Wygraj książkę z dietetycznymi przepisami na wiosnę!

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2015-02-18 14:48
Weź udział w konkursie i dowiedz się, jakie dania pomogą ci schudnąć w nadchodzącej porze roku!

[CENTER][/CENTER]
[RIGHT]fot. Fotolia[/RIGHT]
Chciałabyś wziąć się za dietę z okazji nadchodzącej wiosny i lata? Nie ma nic prostszego! Z naszą pomocą na pewna uda ci się odnieść sukces godny pozazdroszczenia!

Weź udział w konkursie Polki.pl i wygraj książkę, dzięki której stracisz do lata nadprogramowe kilogramy.

Zadanie konkursowe


Odpowiedź na pytanie:

[CENTER]Jakiego problemu/kompleksu chcesz się pozbyć przed tegorocznymi wakacjami?[/CENTER]

Aby wziąć udział w konkursie musisz być zarejestrowanym użytkownikiem - sprawdź, jak to zrobić krok po kroku.

Nagrody w konkursie

Na zwycięzców konkursu czeka 7 książek Magdaleny Makarowskiej pt. "Schudnij pysznie wiosną i latem", w której znajdują się nie tylko reguły zdrowego żywienia i program odchudzania, ale i przepisy na lekkie dania na ciepłą porę roku!

[CENTER][/CENTER]

Regulamin konkursu
Konkurs trwa od 19.02.2015 do 05.03.2015
napisał/a: monikar1234 2015-02-19 13:47
Przed tymi wakacjami jak i również przed poprzednimi, jak z resztą co roku, planuje zrzucić pare kilogramów :)
wszystko byłoby okaj, gdyby nie pokusy, które czekają na kobietę będącą na diecie.
Moim kompleksem, który nie pozwala mi cieszyć się pełnią życia jest brzuch.
Nie wiele wymagam, bo marzy mi się jedynie szczupły i najlepiej umięśniony brzuch... :)
Jestem pełna nadzieji, że wtym roku osiągnę wymarzony cel :)
napisał/a: ninitoja 2015-02-19 15:32
BRZUCH. Tak, wiem. nie jestem oryginalna. Na pierwszy rzut oka wszyscy mówią: "Przecież ty jesteś taka szczupła". Jestem rodzicom wdzięczna za geny, bo przytyć nie jest mi łatwo, ale jestem łakomczuchem o słabej woli. Wszystkie moje żywieniowe grzechy odzwierciedla gruba fałda na brzuchu. Potrzebuję drogowskazu, który pozwoli mi obrać dobry kurs i da mi oparcie, abym nie grzeszyła co chwila :). Taka książka byłaby świetnym sterem w mich rękach.
losannas
napisał/a: losannas 2015-02-19 15:34
Do wakacji pozostało jeszcze parę miesięcy, ale ona i tak bała się, że nie zdąży pozbyć się kompleksów... Kiedy patrzyła w lustro widziała wysoką i zgrabną dziewczynę o długich nogach, ale widziała również (nazbyt wyraźnie) oponkę na brzuchu. Postanowienie było proste - pozbyć się jej! Wykonać to zadanie jest jednak znacznie trudniej...

Jak się łatwo domyślić ta dziewczyna, to ja... Chcę idealnie wyglądać na plaży, a dzieli mnie od tego tylko tłuszczowe koło ratunkowe!

