Konkurs - Mój sposób na niesforne kosmyki

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2011-09-12 10:49
Wakacje powoli stają się odległym wspomnieniem. Najwyższa pora przestawić się na stonowane jesienne trendy. Zacznijmy od ujarzmienia włosów... W związku z tym zapraszamy Cię do wspólnej zabawy. Możesz wygrać 1 z 15 zestawów ufundowanych przez markę Ziaja. Wystarczy, że odpowiesz krótko na pytanie konkursowe:

[CENTER]Jaki masz sposób na ujarzmienie niesfornych włosów?
[/CENTER]

Do wygrania 15 zestawów produktów. W skład każdego z nich wchodzą: szampon, odżywka, maska intensywne wygładzanie, balsam do ciała.

Konkurs zakończono. Nagrody otrzymują:
tymka19
bluangel
assathra
teli
barbar
magdanew2
19790411
erwina1234
jolcia1984
kamilcia2804
margarita888
martam2491
mic009
srudzia
biala1205

[CENTER]Zobacz galerię nagród>>>
[/CENTER]

[CENTER]
[/CENTER]



Przed przystąpieniem do konkursu przeczytaj regulamin!
napisał/a: jaga12Xj1 2011-09-12 12:06
Moim sposobem na niesforne kosmyki to jest dobry szampon do włosów i odżywka do włosów a jak to nie pomoże to sobie robię kucyka i wtedy mam idealną fryzurę
napisał/a: tymka19 2011-09-12 13:59
Przede wszystkim używać wygładzających kosmetyków do włosów, dobrych szamponów i odżywek. Ja np. używam do tej czynności lakieru do włosów i grzebienia. Spryskuję lakierem włosy, następnie grzebieniem (gęstym) zaczesuję do góry niesforne kosmyki. Czasem nakładam na nie gumę lub pastę i również zaczesuję. Niekiedy, gdy nie mam nic z kosmetyków pod ręką zakładam opaskę (najczęściej niesforne kosmyki mam krótkie i tuż przy czole) bądź spinam wsuwkami gdy są dłuższe. Na wielkie wyjścia doskonale z moim problemem radzi sobie jedwab i prostownica.
napisał/a: myszata7 2011-09-12 15:26
Jestem w trakcie zapuszczania włosów, na tym trudnym etapie kiedy związać się ich jeszcze nie da, a po dawnej formie śladu już dawno nie ma, na dodatek sterczą radośnie we wszystkie możliwe strony. Dlatego stosuję cały arsenał środków począwszy od przepasek i spinek co w pewnym wieku zaczyna wyglądać infantylnie, aż po prostownice i suszarki, te z kolei wymagają czasu i cierpliwości. Dlatego najczęściej spryskuję taki niesforny pukiel lakierem i szybciutko przyciskam do reszty dobrze ułożonych koleżanek. Wcześniej eksperymentowałam z żelami i gumą, nie zawsze się jednak sprawdzały no i ten efekt przylizania był czasem nie do przyjęcia.
bluangel
napisał/a: bluangel 2011-09-12 16:21
Moje włosy po lecie były suche i zniszczone . Wołały pomocy !
Starałam i staram się im pomóc babcinymi sposobami ;
W aptece kupiłam naftę kosmetyczną z olejkiem rycynowym i przed każdym myciem wcieram w skórę głowy i włosy .

Stosuję też szampon z jedwabiem i dodaję kilka kropel olejku rycynowego . Po myciu stosuję odżywkę która wygładza ich wysuszoną powierzchnię .
Z babcinych sposobów polecam także
Żółtko jajka , parę kropli vit A+D, oliwę z oliwek włosów , wycisnąć pół cytryny Mieszam i wcieram w skórę głowy i włosów.
Efekt to prześliczne włosy które są gładkie , bez puszących się kosmyków.
napisał/a: halinaotta 2011-09-12 16:25
Mój sposób na ujarzmienie i zdyscyplinowanie włosów jest nałożenie przed myciem maseczki.Rozgniatam widelcem miąższ z połowy awokado i banana.Do powstałej papki dodaję po 2 łyżki miodu i oliwy z oliwek.Po wymieszaniu nakładam na włosy na 30 minut,a potem zmywam letnią wodą i myję dobrym szamponem.Po takim zabiegu włosy się nie puszą i bez problemu się układają
assathra
napisał/a: assathra 2011-09-12 16:32
Odkąd pamiętam moja bujna fryzura dawała mi we znaki, i przyprawiałam mnie o ból głowy, każdego ranka. Włosy stały najeżone, każdy w inną stronę, próbowałam wielu metod i środków na to aby je choć trochę ujarzmić! I udało się :) dzisiaj cieszę się piękną gładką fryzurką, włoski są błyszczące, podatne na układanie i rozczesywanie, a przy tym nie plączą się. Mój sposób jest prosty: 2 razy w tygodniu wcieram we włosy naftę kosmetyczną na 15 minut przed myciem, po jej dokładnym zmyciu szamponem ziołowym. Płuczę włoski zimną wodą, która zamyka dokładnie łuski i sprawia że włosy stają się gładkie i błyszczące, a do ostatniego płukania zwykle dodaję naparu z pokrzywy. Po umyciu pozwalam włosom schnąć swobodnie, nie używam suszarki, oraz nie kładę się spać z mokrą głową.
napisał/a: teli 2011-09-12 16:46
Moje włosy są wyjątkowe niesforne. W celu przeciwdziałania ich kosmicznym szaleństwom opatentowałam metodę : MELONOWY ATAK .
Wspomagacze tej metody to:
- brak zabaw w Panne z Mokrą Głową, nie wyobrazam sobie, co by się stało gdybym tak poszła spać z zupełnie nie wyszuszoną głową
- jedwabna poduszka (sprawia, że włosy się nie elektryzują! Niegdyś stosowały tej metody wszystkie hollywodzkie gwiazdy srebrnego ekranu)
- bawełniana czapka i jak najwięcej strojów naturalnego pochodzenia, sprawiają, ze włosy nie kołtunią się, są lśniące i zachowują pożądany kształt

