Zgaga

Ze zgagą nie ma żartów, pamiętaj aby obserwować swój organizm zobacz po jakim jedzeniu masz zgagę itp. Jedz regularnie a mniej:) Również unikaj palenia papierosów bo czytałam że to też może być przyczyną. Dobrze byłoby się wybrać też do lekarza jak zgaga będzie cię dłużej męczyć, tak było w moim przypadku lekarz mi zapisał takie specjalne kapsułki które stosowałam przez dwa tygodnie. Ale również możesz spróbować domowymi sposobami np. imbir albo migdały jak to nie pomoże to wtedy bym udała się na twoim miejscu do lekarza.

moja koleżanka radzi sobie migdałami i mówi że jej pomaga. Ja na szczęście nigdy nie miałam.

Moja koleżanka zawsze sodę z wodą pije. poszukaj przepisu na necie.

mania06 napisal(a):

Ze zgagą nie ma żartów, pamiętaj aby obserwować swój organizm zobacz po jakim jedzeniu masz zgagę itp. Jedz regularnie a mniej:) Również unikaj palenia papierosów bo czytałam że to też może być przyczyną. Dobrze byłoby się wybrać też do lekarza jak zgaga będzie cię dłużej męczyć, tak było w moim przypadku lekarz mi zapisał takie specjalne kapsułki które stosowałam przez dwa tygodnie. Ale również możesz spróbować domowymi sposobami np. imbir albo migdały jak to nie pomoże to wtedy bym udała się na twoim miejscu do lekarza.

Nie palę. Generalnie gorzej czuję się po cytrusach, kawie i słodyczach, ale nie ma reguły. Jakie kapsułki stosowałaś? Mi farmaceutka poleciła Bioprazol Bio Max, bierze się przez 14 dni na czczo, teraz biorę już 3 dzień i zdecydowanie jest lepiej, ale mam wziąć całe opakowanie. Tak bym chciała, żeby efekt się utrzymał :)

Na zgagę najlepszy jest ranigast lub ortanol max

No ale one łagodzą jedynie objawy, nie likwidują rzeczywistej przyczyny problemu.

Jak ten bioprazol? Pomógł? U mnie bardzo dobrze się sprawdził.

a_grestowa napisal(a):

No ale one łagodzą jedynie objawy, nie likwidują rzeczywistej przyczyny problemu.

Jak ten bioprazol? Pomógł? U mnie bardzo dobrze się sprawdził.

Pomógł i nawrotów póki co nie ma :) Farmaceutka też mówiła, żeby brać akurat ten lek, bo on zwalcza przyczynę problemu, a nie tylko objawy. Muszę przyznać, że kawę piję dalej, za to przestałam jeść owoce, po nich naprawdę paskudnie się czułam.

Zawsze mnie męczy zgaga, jak za dużo zjem albo jak się najem słodyczy. w sumie nie tylko wtedy, ale zauważyłam, że w tych sytuacjach to zawsze. Mam na to jeden sposób. Zawsze w torebce noszę Manti, najlepiej mi się sprawdzają gumy do żucia. Zgaga czy niestrawność to podobno żadna choroba, a jednak mocno dokuczliwa przypadłość. Szczególnie jeżeli ktoś ma to codziennie i po każdym posiłku, jak na przykład mój tata. A jak nie je, to też ma, bo z kolei ten kwas się wydziela tak czy siak.