Konkurs "W pogoni za torebką"

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2013-06-27 19:47
Chcesz poznać historię jedno z największych przekrętów świata mody? Weź udział w konkursie i wygraj książkę "W pogoni za torebką"!

[CENTER]
Fot. Fotolia[/CENTER]

Która z nas nie marzy o tym, by wyglądać jak gwiazda filmowa? Modowe szaleństwo postanowił wykorzystać Michael, dokonując przy tym jednego z największych przekrętów w świecie mody. Chcesz wiedzieć, jak udało mu się przechytrzyć światowy dom mody? Weź udział w konkursie i poznaj prawdę!

Co musisz zrobić?

[CENTER]Napisz w kilku zdaniach co zrobiłabyś, żeby dostać wymarzoną torebkę[/CENTER]

Co możesz wygrać?

Do rozdania mamy 10 egzemplarzy książki "W pogoni za torebką" Michaela Tonello, wyjątkowej historii o jednym z największych przekrętów w świecie mody:

[CENTER]
[/CENTER]
Na wasze zgłoszenia czekamy do 11 lipca 2013. Wyniki ogłosimy najpóźniej 18 lipca 2013, a laureatów powiadomimy o wygranej mailem (na skrzynkę forumową).

Zapoznaj się z regulaminem konkursu.

