usłyszała, jak sprzedawczyni mówi do jej dziecka: "A po kim Ty jesteś taka śliczna, bo przecież nie po Mamusi, i pewnie dlatego Twego Tatusia, to ja nigdy nie widziałam".
Ludzie to potrafią być mili, no nie?
rakastan
napisał/a: rakastan 2008-07-04 12:58
Z mamami - singielkami ostatnimi czasy kojarzy mi się nabór do przedszkola. Jak widomo podania składane do przedszkola przez mamy samotnie wychowujące dzieci są brane pod uwagę w pierwszej kolejności przed podaniami gdzie jest dwójka pracujących rodziców. Będąc na zebraniu (miałam to szczęście, że moja córeczka się dostała) Pani Dyrektor z lekkim uśmieszkiem na twarzy oznajmiła, że na grupę maluszków, która liczy sobie 27 dzieci jest aż 18 mam samotnie wychowujących dzieci.
Słysząc to zdębiałam i pomyślałam sobie o tej tragicznej statystyce?!!!?!!! Druga moja myśl - ale miałam szczęście, że przyjęli mi dziecko do przedszkola i na mojej twarzy zarysował się uśmiech.
Na sali zapanowała grobowa cisza. A mi przebiegło stado myśli po głowie.

Ciekawe ile z tych pań po prostu żyje bez ślubu?
Tak naprawdę to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać?
napisał/a: taksi 2008-07-05 14:40
Dla mnie zawsze komiczną sytuacją jest jak wszyscy próbują moją Córeczkę przypasować do któregoś z moich znajomych mężczyzn.
Nie wszyscy wiedzą kto jest ojcem mojego dziecka i snują domysły. Ja bezpośrednio nie jestem świadkiem tych domysłów , ale nieraz zdarzyło mi się wejść na takie rozmowy.
Dziwno że ludzie nie potrafią po prostu porozmawiać...

Samotna mama - tak naprawdę temat tabu.
napisał/a: asiap57 2008-07-05 18:20
Moi rodzice rozeszli się gdy miałam 8 miesięcy. Podziwiam swoją mamę za to, że się nie załamała, jako 20-latka została sama z dzieckiem. Oczywiście nie mogła liczyć na niczyja pomoc, szepty za plecami, śmiechy i docinki były na porządku dziennym.
Moja mama była dla mnie troskliwą i kochającą mamą a takze przejęła rolę "surowszego" taty.
Jak codzień wybrałyśmy się na zakupy, moja mama z siatkami pełnymi zakupów i ja plątająca się pod nogami.
Zatrzymałam się przed witryną sklepową, błagalnie patrząc na lalkę, którą zamarzyło mi się dodać do mojej kolekcji.
Gdy zorientowałam się, ze lala nie znajdzie się wśród pozostałych moich zabawkach, zaczęłam krzyczeć, moja mama wzięła mnie za rękę i próbowała odciągnąć od sklepu.
Ja wyrwałam się i położyłam się na plecach na chodniku i zaczęłam tupać nogami, przeraźliwie wrzeszczeć.
Moja mama jest z natury opanowaną osobą, mówiła, ze kupi mi inną ale nie tą.
Lala nei grzeszyła pięknością, co tu ukrywać... była paskudna :D, ale ja uparłam się, że musze ją koniecznie mieć.
Nie pomogły prośby, groźby mojej mamy, leżąc nadal na chodniku, płakałam i tupałam nogami.
Przechodnie tylko kręcili głowami inni już zaciskali z nerwów pięsci, jeden Pan nie wytrzymał i wyraził swoje zdaie na temat mojego zachowania.
- To skandal!!!! - powiedział
- Ja na Pani miejscu wlał bym córce i po krzyku - inny dodał.
- Wychodząca ze sklepu Pani również nie wytrzymała:
- Szkoda, ze nie ma Twojego tatusia, zaraz ściągnąłby pasa...
- Mój tata zostawił moją mamusię, to jemu trzeba wlac a nie mi !!!!! - wyszlochałam.
