Konkurs „Cin Cin Amore”

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2008-12-22 12:14
Laureatami konkursu zostają:
1. chmurrcia
2. Danatwa
3. nagietkaa
4. ADA
5. malflu
6. justaa26
7. aneczka_s
8. INTA
9. axa_nna
10. gretchen

Laureatom serdecznie gratulujemy!
Redakcja wyśle informacje o wygranej na prywatne skrzynki na forum



Wygraj debiutancką płytę Stefano Terrazzino „Cin Cin Amore”.

Zadanie konkursowe:
Stefano Terrazzino jest jednym z najbardziej popularnych tancerzy „Tańca z gwiazdami”, o czym świadczyły oddawane przez widzów głosy w programie i kolejne zwycięstwo.
Gdybyś miała okazję spędzić jeden dzień z boskim Stefano, jak zaplanowałabyś to spotkanie?
Swoją propozycję zamieść jako post na forum polki.pl

Do wygrania 10 płyt "Cin Cin Amore" z autografem Stefano Terrazzino!

Zasady konkursu:
1. Konkurs zostanie przeprowadzony na forum serwisu polki.pl w terminie od 22 grudnia do 5 stycznia 2009r.
2. Prace będą oceniane przez konkursowe jury złożone z Redakcji serwisu www.polki.pl.
3. Nagrody trafią do osób, których prace jury oceni najwyżej.
4. Jury podejmie decyzję dotyczącą zwycięzców 8 stycznia i prześle informacje do osób nagrodzonych na ich prywatne skrzynki na forum z prośbą o podanie adresu wysyłki nagród. Wyślemy je pocztą niezwłocznie po uzyskaniu danych adresowych zwycięzców.
5. Prawa autorskie majątkowe do prac nadesłanych przez uczestników konkursu powinny należeć do uczestników konkursu. Uczestnicy konkursu ponoszą pełną odpowiedzialność wobec Organizatora w przypadku zgłoszenia przez osoby trzecie roszczeń z tytułu naruszenia ich praw wskutek wykorzystania przez Organizatora tekstów zgodnie z niniejszym Regulaminem.
6. Zgłoszenia muszą być unikalnymi treściami, stworzonymi specjalnie na potrzeby danego konkursu. Teksty, które dostępne są już w internecie, na innych serwisach będą dyskwalifikowane.
7. Wszelkie zgłoszenia nieprawidłowości i naruszenia zasad konkursowych należy zgłaszać na redakcyjną skrzynkę forumową do dnia poprzedzającego rozwiązanie konkursu. Po tym terminie Jury nie będzie takich zgłoszeń brać pod uwagę.
8. Dane do odbioru nagrody należy wysłać na redakcyjną skrzynkę forumową najpóźniej do 20 stycznia 2009 r. W przypadku przekroczenia tego terminu nagrody przepadają!
napisał/a: chmurrcia 2008-12-22 13:11
Oto mój plan na spędzenie jednego dnia ze STEFANO TERRAZZINO:

[CENTER]1.
Godzina 7 rano-wcześniej nie dam rady wstać, bo straszny ze mnie śpioch!:p
Wypijam kawkę, bo stres nie pozwala mi niczego przełknąć i robię się na bóstwo.

2.
Pędzę w umówione miejsce na spotkanie ze Stefano(W biegu przeglądam sie w lustereczku,czy aby na pewno wyglądam dobrze:confused:)

3.
Zapoznajemy się-odejmuje mi mowę z wrażenia.Ja i Stefano? Razem? Cały dzień?
Tylko On i ja? C U D O W N I E:D!!!!!!!!!!!!!

4.
Zapraszam Go do swojego mieszkania, które wcześniej dokładnie wysprzątałam,żeby nie narobić sobie tak zwanej "kichy".

5.
Pokazuję Mu swój album ze zdjęciami z dzieciństwa i obecne, szykuję wykwintny obiadek, rozmawiamy o mnie,o Nim, dyskutujemy,śmiejemy się ( a z piekarnika wydobywa się pełno dymu:eek:)
Nici z obiadu!

6.
Stefano zaprasza mnie do siebie. Mnie? Wspaniale!!!

7.
Już u Stefano w domu:
Stefano pokazuje mi swoje pamiątki rodzinne,długo rozmawiamy o Jego pasji- tańcu.

8.
Zjadamy pyszny obiad w stylu włoskim, przygotowany przez Stefano,bo mi nie wyszło troszkę:D

9.
Jadę razem ze Stefano na trening tańca.
Sam MISTRZ prosi mnie do tańca,( a moje nogi odmawiają posłuszeństwa! Chyba bardzo się stresuję)

10.
tańczymy, tańczymy-jest wspaniale!!