Uwaga! Czas oczekiwania na dane laureatów wynosi 7 dni od daty powiadomienia o wygranej. Po upływie tego terminu prawo do nagrody wygasa.
evelinek13
napisał/a: evelinek13 2013-06-28 11:18
Dobre pytanie:) Kobiety w tym ja szaleją na punkcie torebek i butów!! Wiem ze dla wymarzonej torebki zrobilabym dużo :)) Nie wszystko bo sa granice ktorych nie przekraczam ale jezeli mialoby byc to cos nie krzywdzacego otoczenia to mysle ze tez moglabym zrobic jakis przekret :))) ;)
napisał/a: marta_z1907 2013-06-28 11:22
Już tak mam, że nie nawidzę stac lub czekać we wszelkich kolejkach. Czas wtedy dłuży mi się niemiłosiermie i tracę cierpliwość. Z kolei dla wymarzonej i wysnionej torebki byłabym na to gotowa. Nawet wyczekiwac całą dobę albo i więcej.
napisał/a: sylwia-7 2013-06-28 12:17
Mam słabość do torebek! Lubię je, bo uważam, że to najbardziej kobiecy dodatek do każdego stroju poza tym torebek nigdy za wiele!
Co więc zrobiła bym dla nowej torebki?
Mogła bym zrezygnować z kupna nowej szminki, ulubionych perfumów, kolejnej sukienki, wizyty u kosmetyczki, fryzjera, obejść się smakiem pysznych babeczek, torcików i lodów, była bym w stanie zaoszczędzić pieniądze, czekać na nią w ogromnej kolejce, a przede wszystkim utrzymać jej zakup w tajemnicy i nie pisnąć ani słowa mężowi, który od razu stwierdzi że mam ich za dużo i nie potrzebnie wydaję pieniądze
Martka82
napisał/a: Martka82 2013-06-28 13:22
..aajjjj...baby kochają dodatki wszelakie..za wymarzoną torebusię mogłbym popracować w Zusie...albo i w innym urzędzie ..przy biurku jak kura na grzędzie...i także za wymarzoną mogłabym zostać żoną ...byle małżonek drogi...dla mani torebkowej nie za srogi...i na koniec świata bym pojechała..choćby w samych sandałach...po torebkę ku przygodzie...choćby i droga warto byłoby zostać na lodzie :)
napisał/a: joannajag 2013-06-28 13:36
Co mogłabym zrobić dla kolejnej ukochanej torebki? Odkąd sięgam pamięcią nienawidzę czosnku, a byłabym zdolna, ale tylko dla nowego cudownego nabytku, wypić ohydny sok z czosnku (ale tylko szklankę, na większą ilość nie ma mowy, aż taką zatwardziałą supermanką nie jestem ;))
napisał/a: zabalza 2013-06-28 13:55
Oto 10 rzeczy, które byłabym w stanie zrobić dla wymarzonej torebki:
1. Zjeść kaszankę...
2... i zagryźć ją flaczkami wołowymi.
3. Zmienić diametralnie kolor włosów i samą fryzurę.
4. Nie golić nóg przez tydzień
5. Podać się za asystentkę znanej osobistości i odebrać "dla niej" tę torebkę, a późnej uciekać, gdzie pieprz rośnie.
6. Wypić syrop cebulowy.
7. Nauczyć się szpagatu w 10 sekund.
8. Skoczyć na bungee.
9. Nie użyć antyperspirantu przez cały dzień.
10. Nie jeść lodów przez tydzień.
napisał/a: jula125 2013-06-28 19:05
A ja już taki mały przekręcik by wymarzoną torebke zdobyć zrobiłam. Zresztą prawdę mówiąc niejedyny. Mój mąż, typowy mężczyzna kompletnie nie rozumiejący kobiet i uważający, że jeśli szafa jest pełna ubrań, a na półce stoi kilka torebek to jednoznacznie świadczy, że moje marudzenie, że nie mam co na siebie włożyć jest bezpodstawne i o żadnych zakupach nie ma mowy. Dlatego ja przechytrzając go nieco, kupuję powiedzmy prześliczną torebkę w kolorze miętowym ( taka mi się na dziś marzy), obrywam wszelkie metki, wyrzucam paragony, a torebka ląduje na półce obok pozostałych. Od czasu do czasu szafę otwieram, by wzrok mojego lubego się do niej przyzwyczaił.
Gdy torebkę w końcu wziąć się zdecyduje, na komentarz męża:
- Czyżbyś znów coś nowego miała?
Odpowiadam:
- No coś ty, stara, tylko jakoś mi do reszty ubrań nie pasowała.
slena1986
napisał/a: slena1986 2013-06-28 22:57
Aby zdobyć wymarzoną torebkę, podjęła bym się każdej pracy, żeby na nią zarobić: kosiła bym trawniki, wyprowadzała bym psy, była bym pomocą domową, a nawet mogłabym być deratyzatorem i walczyć z myszami i szczurami (fujjjjjjjjj). I gdy w końcu uskładała bym na nią, ona przestała by być ostatnim krzykiem mody, ale i tak bym ja kupiła, bo to właśnie na nią odkładałam pieniądze poddając się tym katuszą.
napisał/a: avrilla94 2013-06-29 11:01
Aby Zdobyć moją wymarzoną torebkę, napewno bym bardzo oszczędzała na nią, mogła bym też pożyczyc pieniądze na nią:) Ale mam też głos rozsądku, i napewno nie zrobiła bym nic złego aby ją zdobyć, i nie kupiła bym torebki bardzo, bardzo drogiej, Tylko tańszy jej zamiennik:)
napisał/a: orchidea30 2013-06-29 13:13
Żeby zdobyć wymarzoną torebkę, jestem w stanie zrobić wszystko!. Będę tak długo chodziła koło niej, mówiła o niej siostrze i mamie, narzeczonemu, pokazywała im nawet jej zdjęcia zrobione w drugi dzień, w kiedy się w niej zakochałam do szaleństwa. Będę tak długo o niej mówić, aż stanie się moją pottrzebą nr 1 jak w piramidzie maslova- ważniejszą niż oddychanie. Przejrzę cały internet by ją wyśledzić w cenie promocyjnej. Stanie się ona moją obsesją, dopóki jej nie dostanę:). A tak na serio, to i tak sobie ją kupię choćbym miała cały tydzień obmyślać, jak nie wydać oszczędności życia, komu powiedzieć, że idealnie nadaje się na moje urodziny które są dopiero w grudniu..;], że jest dla mnie jak lek, bez którego nie mogę się obejść, tak czy inaczej...i tak będzie moja! :)
napisał/a: yolanda9067 2013-06-30 10:16
Dla ukochanej torebki zrobiłabym wiele.
Wie to moja rodzina i moi przyjaciele.
Jestem dosyć spokojną osobą,
Jednak do tego stopnia interesuję się modą,
Że w zdobyciu markowej torebki,nic nie byłoby przeszkodą.
Długo się nad tym zastanawiałam,
Czy NAPRAWDĘ bym tego chciała -
Zszarganie opinii, kłopoty z prawem?
Zdawałabym sobie z tego sprawę.
Mogłabym przebiec nago po ulicy.
Oczywiście, na pewno nie w swojej dzielnicy:)
Mogłabym iść na randkę z chłopakiem najmniej atrakcyjnym,
A nóż okazałby się partnerem rewelacyjnym?
Chociaż przez lata leczę się z fobii na dżdżownice,
Mogłabym podczas deszczu wyjść na ulicę
I pocałować tą obrzydliwą pierścienicę...
Mogłabym przez miesiąc chodzić w tym samym,
Z uśmiechem mijając ludzi dobrze mi znanych
Mogłabym na wsi spędzić całe wakacje,
I wykonać kąpiel w gnoju - jako atrakcję
Mogłabym nie stawić się na egzaminie
Winiąc za wszystko rzekomą anginę
Byłabym w stanie przytyć 15 kilogramów
Męcząc się z pojawieniem się nocnych koszmarów
Mogłabym również przestać się malować.
Chociaż przy tym ktoś mógłby się troszkę rozczarować:)
Jeśli byłoby trzeba, spałabym na podłodze,
Z obolałymi plecami i siniakami na nodze.
Zrezygnowałabym całkowicie ze słodyczy.
Choć słabość wielka do łakoci mnie dotyczy.
Wszystko by zdobyć wymarzoną torebkę firmową
Pozbawiona rozsądku, byleby z głową...