oboje schrzaniliśmy sprawe ...

napisał/a: astoreth 2007-06-26 21:16
Miałam kiedyś cudownego chłopaka, a przynajmniej zdawało mi się, że jest cudownie. Była to osoba wyjatkowa. Zawsze kojarzył mi się z takimi nienaruszalnymi zasadami moralnymi. Nie pił w ogóle alkoholu, nie palił, nie ćpał. Szanował innych ludzi, czasem aż nadto. Nie podał nigdy numeru gg czy koma swoich znajomych, zanim nie zapytał ich o zdanie. Miłość, kobiety ... Chciał mieć jedną dziewczynę na całe życie. Zawsze mówił, że najważniejsze dla niego u kobiety jest to, żeby była naturalna i żeby dobrze się z nią dogadywał. Wygląd schodził na plan dalszy. Ja podobno mu się podobałam. Cenił we mnie to, że prawie wcale nie używałam makijażu, włosy miałam długie naturalnego koloru, ubierałam się normalnie, a nie jak jakaś puszczalska lala. Poprostu byłam jedną z wielu przeciętną myszką, ale podobno za to mnie kochał. Pamiętam jeszcze jak powiedział mi "Nie zmieniaj się, jesteś ideałem". Ale po dwóch latach dowiedziałam się, ze z kims się spotyka. Przed naszym rozstaniem miał inną dziewczynę 2 miesiące. Jak ona wyglądała? Na twarzy tapeta, ciuchy i figura - chodząca prowokacja. Pije, pali, biega po dyskotekach, których on tak bardzo nie lubi. Moje przeciwieństwo. Jak to się stało, że tak szybko zmienił ideał? Nie mogłam zapomnieć i postanowiłam walczyć o niego. Upodobniłam się trochę do tej jego laluni, choć na pewno jej nie dorównam, bo nie pale, pije może raz na miesiąc. Niedawno ona go zostawiła. Miałam nadzieje, że do mnie wróci, ale powiedział mi, że to ja wszystko schrzaniłam tym, że się zmieniłam. Dodatkowo wpierał mi, że moja zmiana nastąpiła zanim poznał swoją byłą i nasze rozstanie było moją winą. Co ja mam o tym myśleć?
napisał/a: dzinulka1 2007-06-26 21:22
pomylony facet i tyle!
napisał/a: astoreth 2007-06-26 21:29
A najgorsze jest to, że jego osobowość kłóci się zupełnie z jego podejściem do spraw miłości. Każdemu, kto go zna kojarzy się on z odpowiedzialnością, powagą itd. Ale w związkach zachowuje się jak smarkacz, który nie wie, co znaczy słowo "kocham".
napisał/a: Ja1234 2007-06-27 09:54
Niestety, powiem tak, jestem facetem i znam sie troche na nich, gość poprostu udawał zupełnie kogoś innego, chciał zupełnie czegoś innego co mówił, to boli, wiem, ale chyba tak jest z tego co piszesz, i dla niego słowo kocham to być może tylko pute słowo którego chyba jeszcze długo nie zrozumie. Każda osoba na tym świecie zasługuje na kogoś, i ten ktoś czeka na nas, byc może przeżywając różne rozterki, ale przyjdzie czas i ten moment gdzie dojdzie do spotkania i umilkną złe myśli, złe wspomnienia miną, a świat stanie się lepszy i tego ci życze. pozdrowienia
napisał/a: Drzazga 2007-06-27 18:51
To on się zmienił a nie ty. Ty nie masz sobie nic do zarzucenia. A on jest bezczelny ,że jeszcze zgania winę na ciebie.
napisał/a: gosiak6 2007-06-28 17:49
kurka,niech spada..kobieto nie chcij być z kimś takim bo nigdy nie wiadomo jaką grę bdzie prowadził.daj sobie spokój, ja bym już nigdy mu nie zaufała bo jak można komuś takiemu wierzyć i ufać?