MELONOWY ATAK to akcja, którą muszę podejmować conajmniej raz w tygodniu, bo inaczej niesforne włosy bedą lewitować we wszystkie strony. Robie maseczkę na włosy z :
- Rozgniecionego melona
- łyżeczki oliwy z oliwek
- oleju kokosowego
- kropli cytryny.
Maseczka ta powoduje, że włosy wygładzają się, stają się lsniące i nie zdarza się, by ich niesforność wprawiała mnie w zakłopotanie.
napisał/a: Sesil 2011-09-12 16:50
Moje niesforne włosy są jak kobiecość - nieprzewidywalne:)Potrzebuje silnej broni by wygrać tą wojnę o ład na mojej głowie. Dlatego aby kapryśne włosy przemienić w doskonałą gładkość używam czegoś naprawdę gorącego - prostownicy:) Kilka pociągnięć i cała frustracja znika w zapomnienie:)
Prostownica stała się moją towarzyszką każdego poranka:) Dokładam do tego odżywkę wygładzającą i już:)
napisał/a: ~2hot4you 2011-09-12 19:17
O tak, zbliżająca się wielkimi krokami jesień jest dla mnie równoznaczna z problemem niesfornych włosów... Wiatr, deszcz, czy konieczność noszenia czapki nie sprzyjają mojej fryzurze. :)

...ale jak to kobieta i na ten problem znalazłam rozwiązanie. :) Przede wszystkim nie wolno nam zapominać o pielęgnacji włosów - regularnym ich podcinaniu (brak rozdwojonych końcówek ogranicza plątanie się włosów), zdrowym odżywianiu, co jesienią przy mniejszym dostępie do produktów pelnych witamin jest szczególnie ważne i używaniu odpowiednich kosmetyków, w tym przypadku - wygładzających.
Nafta kosmetyczna z olejkiem rycynowym, delikatny szampon i odżywka - to moja recepta na ujarzmienie niesfornych kosmyków... :)
A w kryzysowych sytuacjach, gdy poziom szaleństwa na mojej głowie przekracza wszystkie normny, z pomocą przychodzi mi lakier do włosów - spryskuję nim wewnętrzną stronę dłoni i "przygłaskuję" włosy - pomaga! :)
napisał/a: renifer71 2011-09-12 20:21
Najlepszym sposobem na niesforne kosmetyki (jak dla mnie) woda ułatwiająca rozczesywanie włosów z wyciągim z kwiatów lipy YWES ROCHER .
Polecam
napisał/a: ~radosna_wiosna 2011-09-12 21:49
Mój sposób na niesforne kosmyki? - Akceptacja

Moja głowa jest polem minowym, terenem eksperymentalnym, lądem po huraganie, śmietniskiem w trakcie rozkładu.... określenie "burzy" włosów, jaką mam, jest ciężkie. Nie dlatego, żeby to była jakaś wymyślna burza - to po prostu zwykły kołtun, czy to kiedy mam włosy krótkie, czy to kiedy mi odrosną.
Fale i "burze" postarzają mnie, nadają wygląd fanki tapiru z lat 80.

A ja po prostu przyjmuje to ze stoicyzmem i idę dalej :) Próbowałam żelów i pianek, ale albo nie działały, albo działały jak lakier - wysuszając i rozdwajając jednocześnie włosy.

Kiedy tylko stanęłam przed decyzją - proste i zniszczone czy szalone ale zdrowe - doszłam do wniosku, że wypisuję się z wyścigu o super fryzurę - i dzięki temu mam jeden stres mniej - a jestem tak samo szczęśliwa nawet z kołtunem na głowie

Bo po co walczyć z samą sobą, jeśli w tym przypadku nie powinno być mowy o żadnym zmaganiu, tylko kooperacji? :>