Po tych słowach towarzystwo się rozeszło, ja powoli wstałam i poszłam z mamą do domu, przez całą droge się nie odzywając.
Po tym zdarzeniu, omijałam sklep szerokim łukiem, a kilka dni później dostałam tą paskudną lalkę, którą mam do dziś. To ona przypomina mi o tym zdarzeniu, teraz możemy się z tego śmiać.
Dodam, że jako dziecko wychowujace się w niepełnej rodzinie, nie czułam się gorsza od innych, miałam więcej niż dzieci które miały i mamę i tatę.
Miałam miłość mojej mamy!!!!
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-07-05 18:48
Ja nie jestem mamą-singielką, Al emoja przyszła bratowa owszem jest....znaczy już nie bo złapała mojego brata.......Pamiętam jak ją pierwszy raz u nas zobaczyłam. Była taka troszkę dziwna, ale w sumie to taka se dzieczyna. Ale kiedyś jak zamawiałam kwiaty na ślub ze starszą poszłam na zakupy i zobaczyłam ją. Siedziała w parku a obok niej bawiło się dziecko Już miałam się iść przywitać gdy jakaś pani mówi do niej że ładną ma córeczkę. Na co ona odpowiada że to nie jej tylko jej siostry. Starsza babcia się tylko uśmiechnęła usiadła obok i powiedziała że dziecko zbyt podobne jest do niej a tak poza tym to ona mieszka w klatce obok...Na co Bratowa spłonęła rómieńcem ze wstydu...A babcia dalej jej nawijała że nie powinna tak mówić przy dziecku bo dziecko duże (5lat) i jeśli usłyszy to będzie mu smutno....a tak poza tym to w mieście ludzie się nie znają i nie wiedza czy to mężatka czy samotna matka......Postałam chwilę i poszłam a babcie jeszcze została rozmawiając z bratową
napisał/a: ~darma 2008-07-06 12:44
.............
napisał/a: taaga20 2008-07-07 14:36
Będąc samotną matką rzadko zdarzają się zabawne sytuacje ... Rzucane są kłody pod nogi, wytykanie palcami itp. Byłam samotną matką prze rok czasu - szybko znalazłam sobie faceta odpowiedzialnego i co najważniejsze - faceta który pokochał moje dziewczyny z całego serca ...
Są różne sytuacje życiowe w których zostaje się właśnie samotną matką. Najczęstszą przyczyną (NIESTETY!!!) są nieodpowiedzialni tatusiowe.
Przykład mojej koleżanki:
5-letni Mateusz w sumie nie zna swojego taty, tyle tylko że mama jego wspominała mu o nim. Tata się nie interesuje, raz w roku zapłaci alimenty jak upomni się o nie komornik.
Przychodzą znajomi w odwiedziny. Mateusz bawi się w pokoju. Ciocia podchodzi do bawiącego się chłopca i pyta się gdzie jest jego tata, mały szybko odpowiada:
- Mój tata nie żyje - i dalej zajmuje się samochodzikami.
Historia w pewnym sensie żałosna ale dla nas było to zabawne zdarzenie. Ciotka więcej nie wśiskała swojego nosa w nie swoje sprawy.
Mój przykład też może nie zabawny ale to była chwila dla mnie najbardziej rozczulająca ostatnimi czasy.
Dzień taty w przedszkolu. Dzieci wykonują laurki dla swoich tatusiów. Moje dziewczyny mają tatę, i choć zainteresowanie z jego strony jest znikome - staram się by utrzymywały z nim kontakt (niestety jest to tylko moja intencja nie jego). Starsza córka wychodzi z przedszkola z laurką, Pani na odchodne pyta się czy idzie tacie dać laurkę. Gabi rezolutnie odpowiada:
- Nie dam tacie, swoją laurkę dam wujkowi! (tak dziewczyny zwracają się do mojego obecnego partnera). Łezka mi się w oku zakręciła.
Zabawnych sytuacji jest mało i każda samotna matka mi to pewnie przyzna ;) dziewczyny trzymajcie się i nie dajcie się !!