Być z jednym, a kochać innego....

napisał/a: Olinka5 2007-07-04 10:57
To co tu napiszę nie musicie traktować poważnie, chociaż to prawda.
Trzy lata temu (miałam 12 lat...) powiedzmy, że zakochałam się w pewnym chłopaku. Ze mną nie jest to żadna rodzina;) Choć dzieliło nas kilkadziesiąt kilometrów (chyba 40) to nasze uczucie w kształcie przyjaźni "kwitło". Fakt, że M. jest starszy ode mnie 5 lat, nie ogranicza naszej przyjaźni. A przez te trzy lata to co było i jest między nami zmieniło się w dużym stopniu. Ja nie mogę zapomnieć o nim, a on o mnie....
Lecz ostatnio związałam się z pewnym chłopakiem, wydawało mi się, że go kocham. Ale tak nie jest! Do niego mam mieszane uczucia i nawet będąc z nim, myślę o M.
Doradźcie, co mam robić. Być z tym drugim, czy przetrwać z M. widując się 3 razy w roku??
napisał/a: Drzazga 2007-07-04 11:07
Jeżeli jesteś pewna ,że nie kochasz tego ,z którym obecnie jesteś to skończ ten związek bo prędzej czy później i tak do tego dojdzie a po co męczyć i siebie i jego. Skoro myślisz o tym M. na poważnie to najpierw doprowadź tę sprawę do końca i dopiero pomyśl o innych związkach. Na pocieszenie mogę ci napisać ,że jeżeli oboje z M. będziecie mieli szczere chęci to już połowa sukcesu i nadzieji ,że możecie razem "przetrwać" nawet widując się tylko 3 razy w roku.
napisał/a: Olinka5 2007-07-04 11:16
Drzazga, masz rację najpierw powinnam kończyć, a potem zaczynać.... Nie dopisałam tego wcześniej, ale kilka razy zbierałam się, żeby skończyć ten związek, ale on przekabacił mnie jakoś na swoją stronę.... W tą niedzielę mam się spotkać z nim, porozmawiam i wszystko mu wyjaśnię....:)
napisał/a: Drzazga 2007-07-04 11:32
W takich sytuacjach powinnaś zawsze wiedzieć czego chcesz i być nieugięta. Nie powinnaś więcej razy dać mu się przekręcić na jego strone. Bo w końcu ten związek stanie się dla ciebie prawdziwą udręką ,bo przecież nigdy nie powinno się niczego robić na siłę. Życzę ci wytrwałości:)
Paula8502
napisał/a: Paula8502 2007-07-04 20:05
bylam w podobnej sytuacji tylko ze to trwalo prawie 5 lat.Od chwili w ktorej sie poznalismy wiedzialam ze to "ten", i choc nie bylam mu obojetna nie mielismy odwagi zaczac byc ze soba(mialam wtedy 17 lat).Mielismy ze soba kontakt przez ten caly czas, wiedzielismy co sie z nami dzieje choc nie mielismy okazji sie spotykac.To bylo magiczne, zakochalam sie w nim i nie moglam o nim zapomniec on o mnie tez.Przez ten czas bylam w dwoch (dlugich)zwiazkach ale to nie bylo to poniewaz caly czas myslalam "o nim"Przysiegam nigdy nie wierzylam w to ze uda nam sie byc razem, chociaz bylo to moim najwiekszym marzeniem a jednak nie moglam odposcis bronilam sie przed tym uczuciem i przegralam:)rozstalismy sie ze swoimi partnerami i postanowilismy w koncu wszystko sobie wyjasnic, i zdecydowalismy sie na bycie ze soba.Minelo juz 7m-cy odkad jestesmy ze soba kochamy sie i swiata poza nim nie widze!Nikt ze znajomych nie wierzyl ze kiedykolwiek cos z tego bedzie tymbardziej ze lata mijaly i z czasem ja mialam kogos i on mial.A jednak trzeba zawsze miec nadzieje...mam nadzieje ze zrozumieliscie cos z tego co nap:)choc czasem nawet nam samym jest to ciezko pojac;) no cuz uczucie zwyciezylo pozdrawiam
napisał/a: Angel4 2007-07-06 14:02
Tez tak uwazam...Powinnas zakonczyc ten zwiazek jak najszybciej i walczyc o prawdziwa milosc bo przeciez ona w zyciu jest najwazniejsza.Porozmawiaj z obecnym chlopakiem i postaw sprawe jasno juz na wstepie,ze nic do niego nie czujesz i ze kochasz innego.Wiesz 40 km to wcale nie az tak duzo:)Mysle ze spokojnie moglibyscie sie widywac czesciej niz tylko 3 razy w roku szczegolnie teraz na wakacjach:)
napisał/a: Iwi 2007-07-09 13:18
hmmm, czy tylko ja widze w tym cos dziwnego? Ty mialas 12 lat a on 17? Bylas dzieckiem jeszcze. Co to za zwiazek? Jak mozna nazwac widywanie sie 3 RAZY W ROKU, zwiazkiem? Sumujac - widujecie sie przez 3 lata a to w sumie wychodzi, ze widzialas go "az" 9 razy.......... na oczy. Dziewczyno skat ty mozesz wiedziec co sie dzieje w jego zyciu przez te cale miesiace???
napisał/a: Angel4 2007-07-09 15:06
Iwi trzy lata to jednka troche czasu jest.Ona napisala ze jakby z nim byla to widywali by sie 3 razy w roku.Nikt z nas nie wiem jak naprawde wygladala ich znajomosc przez te trzy lata.Tak byla dzieckim a teraz jest nastolatka i tez ma prawo do szczescia.Ty jak bylas w jej wieku to nie bylas zauroczona a pomimo to pewnie wydawalo Ci sie ze to milosc.Jest mloda niech pruboje jak nie ten to inny wszystko przed nia.
napisał/a: Olinka5 2007-07-11 22:46
dzięki za Wasze wszystkie porady i doceniam to, co tu napisałyście, buziak dla Was;*
napisał/a: mambusia 2008-01-01 19:35
juz nie wazne..