11.
Pora na popołudniowy spacer! Idziemy długą wąską alejką i......zaczynamy obrzucać się śnieżynkami!!!! Mamy przy tym mnóstwo zabawy.

12.
Wstępujemy do kawiarenki na małą czarną i słodkie ciacho.

13.
Po powrocie Stefano opowiada mi o swoim kraju, obyczajach tam panujących, dzięki temu poznajemy się bliżej.

14.
Idziemy do mnie na polską kolację.
Serwuję Mu pierogi z kapustą i grzybami- widać, że Mu smakują.

15.
Późny wieczór-pora się rozstać.
Trochę mi smutno, bo bardzo polubiłam Stefano.
Na pożegnanie otrzymuję od Stefano, Jego najnowszą płytę
i......słodkiego buziaczka w policzek;)

16.
Podekscytowana wracam do mieszkania i pędzę do odtwarzacza, aby posłuchać utworów Stefano.
Wskakuję do łóżeczka,przykrywam się kołderką i wsłuchuję się w każde słowo piosenki..........po chwili zasypiam,marząc o kolejnym dniu spędzonym ze Stefano:rolleyes:[/CENTER]
[/B]
napisał/a: anneczkab 2008-12-22 14:08
pokazałabym mu prawdziwą zachodniopomorską Polskę, na pewno nie nudziłby się
napisał/a: danatwa 2008-12-22 18:02
Mieszkam na Podhalu - dlatego pokazałabym mu moje góry. Mam nadzieję że osoba która tak pięknie tańczy, śpiewa jest wrażliwa na piękno natury. Po wędrówce po górach, zabrałabym go do karczmy góralskiej, gdzie gra muzyka góralska , a że przez kilka lat tańczylam w zespole góralskim, może Stefano spróbowałby ze mną zatańczyć po góralsku?
:)
napisał/a: martusia11 2008-12-24 15:19
Ojj gdybym mogła spedzic dzień ze Stefano Terrazzino to:
Po pierwsze-pokazałabym mu jakieś piękne miejsca w Polsce-może np: Kraków,gdzie mogłabym mu opowiedzieć kawałek polskiej historii.
Po drugie-zaserwowałabym mu jakies polskie danie-np: polski specjał-schabowy z kapustą i ziemniakami.
Po trzecie-na deser zasmakowałby polskiego sernika mojej babci-chyba nikt nie piecze lepszego.
Po czwarte-może zabrałabym go do kina na jakas polska komedie-ciekawe czy zrozumiałby polski humor.
Po piate-zaprosiłabym go na jakas imprezke-może za moja namowa nauczyłby mnie tanczyc-boska rumbe czy cha-cha.
Ochh napewno byłby to cudowny i niezapomniany dzien:)
napisał/a: nagietkaa 2008-12-24 19:16
HMM GDYBYM MIALA OKAZJE SPEDZIC DZIEN ZE STEFANO.....POSZŁABYM Z NIM W PRZYSŁOWIOWE TANGO

A TAK POWAŻNIE OTO MÓJ TANECZNY PLAN:

KROK W LEWO - KIERUNEK ŁAZIENKA, PORANNA TOALETA

KROK W PRAWO - KIERUNEK KUCHNIA, PORANNA KAWA, CHOCIAZ W SUMIE NIE BYLABY POTRZEBNA, WYSTARCZAJCYM POBUDZENIEM BYLBY FAKT, ZE SPOTYKAM SIE ZE STEFANO

OBRÓT - KIERUNEK SZAFA, NURKOWANIE W CELU WYŁOWIENIA FAJNEGO, POWALAJĄCEGO CIUSZKA...

CAŁA NAPRZÓD - KIERUNEK DRZWI WYJŚCIOWE

KROK W TYŁ - KIERUNEK LUSTRO, JESZCZE RAZ DLA PEWNOŚCI ZERKNE CZY, ZE MNA WSZYSTKO WPORZADKU - WIECIE O CO CHODZI :)

KROK W LEWO - KIERUNEK TOALETKA - NIE ZASZKODZI KILKA KROPELEK WODY PERFUMOWANEJ

KLUCZE W DŁONI I DO BOJU:) :) :)

