Konkurs "Mój azyl"

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2013-08-07 11:18
Weź udział w konkursie i wygraj powieść "Azyl" Izabeli Sowy, historię o niezwykłej podróży, która zmienia całe życie.

[CENTER]
fot. serwis prasowy
[/CENTER]

Gdzie najłatwiej zacząć wszystko od nowa? Wiktoria postanowiła wyruszyć w podróż, która miała odmienić jej całe życie. Czy uda jej się odnaleźć swój własny azyl? Weź udział w konkursie i dowiedz się, jak potoczą się losy bohaterki!

Co musisz zrobić?


Napisz w kilku zdaniach, gdzie ty pojechałabyś, by zacząć wszystko od nowa?



Co możesz wygrać?

Autorów 10 najciekawszych odpowiedzi nagrodzimy egzemplarzami powieści "Azyl" Izabeli Sowy:

[CENTER] [/CENTER]

Na wasze zgłoszenia czekamy do 20 sierpnia 2013.
Wyniki ogłosimy najpóźniej 27 sierpnia, a laureatów powiadomimy o wygranej mailem (na skrzynkę forumową).

Zapoznaj się z regulaminem konkursu.

Uwaga! Czas oczekiwania na dane laureatów wynosi 7 dni od daty powiadomienia o wygranej. Po upływie tego terminu prawo do nagrody wygasa.
napisał/a: jaga12Xj1 2013-08-07 11:41
Osobiście Mnie Się Wydaje że Wszędzie By Było Tak Samo Ciężko I Dlatego Została Bym Tam Gdzie Jestem Bo Przynajmniej Tu Mam Rodzinne A Gdzie Indziej Bym Była Tylko Sama
evelinek13
napisał/a: evelinek13 2013-08-07 13:25
Podjecie samej decyzji by wszystk ozaczac od nowa wymaga wielkiej determinacji i odwagi. Ale co sobie domaiwac zalowac skoro zycie jest tylko jedno i nalezy jak najlepiej wykorzystac!! Dlatego ja odwazylabym sie zaczac swoje zycie jeszcze raz.
Wybrala bym miejsce za granića, w Polsce duzo widzilam duzo sie nauczylam tym razem postawiłabym na Kanade :) ewentualnie USA.
Mysle ze tam odnalazlabym sie w 100%, mimo ze kraje zatloczone to jednak piekne. Mysle ze warto dac sobie jeszcze jednąśszanse :)
blebelebe
napisał/a: blebelebe 2013-08-07 17:18
Wiem, że to być może oklepane, ale z pewnością nie zostałabym w Polsce. Ciekawscy ludzie pytaliby "skąd przybyłaś, kim jesteś, co cię tu sprowadziło, masz rodzinę?", przywołując tym nieprzyjemne wspomnienia...
Europa to nasz stary świat, a ja, aby uciec od wszystkiego, udałabym się do nowego świata. Choć Ameryka mnie nie kręci, zwłaszcza komercjalne USA, to właśnie tam szukałabym nowej siebie. Czytając książki Nicholasa Sparksa, który tak prosto, lecz ujmująco opisuje Karolinę Północną czy Południową, zaczynam marzyć, aby zobaczyć te miejsca choć raz w życiu. Zazdroszczę ludziom mieszkającym w pięknych krajobrazach morskich, oceanicznych, górskich czy leśnych. Nie tylko Nicholas porusza me serce, ostatnio w ręce wpadła mi powieść Bena Shewood'a (Charlie St. Cloud) czy "Światła września" Zafon'a. I zamarzyłam o rejsach, łódce, otwartej wodzie, w której nie ma ciekawskich ludzi, przypominających mi przeszłość.
Uciekłabym na drugi koniec świata, nowego świata, gdzie nikt nie pytałby mnie o nic. I choć jest wiele pięknych państw, o których marzę - Włochy, Grecja, Litwa chociażby, to mój wybór pada właśnie na ten stan.
napisał/a: marta_z1907 2013-08-07 17:27
Najprościej mówiąc pojechałabym tam, gdzie nikt by mnie nie znalazł z moich bliskich. Może być to jakaś piękna grecka wyspa otoczona błękitnym morzem czy włoska Sycylia, na której na pewno nawiązałabym nowe znajomości.
napisał/a: 19790411 2013-08-07 18:00
Kilka lat temu odbyłam taką właśnie podróż - nie pokonałam tysiąca kilometrów, ba! nie pokonałam nawet stu, jednak moje całe życie uległo zmianie. Z szybkiego, dusznego, zatłoczonego miasta przeniosłam się na spokojną wieś. Jest ona na tyle blisko, że gdy tylko zatęsknię za miastem w pół godziny mogę się tam znaleźć, a jednocześnie jest na tyle daleko, że nie dociera zgiełk i kurz. Po pracy zamiast spędzać czas w hipermarkecie pielę w ogródku, latem wygrzewam się na tarasie, zimą lepię z dzieckiem bałwana w ogrodzie. Uspokoiłam się, zwolniłam, a jednocześnie, pomimo, że pracuję, mam więcej czasu dla rodziny i znajomych.
Fakt, że moja przeprowadzka nie była ucieczką od rodziny ma pewnie znaczenie. Jednak ja uważam, że każde miejsce jest dobre na to, by rozpocząć nowe życie. Nie trzeba wyjeżdżać na drugą półkulę, czasem nasze przeznaczenie jest tuż za rogiem.
napisał/a: aagnieszkaa1 2013-08-07 19:54
Nowe życie zaczęłabym tam, gdzie bym się dobrze czuła...

