jak poradzic sobie z zazdroscia?

napisał/a: Rose 2008-10-18 23:30
czy jest jakis sprawdzony sposob na radzenie sobie z przesadna zazdroscia? bo nie potrafie tego przezwyciezyc. Zazdrosc o mojego faceta zżera mnie od srodka, powoduje spiecia miedzy nami i nie pozwala mi normalnie funkcjonowac. Zawsze bylam przesadnie zazdrosna ale w tym przypadku to juz poprostu przesadzam. niby mialam powod zeby byc o niego zazdrosna i stracic do niego zaufanie bo juz kiedys mnie zdradzil ( nie fizycznie). Problem w tym ze dzieli nas 9000km i musimy zyc tak osobno jeszcze przez 8 miesiecy. Zapewnia mnie o swojej milosci, prosi zebym mu zaufala, ale ja nie jestem w stanie. Od tamtej zdrady minal zaledwie miesiac i nie jestem gotowa na zaufanie i wiem ze ciezko mi bedzie znowu mu wierzyc w 100%. Za kazdym razem kiedy słysze ze idzie ze znajomymi do pubu albo robi impreze w domu i wiem ze bada tam jakies kobiety to szlag mnie tu trafia. A on sie zlosci ze robie problemy i ze on nie zamierza nikogo podrywac. Na dodatek jest mi smutno bo rzadko ze soba rozmawiamy....zaledwie po 20 min dziennie i to jeszcze nie przez telefon. Tylko piszemy na necie. on twierdzi ze jest bardzo zajety bo sie skupia na swojej karierze i nie moze byc 24h przy kompie. Ja to rozumiem. ale sa chwile kiedy naprawde go potrzebuje, brakuje mi jego wsparcia i bliskosci. Kiedy jestem juz tak zdołowana i doprowadzona do ostatecznosci to pisze mu dlugie maile na temat tego czego mi brakuje i jak mi zle samej. A on sie wscieka ze truje mu o tym codziennie. Tylko najgorsze jest to ze on nic nie robi zeby bylo lepiej. Twierdzi ze mamy czas i on chce sie powoli tym zająć, Ale nie bierze pod uwage tego ze czas moze sprawic ze bedziemy sie od siebie oddalac, a mamy razem zamieszkac w czerwcu :( sama nie wiem. moze przesadzam troche, to przez ta zazdrosci i brak zaufania. No i strasznie mi go brakuje :( co mam zrobic? jak sobie poradzic?
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-10-19 10:27
Ja też jestem zazdrosna o swojego faceta, choć nie mam powodów, bo on jest szczery itp. Dziś jedzie na spotkanie ze swoją byłą.... Też czasem mam do niego o to pretensje, ale staram się jak mogę żeby było ok. Rozumiem w jakiej jesteś sytuacji, ale może warto zaufać? A przynajmniej się postać?
napisał/a: gretchen1 2008-10-19 10:58
Rose... porozmawiaj ze samą sobą. Jesteś w sytuacji, w której niezależny od Ciebie jest mus czekania, mus bycia samą , bez Niego. Ale pamiętaj... On jest. Gdzieś daleko, ale jest. Byłoby dobrze gdybyś umiała zmienić podejście. Po pierwsze: Bo sama zwariujesz. A po drugie: Bo on będzie miał Cię w końcu dość. Pomyśl... Jeśli zależy mu na Tobie, jeśli popełnił błąd, ale go zrozumiał to będzie chciał go naprawiać, wynagrodzić Ci to. Nie przeszkadzaj mu w tym. Natomiast jeśli jego miłość nie jest tak ogromna to Twoje wypytywanie, sprawdzanie, lamentowanie itp. niczego tutaj nie zmienią. Co najwyżej doprowadzą do jego kolejnych kłamstw. Daj sobie i jemu czas. Nie błądź, nie szalej z myślami. Zajmij się tym co jest dla Ciebie ważne. Niech mija czas. Ale w dobrej atmosferze pomiędzy Wami, z Waszym dobrym samopoczuciem. Niech on Cię doceni. Nie pozwól by dotarła do niego myśl, że jesteś wredną, zazdrosną jędzą, która ma problemy sama ze sobą więc tym bardziej z zaufaniem do niego. Zastanów się. Jeśli on zasługuje na Twoje zaufanie, a Ty ciągle zachowujesz się jakby było przeciwnie, to wreszcie się to zmieni. Dotrze do niego, że nie warto się starać, skoro i tak stale słyszy Twoje wątpliwości i pretensje. I odwrotnie. Jeśli na nie zasługuje, to nie zasługuje też na Ciebie, Twoją tęsknotę i łzy. Ale to pokaże tylko czas...
Uwierz w to, że potrafisz być szczęśliwą, ie zadręczaj się.
napisał/a: hajny22 2008-10-19 16:51
Pozbądź Się Kompleksów A Problem Zniknie
napisał/a: agnes_joan 2008-10-19 20:40
Czas leczy rany....poczekaj...wierzę,a nawet jestem przekonana, że on Ciebie kocha, bo inaczej nie chciałby być w tym związku...
napisał/a: Rose 2008-10-20 11:26
dziekuje za slowa otuchy....przestalam mu troche truć i zrobilo sie miedzy nami rozkoszniej :) fakt ze pisze tylko 1 maila dziennie ale przynajmniej pisze w nim ze kocha i mysli o mnie. macie racje, musze wyluzowac z tym dreczeniem. Nie chcialabym zeby myslal ze jestem wredna jedza zwlaszcza ze mamy do przemyslenia wize narzeczeńska :) chcialabym mu pokazac ze jestem dla niego jak najbardziej odpowiednia kobieta. trzymajcie za mnie kciuki zebym wytrzymala te pare miesiecy bez marudzenia :D
napisał/a: arronia 2008-10-20 19:54
Śliska sprawa. Z jednej strony należy powściągać wybuchy bezsensownej zazdrości. Bo jeśli się dzwoni do kogoś, a tam odzewem jest przykre czepianie się, to się dzwonić odechciewa. Bo to upokarzające dla obu stron (dla ciebie - bo aż tak w siebie nie wierzysz, dla niego - bo widać za nic masz jego słowo, wolę, decyzje bycia z tobą). Z drugiej strony nie można udawać, że jest różowo. Kiedy nie jest (a kiedy jest?). Bo z takiego sztucznego omijania spraw mniej miłych rodzą się problemy. Coś się nawarstwia. Otwartość bierze w łeb.

Wiem sama, że to trudne.
napisał/a: andzia52 2008-10-30 17:57
Nie wiem, ale facet który mówi o karierze a nie stawia Cię na samej górze trochę to dziwne. A może dobry sposób to to żeby u niego wzbudzić zazdrość. Np napisz że idziesz też do dyskoteki. Ciekawe czy on będzie zazdrosny. I jak zdradził to też bym nie zaufala nigdy. Więc masz powody.
napisał/a: agnes_joan 2008-11-12 18:14
trzymam kciuki Rose;) pozdrawiam