TRASA POZNAŃ - STARY RYNEK

1. SPOTKANIE OKO W OKO

2. WYMIANA SPOJRZEŃ......

3. NATŁOK MYŚLI, JAKI TO ON PRZYSTOJNY:) :)

4. SŁODKIE PRZYWITANIE

5. ZAPROSZENIE NA GORACA CZEKOLADE I TOSTY Z POMIDOREM I BAZYLIA

6. ROZMOWA, ROZMOWA I JESZCZE RAZ ROZMOWA

7. WIZYTA W CASCADER PARK, CZYLI MALA WSPINACZKA PO DRZEWACH I NIE TYLKO. JEDNYM SLOWEM - SZALONA ZABAWA

8. ZWIEDZANIE MIASTA

9. WIZYTA NA LODOWISKU BOGDANKA

10. CZAS NA MALE CO NIECO, CZYLI OBIADO-KOLACJA

11. POŻEGNANIE, KILKA FOTEK NA PAMIĄTKE, WYMIANA NUMERÓW TEL. I NADZIEJA NA KOLEJNE SPOTKANIE :)
napisał/a: Adusiek 2008-12-25 15:07
Czy latem ,czy zimą zawsze z polską gościnnością ugoszczę Stefano Terrazzino .
Godzina siódma minut trzydzieści cały mój dom piosenka Cin -Cin amore pieści .
Na stoliku w moim zacisznym pokoiku leży talerzyk z tiramisu przez ze mnie wykonane czeka
aż będzie przez włoskie podniebienie spożywane .Godzina 8.00 -Jestem rzeszowianką
więc zaproszę Stefano na włoską kawę z pianką .Taniec pobudza zmysły ,jednak wiadomo,że w czasie jego wykonywania kalorie spala się zatem pizza ze świeżymi składnikami w piecyku się kształtuje ona też na włoskie rytmy oczekuje.
Godzina 9.00 -wszystkie dywany z mego domowego zacisza usunięte ,bo oczekuję
że Stefano tango w moim ciałku wypromuje.
Godzina 10.00 -Panna Cotta (nie mylić z kobietą Stefano :) ) emanuje śmietankową
delikatnością +żelatyna jak w tańcu się wygina coś smacznego i każdemu Włochu
znanego
Godzina 11.00 -wizyta na rzeszowskim rynku nawet Danzel go zna więc wspaniały tancerz go również pozna
Godzinna 12.00 -obiad w restauracji nazwy nie podaję bo reklama by to była ,a ja bym
do końca życia się nie wypłaciła tam roladki z łososia muskają nasze podniebienie
dając smakowe zadowolenie
Godzina 13.00 -wizyta w kinie na bajce ,żeby było śmiesznie w której zwierzątka
wyginają śmiało ciało ale zawsze im mało :).
Godzina 15.00 -wizyta na bulwarach miejsca tu nie brakuje ,a więc może Stefano
kolejny taniec ze mną przetrenuje
Godzina 16.00 -plac zabaw ,chociaż ze mnie już ddddduża dziewczyna ale dziecinność
cały czas się mi ima
Godzina 19.00-kolacja przy włoskim Cin-Cin winie a czas szybko płynie
Godzina 20.00- lotnisko w Jasionce -z tancerzem pożegnanie niechaj ta chwila w mojej
pamięci na zawsze zostanie
napisał/a: madzialena15 2008-12-25 22:34
Moj dzień ze Stefano byłby na pewno niezwykły (tak jak niezykły jest ten przystojny tancerz). Chciałabym spotkac się z nim w jakiejs urokliwej knajpce na kawie gdzie moglibysmy rozpuscic pierwsze lody niepewności. Potem spacer (w miejscu jakie On lubi w Polsce, żeby poznac i zobaczyć nasz kraj Jego oczami)i rozmowy o życiu, pasjach, Italii. Może jakis obiad późnym popołudniem i na koniec chciałabym potańczyć. Nie za bardzo umiem, więc moim cichutkim marzeniem byłoby poznac kilka kroków i tajemnic i zatracić sie tańcu choc na chwilkę:)
napisał/a: mango5 2008-12-27 20:39
Jestem kobietą, która nie boi się żadnej pracy i żadnych wyzwań, całe swoje życie dorosłe zbudowałam na cięzkiej pracy,ale i na impulsie, słuchaniu swego serca i oddanej przyjaciółki. Kiedy w czerwcowy poranek Agata wbiegła do naszego mieszkania, stancji oznajmila z podniesionym glosem,że jest okazja wybrać się do pracy do Włoch na plantację owoców, nie myslałam zbyt długo spakowałam potrzebne rzeczy i wyruszyłam w drogę. Nie zaluję żadnej chwili spędzonej dom, tylu emocji, doświadczeń i poznania prawdziwej pracy. Wiele razy plakałam w poduszkę z przepracowania i tego upalu,ale byłam silna i radosna. Wlosi którzy nam pomagali okazali mi serce i optymizm, to jest w nich najcudowniejsze, są tak pogodni, zadowoleni, nie ma dla nich sytuacji bez wyjścia. Spędziłam we Wloszech kawał zycia i ciesze się z tego ,poznałam język, ich zwyczaje, nauczyłam się gotować, więc napewno Stefano miałby towarzyszkę do rozmowy, o zyciu, o świecie, o pasji mojej wielkiej czyli gotowaniu, nigdy nie planuję z góry dnia lubie zyć chwilą i dzięki temu jestem taka szczęśliwa, wszystko w tym dniu byłoby spontaniczne ale prosto z serca.
malflu
napisał/a: malflu 2008-12-28 00:19
Boski Stefano - zjawię sie u Ciebie ...rano.
Jak zwykle będę niewyspana, ale za to przyniosę szampana.
Później szybkie włoskie śniadanie - ach jak bosko Ci w tej piżamie
Może tylko pójdziemy na spacer,albo łyżwy w zimowym klimacie???
Lunch, obiad co tylko zechcesz...coś mi ciągle na ucho szepczesz...
"Ti amo" tak jakoś brzmiało i pewnie coś oznaczało.
Później długie nocne rozmowy - prawie o niczym (o tym i owym)
Wino i świece i księżyc w pełni....
...szkoda,że ten sen się nigdy nie spełni...