Inny kraj odpada, bo tam się liczy dobra znajomość języka, chociaż i z tym nie mam problemu, ale wolałabym zostać tutaj w Polsce...

Wybrałabym jakieś miasteczko nadmorskie, bo uwielbiam morze.
Tutaj wpatrując się w falujące morskie fale pozbyłabym się moich smutków, żali, a szum morza ukoiłby mój ból.
Kupiłabym sobie mały domek z widokiem na nasze polskie morze. Następnie szukałabym pracy, którą uwielbiam- albowiem praca w przedszkolu. Dzieciaki potrafią dać mi power na cały dzień, a ich radość jest dla mnie radością.

Morze, wymarzona praca, spokój - oto mój AZYL :)
napisał/a: Monic90 2013-08-07 20:23
Wybrałabym się w podróż kosmiczną! Ku ucieczce od ludzkości! Aby na prawdę zacząć żyć od nowa, w zupełnie innym i obcym otoczeniu! Byłabym wolna od wrednych spojrzeń zazdrosnych koleżanek, od plotek starych sąsiadek, od zawodów miłosnych, od natrętnych rodziców i od wszystkiego innego co źle wpływa na moje samopoczucie! Co to byłoby za życie! Tylka ja, wszechświat i obce stworzenia! :)
napisał/a: ubuntu44 2013-08-08 15:10
Podobno, żeby zobaczyć zmiany, które w nas zachodzą, należy wrócic do miejsca, które wciąż jest takie, jak kiedyś...Bo przecież o to chodzi w zaczynaniu od nowa, o zmiany. Dlatego ja wybrałabym się do miejsca, gdzie kiedyś stał dom mojej babci, gdzie byłam szczęśliwa...nie po to, zeby zaczynać od nowa, bo tak się zwyczajnie nie da, ale po to, by zobaczyć, o ile dzisiaj jestem mądrzejsza, silniejsza, bardziej doświadczona.
napisał/a: joannajag 2013-08-08 15:44
Miejsce, w którym wiem, że mogłabym zacząć swoje życie od nowa, to przepiękny Poznań.
Miasto, które od dzieciństwa kojarzy mi się z ciepłem i rodzinną atmosferą, malowniczymi kamienicami i przede wszystkim ulicą Roosevelta. Wyobrażenie zbudowane tylko na bazie ukochanych książek, sama, niestety, nigdy nie odwiedziłam Poznania. Ale po cichu wierzę, że kiedyś osobiście będę mogła chodzić śladami swoich bohaterów, stawiać kroki w miejscach gdzie znajdowały się fikcyjne postacie, gdzie przeżywały swoje pierwsze miłości czy przeżywały ogromne tragedie. Ale przede wszystkim gdzie kultywowali, z ogromną miłością, pozycję rodziny. Tak! Wierzę, że ten prawdziwy Poznań nie różni się znacznie od moich wyobrażeń.
napisał/a: Justi1983 2013-08-08 21:58
Sądzę, że takim miejscem, w którym mogłabym zacząć wszystko od nowa jest wieś podobna do Avonlea z książki "Ania z Zielonego Wzgórza". Czytając tą lekturę jako nastolatka byłam urzeczona opisami przyrody na Wyspie Księcia Edwarda, a film tylko pogłębił moje emocje związane z urokliwością Avonlea. Wciąż mam przed oczami te zielone, szerokie łąki po których przechadzała się Ania z Dianą, sad, w którym Ania z Marylą zbierały jabłka, czy też mostek nad rzeką, na którym Ania i Gilbert wyznali sobie miłość. Tak, w tym białym domku z werandą położonym na wzgórzu na pewno byłabym szczęśliwa...
Majcik
napisał/a: Majcik 2013-08-09 11:50
Ciężko mi pisać o nowym azylu, gdy czuję, że ja już swój odnalazłam w ramionach męża, w śmiechu synka, a nawet uprzejmym "dzień dobry" rzuconym przez sąsiada. Ale i dla tego azylu wiele musiałam poświęcić, wiele pozmieniać, wręcz odwrócić swoje życie do góry nogami. Z kilkoma walizkami, ruszyłam w świat, zostawiając wszystko to, co było już mi dobrze znane. Czy się bałam? Oczywiście, że tak. Czy słyszałam, że jestem szalona i nierozważna? Owszem, i to wielokrotnie. A mimo to, czułam, że to jest mi potrzebne i miałam rację.
Nie wiem, co by się musiało stać żebym opuściła teraz moje schronienie, ale jestem świadoma tego, że los bywa kapryśny i może kiedyś znowu chwycę za walizki i ruszę przed siebie. Może moją podróż zakończę w małej kawiarence za rogiem, gdzie odnajdę upragniony spokój, a może przemierzę tysiące kilometrów w poszukiwaniach? Może bezpiecznie poczuję się na leśnej ścieżce, a może wręcz odwrotnie - w centrum handlowym? Teraz, gdy jestem bezpieczna w swoim domu, ciężko mi ocenić, gdzie indziej miałoby się znajdować moje właściwe miejsce, ale wierzę, że gdy będę go potrzebować, to wybiorę je intuicyjnie i będzie to dobry wybór.