maz nie ma ochoty na sex

napisał/a: grazka12 2007-10-12 21:26
powiedzcie mi jak to jest czy faceci po 30tce nie maja juz ochty na sex tak czesto jak dawniej :(
napisał/a: marcyXka 2007-10-12 22:27
jeszcze 2 lata temu mój mąż był niezłym byczkiem i chciał kochać się wszędzie i zawsze a potem tak jakoś mu przeszło i cokolwiek bym nie robiła (fajna bielizna, nastrój kolacja wino, albo spontan w najbardziej nieoczekiwanym dla niego miejscu) nic nie działa. prawie się nie kochamy i juz trace pomysły jakby go rozruszć na nowo. nie wiem czy oni po trzydziestce tak już mają, ale jakiś czas temu podczas podróży służbowej poznałam faceta po trzydziestce i dokładnie to samo mówił o swojej żonie więc może to życie...Tylko, że ja nie mam ochoty tak żyć a mam ogromnąochotę na fajny seksik z moim mężusiem
Pozdrawiam i trzymam kciuki za naszych facetów niech szybko wracają do formy
napisał/a: dziku 2007-10-13 10:16
heh przeżyłem to, porozmawiajcie jesteście małżeństwem i nawet jeśli to przerodzi się w sprzeczkę, temat zostanie ruszony.
Im szybciej tym lepiej, mniej niedomówień, mniej w wyobraźni się urodzi podejrzeń...
W tym wszystkim, jak tak będzie dalej, łatwo się pogubić i popełnić fatalny błąd...
Szczera rozmowa, z przykładami, robie kolacje, przebieram się, kuszę itd.
Może to wina pracy, braku relaksu, hobby, odskoczni od wszystkiego na pare godzin ( nie chodzi mi to o odskocznie do łóżka ), może ma jakieś kłopoty, w coś się zaplątał.
Powodów może być milion.
Ja miałem dość monotonii nie tylko w łóżku ale i w życiu codziennym...
Prowadzę aktywne życie zawodowe, podróżuje, widzę nowe miejsca, poznaje nowych ludzi i domowe życie wydawało mi się szare, długie i do d...
Nie rozmawialiśmy o tym z żoną. Do czasu.
Okazało się, po rozmowach, że ona czuje się odtrącona, niepotrzebna, zapomniana, że nie pasuje do tego mojego świata emocji, który ja prowadzę.
Tak naprawdę to ja też gdzieś głęboko tak myślałem.
Ale rozmowy, wszystkie pełne łez, bliskość decyzji o rozstaniu. Sprawiły, że zrozumiałem swoje błędy, myślę że ona też.
Wróciły wspaniałe chwile w łóżku.
Teraz planujemy wspólne przygody razem. Gdy mamy ochotę na chwilę samotności to mówimy o tym szczerze. Każde ma prawo zrobić coś dla siebie. Zastępujemy się i uzupełniamy.
Bardzo żałuję, że nie zaczeliśmy robić tego wcześniej.
napisał/a: grazka12 2007-10-13 16:28
dzieki Dziku musze tak zrobic.Porada faceta bardzo mi sie przydala bo ty wiesz o co chodzi na swoim przykladzie. :p
napisał/a: grazka12 2007-10-13 16:30
dzieki Dziku musze tak zrobic.Porada faceta bardzo mi sie przydala bo ty wiesz o co chodzi na swoim przykladzie.Ale dlaczego to sie zdarza tak wczesnie
napisał/a: dziku 2007-10-13 19:37
Nie wiem, nie ma na to chyba reguły, zbieg okoliczności, różnych nic nie znaczących zdarzeń, które razem z sobą połączone zaczynają dziwine oddziałowywać na człowieka i jego psychikę. Może to presja kariery, pracy. Może w domu u Was brakuje dialogu. Nie to że nie rozmawiacie, po prostu Ty uważasz że on czegoś nie zrozumie, a on podobnie w stosunku do Ciebie. Wtedy mimo że się pragnie pokochać z żoną jakoś trudno się przełamać. Były romantyczne kolacje... no wszystko, wszystko. Brakowało szczerej rozmowy.
Nie wiem jak mocno odsuneliście się od siebie. My byliśmy bardzo daleko od siebie, na samej krawędzi.
Nasze rozmowy były strasznie trudne. Ale warto było.
Nie wiem do końca co pomogło. Gdy straciłem nadzieję pomogło mi to forum i ludzie którzy wyrazili swoją opinię.
Mam rodzinę której o mały włos, na własne życzenie nie straciłem. Wszystko jest jeszcze świeże i na razie nie potrafię być obiektywny.
Ważny jest dialog
Pozdrawiam
napisał/a: flyXmolo 2007-10-14 11:56
marcyśka napisal(a):jeszcze 2 lata temu mój mąż był niezłym byczkiem i chciał kochać się wszędzie i zawsze a potem tak jakoś mu przeszło i cokolwiek bym nie robiła (fajna bielizna, nastrój kolacja wino, albo spontan w najbardziej nieoczekiwanym dla niego miejscu) nic nie działa.


Czy w całej swojej gamie przezamocnych pomysłów pomyślałaś kiedyś o rozmowie?
napisał/a: marcyXka 2007-10-18 20:36
tak i to nie raz ale on uważa, że problemu nie ma. W ogóle to on nigdy nie chce rozmawiac o uczuciach o tym się miedzy nami dzieje itd. Bardzo trudno jest od niego coś wyciągnąć. rodzice wychowali go na "twardego faceta" i on uważa, że gadanie o uczuciach jest nie męskie. czasem mam już tego dosyć, ale nie poddaję się z natury i cały czas myślę, że i tym razem wygram i nie dam mu łatwo się wywinąć.
p.s.
w weekend nawet trochę mi się udało i powiem Wam,że w niedzielę trochę pobaraszkowaliśmy i myślę, że rozbudził się chociaz troszkę ten mój samczyk
napisał/a: leniutka 2007-10-18 21:26
... a może rozwiązanie jest bardziej prozaiczne. Może po prostu wystarczy wnikliwie przejrzec jego znajmości...kobiece. Cóż... monotonia...
napisał/a: akado9 2007-10-22 12:31
Kobiety - czy jak Wasi mężowie nie mają ochoty na seks dłuższy czas to zaczynacie np. wędrować po necie w poszukiwaniu filmików porno np?