Trochę żartem a trochę serio pisała matka i żona (całkiem w tych rolach spełniona:D)
napisał/a: ~justaa26 2008-12-29 21:07
Jestem osobą żywiołową i przebojową i takie też byłoby moje spotkanie ze Stefano. Nie mogłabym pozwolić na to, aby wkradła się w tym dniu nuda!! Mieszkam w centralnej Polsce, w malowniczej okolicy i przed wszystkim zaprosiłabym Stefano na uroczą wyprawę, pokazałbym mu spokojną naturę i dzikie plaże, zabytki i inne urocze zakątki mojej okolicy. Nasze oczy mogłyby się napawać tym wspaniałym widokiem, a my mielibyśmy czas żeby porozmawiać i choć troszkę sie poznać.
Jako pierwsze pokazałabym Stefano Groty nagórzyckie (1) - pochodzące z epoki kredy, czyli prawie sprzed stu lat, zaczęły się wówczas formować jaskinie, które kryją w sobie wiele tajemniczych historii...
Kolejny punkt wyprawy to Zalew Sulejowski (2) - jest to jeden z największych sztucznych zbiorników centralnej Polski. Powstał na rzece Pilicy. Można tu spotkać rzadkie okazy roślin i zwierząt. Bardzo urocze i malownicze miejsce...
Podczas naszego zwiedzania nie mogłoby zabraknąć Rezerwatu "Niebieskie Źródła" (3). Rezerwat został utworzony wiele lat temu by chronić ptaki wodne. Na terenie rezerwatu znajdują się silnie pulsujące źródła, których urok polega na tym, że woda wybija z dna piasek, który wygląda jak jasnozielone, pulsujące plamy.
Jako ostatni punkt byłaby wyprawa do Spały (4). Jest to niewielka i bardzo urocza miejscowosc wypoczynkowa o dobrych warunkach klimatycznych. Ma wiele zabytków o bardzo ciekawej architekturze, a jej symbolem jest żeliwny posąg żubra. Spała jest znana przede wszystkim jako ośrodek sportu, rekreacji i wypoczynku.
Jeśli Stefano nie miałby jeszcze dosć to w planie awaryjnym jest kino lub tor łyżwiarski;)
Na obiad zabrałabym Stefano do uroczej knajpki w góralskim stylu zwanej "Gospodą". Wykwintne potrawy, uroczy klimat, miła obsługa - mam nadzieję, że Stefano byłby zachwycony;)
P.S. Dołączam fotki z planowanej wycieczki. Zdjęcia celowo z okresu letniego. Stefano jeśli masz ochotę sprawdzić czy te miejsca nadal tak uroczo wyglądają zimą to zapraszam serdecznie!!!
napisał/a: aneczka_s 2008-12-30 11:22
Jeśli ja miałabym decydować o jego przebiegu to postawiłabym na dwie rzeczy.
Nie, nie będzie to taniec. Choć nasz bohater pewnie zakłada taką ewentualność. Ja postanowiłam nie męczyć naszego tancerza pracą po godzinach. Wybrałabym coś innego, bo Stefano taniec ma na co dzień.
Zaproponowałabym mu profesjonalną sesję zdjęciową we włoskim stylu. Od dawien dawna jest to moim marzeniem, zresztą która z Was nie marzy o pozowaniu u boku włoskiego amanta? :D
A wieczorem... klub i włoskie karaoke. Wszyscy znamy i śpiewamy włoskie kawałki: "Cha sera", "Volare", "Azzurro", Felicita", Sara Perche". A ja je wprost uwielbiam i ciekawa jestem jak zabrzmią z ust tego przystojnego debiutanta. Duet: ja i Stefano to brzmi obiecująco:D