napisał/a: VanTheWoman 2007-06-28 22:04
no ja najprawdopodobniej nigdy nie zrozumiem facetów - ale nie dlatego, że są jacyś inni - tylko dlatego, że są tak bardzo zagmatwani jak my - kobiety < zresztą kobiet też nie rozumiem ;P > chodzi mi generalnie o to, że pewnie trafiłaś na "okaz", który sam nie wie czego chce - i zamiast się do tego przyznać... zrzuca winę na innych - zresztą może faktycznie jest na tyle zmienny, że ta zmiana dokonała się w nim w tak krótkim czasie...
napisał/a: nataliaXkrzywaXska 2007-06-29 18:25
potyrtany facet..nie chciej juz z nim byc-bo ponizysz sama siebie.. usmiechaj sie duzo-szczegolnie jak go zobaczysz,wtedy zrozumie(moze) ze jestes szczesliwa-nawet bez niego..bron boze nie okazuj cierpienia.facet poprostu dobrze cie zbajerowal i tyle,a ty mu uwierzylas...takie jest zycie-tez mi obiecano zlote gory i nic-zostalam na lodzie,ale grunt to glowe uniesc wysoko..
napisał/a: Angel4 2007-07-02 10:16
Ja1234 napisal(a):Niestety, powiem tak, jestem facetem i znam sie troche na nich, gość poprostu udawał zupełnie kogoś innego, chciał zupełnie czegoś innego co mówił, to boli, wiem, ale chyba tak jest z tego co piszesz, i dla niego słowo kocham to być może tylko pute słowo którego chyba jeszcze długo nie zrozumie. Każda osoba na tym świecie zasługuje na kogoś, i ten ktoś czeka na nas, byc może przeżywając różne rozterki, ale przyjdzie czas i ten moment gdzie dojdzie do spotkania i umilkną złe myśli, złe wspomnienia miną, a świat stanie się lepszy i tego ci życze. pozdrowienia


Zgadzam sie z kolega,pomimo ze nie czesto zgadzam sie z opinia facetow jesli chodzi o takie sprawy no ale po przeczytaniu tego posta doszlam do wniosku ze chlopak wiem co pisze i pisze dosc sensownie i madrze.Moim zdaniem nie warto zmieniac sie i starac dla takiego kogos.Zaslugujesz na kogos lepszego.
napisał/a: natuXka01 2007-07-02 10:40
Ja na Twoim miejscu nie miałabym wcale ochoty wracać do takiego frajera! Jakby nie było to zdradzał Cię przez ostatnie dwa miesiące związku... Jakie ma na to usprawiedliwienie? Byliście wtedy parą! A poza tym chyba ten koleś jest za bardzo pewny siebie, nie uważasz?! Wie ze chcesz do niego wrócić, a to on powinien teraz błagać o przebaczenie! Moim zdaniem nie warto wracać to takiego kolesia! co jak co, ale ja bym zdrady nie wybaczyła! I pomyśl moja droga, ze to Ty dyktujesz warunki.. nie poniżaj sie tak przed nim! Pozdrawiam i mam nadzieję że wszystko Ci się ułoży! :)
napisał/a: natuXka01 2007-07-02 19:06
Jak będziesz na forum to napisz co tam u Ciebie Astoreth... jak sytuacja się rozwinęła? Pozdrawiam :)
napisał/a: Ankaaaa 2007-07-04 21:45
Jedyne co możesz otym myśleć, to tyle, ze to totalny kretyn,ale to nie jego wina.on sprawia wrazenie osoby niedojrzalej,która po prostu dorasta.idealy pomysły,spojrzenie na swiat z czasem się zmienia. Przykre, ze Ci o tym nie powiedział w trakcie,ze cos jest inaczej.ze czuje cos innego, nie daj sobie wmówić ze to Twoja wina.On Cie oszukal i to jego wina, Ty naprawde jestes lepsza niż jakas panna co biega po imprezach a bez makijażu wstyd się pokazac.daj mu czas,niech to przemysli.ale Ty o nim sprobuj zapomniec.on nie jest idealem.jest zwyczajnym facetem,takim,jak miliony.szukaj dalej,znajdziesz lepszego,może nie od razu,ale za to na pewno.