PORA NA DIETĘ! :)
olans
napisał/a: olans 2015-02-19 17:36
Mój problem to cellulit. Od jakiegoś czasu jesteśmy nierozłączni. Gdzie ja tam on. Jak to powiedziała kiedyś bohaterka jednej z polskich komedii "cellulitu nie mam chyba tylko pod oczami". I ja też tak mam:(. Chciałabym się go pozbyć, wyrzucić, wziąć z nim rozwód, ale nie. Uparte bydle. Jak zaczynam z nim walczyć, to jest go więcej, więcej i więcej. Z czeluści nieludzkich jakichś to chyba wychodzi, albo piekielnych. Nie wiem. Ale wiem na pewno, że przed tegorocznymi wakacjami obrałam sobie za punkt honoru rozpocząć walkę z tą bestią. Nie polubiliśmy się i nie polubimy. A może inaczej, on mnie kocha i chce być ze mną, ja uczuciem go nie darzę. Nie wróżę nam szczęśliwej przyszłości. Walka zapowiada się nierówna i bardzo ciężka. Gruba przecież nie jestem(no prawie:P), ćwiczę, jem zdrowo i nic. Przyplątał się i odejść nie chce. Jak tak można pytam, jak można? No nic. Trudno. Pozbędę się pasożyta. Znów będę gładka i jędrna. Ta piękna sukienka prze kolano i rewelacyjny kostium kąpielowy, które widziałam w sklepie będą moje. Drżyj mój wrogu, nadchodzę. I zamierzam wyjść z tego starcia zwycięsko. Trzymajcie kciuki:)
napisał/a: fifi4 2015-02-19 22:03
Dla mnie wielkim wyzwaniem sa fałdki na plecach ja to mówię ,że dostałam skrzydła ,którymi odlece ,ale nie te pieknie nie wyglądają ,ale odstraszaja sa zwisające i pod bluzkami widoczne mam nadzieje ,że dzięki ćwiczeniom i odpowiedniej diecie rozprawię się z nimi do końca
napisał/a: valin0 2015-02-20 09:46
Jak każdy (prawie) chciałabym w końcu schudnąć i pozbyć się cellulitu, by w wakacje nie wstydzić się odkrywać ciała. Jednak po dłuższym rozważaniu, stwierdzam że najlepiej będzie podejść do problemu (ciała) z innej strony...
Ujędrnienie - tak, ujędrnienie ciała to dobry pomysł.
Dlaczego?
Jak znowu nie zdążę pozbyć się nadmiaru kilogramów (jak co roku), to przynajmniej będę miała jędrne ciało (a to już robi jakieś wrażenie), a efektem pracy nad ujędrnianiem będzie zapewne pozbycie się cellulitu. W sumie łatwiej osiągnę efekt, a zachęcona rezultatami może i zgubię jakieś kilogramy.
Plan przedwakacyjny
Cel: ujędrnienie.
Działania: zmiana nawyków żywieniowych (racjonalne żywienie, dużo wody mineralnej z cytryną, zielona kawa, itp... - czyli przyspieszenie przemiany materii i usuwanie toksyn z organizmu), codzienne masaże, bańki chińskie i kremy ujędrniające i antycellulitowe, a także ruch i ćwiczenia (intensywne spacery z psem, dobór odpowiednich ćwiczeń).
Czas wykonania: 4 miesiące (w tym czasie może i nie schudnę ile bym chciała, ale na pewno ujędrnię co nie co :) ).
napisał/a: klaudia28 2015-02-20 10:34
Mam jeden, coroczny, wakacyjny problem, którego do tej pory ani razu nie udało mi się zwalczyć. Mój brzuch nie jest zbyt duży, jednak w dolnej jego części pojawia się tzw. oponka, której od lat pozbyć się nie mogę. Wykonywałam już różne ćwiczenia, jeździłam dużo na rowerze, starałam się nie jeść słodyczy i nic...
Jednak w ostatnim czasie zmieniłam moje nastawienie do jedzenia. Przestałam jeść makronów i pieczywa, ograniczyłam słodycze, a postawiłam na więcej białka, owoców, warzyw i miodu zamiast cukru. Efekty są według mnie widoczne w znacznym stopniu, bo schudłam już ponad 3 kilogramy ( gdzie podczas intensywnych ćwiczeń przez ponad miesiąc nie zrzuciłam nawet 0,5 kg). Jedynym moim problemem teraz jest pomysłowość. Brak mi w głowie nowych przepisów i jem praktycznie w kółko to samo, czasami mam już dosyć ryżu z warzywami, czy jabłkami, a ta książka wydaje się być nową inspiracją. :)
napisał/a: hobbitfrodo 2015-02-20 11:45
[CENTER]MÓJ NAJWIĘKSZY KOMPLEKS
(czyli mrożąca krew w żyłach opowieść dla ludzi o mocnych nerwach)


Pojawił się znikąd. Nagle, któregoś dnia, tak po prostu. Nikt się go nie spodziewał, nikt nie ucieszył się na jego widok, nikt też nie wiedział jak się go pozbyć. A ON trwał niezmiennie i niewzruszenie na posterunku, niemy i obojętny, spędzając sen z powiek i rujnując każdą chwilę złudnej i ulotnej radości. ON, mój największy (i najstraszniejszy zarazem) kompleks: przerażający fałd, galaretowatej, trzęsącej się przy każdym ruchu, tkanki tłuszczowej na moim niegdyś fantastycznym i nieskazitelnym brzuchu. Wszyscy czytający, te słowa strzeżcie się! Kompleksy bywają zaraźliwe;)[/CENTER]
napisał/a: K26 2015-02-20 11:53
Wszyscy piszą o diecie, zbyt dużej ilości zbędnego tłuszczyku tu i tam - to ja odpowiem inaczej Przed tegorocznymi wakacjami pozbędę się problemu swoich stóp. Niestety, po całym dniu w pracy moje nogi i stopy są bardzo opuchnięte. Nie wiem czy to zła dieta, czy zmęczenie daje mi się we znaki, ale muszę coś z tym zrobić. Pomimo, że piję dużo wody i odżywiam się zdrowo - wyglądają jak małe bułeczki Po pierwsze pójdę do lekarza i na jakiś masaż, a dalej zobaczymy. Pozdrawiam
napisał/a: ika5559 2015-02-21 09:07
Moim największym problemem jest brzuch. Ale wiem i zdaje sobie z tego sprawę, że jeszcze większy problemem jest ZŁA DIETA, dzięki której mój brzuch nie chce być mniejszy. Wszyscy piszą i mówią w koło że dieta to 70% sukcesu. A więc mój problem to wynik złych nawyków żywieniowych. Uważam że zmiana sposobu odżywiania byłaby dla mnie czymś idealnym, książka ze smacznymi przepisami, wszystko pod ręką i w jednym miejscu bez konieczności przeszukiwania stron o dietach w internecie prawdopodobnie zmobilizowałby mnie do zmiany na lepsze w sposobie odżywiania. Taka zmiana oprócz korzyść dla mnie byłaby wspaniałym sposobem na zmianę odżywiania dla całej mojej rodziny. Zawsze na początku wiosny doskwiera mi przesilenie wiosenne i brak siły. Odpowiednio zbilansowana dieta to sukces dla całego organizmu, który poskutkuje lepszą kondycja i lepszym samopoczuciem, ale żeby zrobienie tego było tak proste jak pisanie o tym!! Marzeniem moim jest zmiana diety i systematyczność w ćwiczeniach. Myślę że jak dieta będzie odpowiednia to i na ćwiczenia znajdzie się chęć. Wiec moim problemem nie jest za duży brzuch tylko zła dieta, a wygląd mojego ciała to konsekwencja złego odżywiania i złych nawyków żywieniowych.
napisał/a: karulyna 2015-02-21 13:04
Jak co roku o tej porze
dieta cud mi nie pomoże
próbowałam wiele razy
a me ciało wciąż ma skazy
brzuch największym mym kompleksem.
Bardzo pragnę więc to zmienić
i w laseczkę się przemienić
może wy mi pomożecie
i książeczkę mi przyślecie? :)