zaufać mu?

napisał/a: alciiia 2007-06-20 13:28
kiedys spotykalam sie z pewnym chłopakiem - Mariuszem , wiedzialam ze bierze narkotyki, z początku nie przeszkadzało mi to , raz zapytał sie mnie czy mi to przeszkadza , gdy powiedzialam ze nie on pow. " o dobrze, bo musiałbym cie okłamywac" .
Potem zaczęło mi to przeszkadzac, dowiedzialam ie ze ma :kilka takich kolezanek jak ja " i stchurzyłam - zakonczyłam to nim sie jeszcze na dobre rozkręciło.. bardzo sie pokłuclismy powiedzielismy parte słów za dużo , ja powiedzialam m.in "ze nei cghce go więcej widzieć ". Dwa dni po tj rozmowie mariusz miał wypadek, naszczęscie wyszedł z neigo cało, tylko kilka szwów na głowie..i pogodzilismy sie, nie moglam w takeij chwili mu odmówić.. teraz znowu sie spotykam, on zapewnia mnei że jestem tylko ja .. ze tylko ja sie licze, ze nei ma innym "kolezanek". niewiem co dalej, czy sie w to wciągac? są 2 problemy - raz narkotyki, dwa jego charakter.. niewiem czy uda mi sie go zmienić.. podjąć ryzykO////??? wiem ze moge dużo stracić
napisał/a: sloneczko2910 2007-06-20 15:10
Widzę, że nikt nie chce się właczyć do tego forum... A to przykre, bo masz naprawde duzy problem... Droga Alciiio ja na Twoim miejscu nie potrafiłabym mu zaufać... Narkomania to choroba zarówno i ciała i duszy. Jesli on nie chce tego przerwać i ty nie jesteś w stanie na niego wpłynąc nie jest ciebie wart...Tym bardziej, ze kiedys ci powiedziała, że musiałaby Cię okłamywać... Twój wybór, ale myślę, ze nie warto...
napisał/a: Mariva 2007-06-20 19:47
Droga Aliciiio,
Uważam,że powinnaś przeprowadzic z nim poważna rozmowę.
Licz się jednak z tym,iż może nie przynieśc ona rezultatu.
Jak sama piszesz,raz zakończyłaś to wcześnie zanim się ''rozkręciło''.
Nie łączy Was zatem zbyt wiele więc drugą możliwością jest zakończenie tego póki wcześnie.Później mogą z tego wyniknąc niepotrzebne kłótnie i awantury.
Powinnaś wiedziec,że jeżeli chłopak raz Cię okłamał(myślę,że w kwestii 'koleżanek' tak właśnie było)to zrobi to kolejny raz.Decyzję jednak musisz podjąc sama.
Pozdrawiam i życzę powdzenia.
napisał/a: dzarmola 2007-06-20 19:57
hmmm ciezka sprawa jak całe nasze życie..ale Droga Alu:) skoro ty nie sprawiasz ze przestaje brac narkotyki to chyba nie zasługujesz na niego ..wiem że jesteś uczuciowa kobieta i zasługujesz na super chłopaka ..nie mówie ze on nie jest ok,bo na pewno ma cos w sobie ..ale czy warto..chyba nie ..bo to decyzja na dalsze życie..ale my tylko doradzamy ...pozdrawiam :)
napisał/a: JoAnn7 2007-06-21 07:44
Allciiia

nad charakterem faceta mozesz popracowac z narkotykami nie jest tak latwo skonczyc jak sie moze wydawac...wszystkoz alezy od tego w jakiej fazie uzalezenia jest twoj M. jesli chcesz o niego walczyc to zmus go na terapie....powiedz jego rodzicom...komus kto moze cos z tym zrobic...to drastyczne i rodzice nei zawsze wierza w to co sie mowi o ich dziecku, bo przeciez znaja je lepiej. Twoj M. tez z czasem to doceni....jesli jestes z Nim to nie jest tylko i wylacznie jego problem!
Polecam kasiazke: Narkotyki. Jak pomóc człowiekowi i jego rodzinie?,Paweł Karpowicz......

zorientuj sie gdzie wtwoim miescie sa prowadzone terapie...warto walczyc, zeby wyciagnac go z tego bagna!!
powodzenia
napisał/a: Mari 2007-06-21 12:31
Alicjo,narkomanem jak i alkocholikiem jest się całe życie . Te uzależnienia nie są "uleczalne" a "zaleczalne".Moim! zdaniem świadczą osłabości charakteru i problemem
z własnym "Ja".Jeżeli jesteś gotowa na takie wyzwanie ,podejmij je,ale jeśli nie będziesz mogła całe życie być Jego opiekunką i strażniczką, zrezygnuj . (ja nie dałabym rady).
Cieplutko pozdrawiam.
napisał/a: Angel4 2007-07-04 16:11
alciiia napisal(a):kiedys spotykalam sie z pewnym chłopakiem - Mariuszem , wiedzialam ze bierze narkotyki, z początku nie przeszkadzało mi to , raz zapytał sie mnie czy mi to przeszkadza , gdy powiedzialam ze nie on pow. " o dobrze, bo musiałbym cie okłamywac" .
Potem zaczęło mi to przeszkadzac, dowiedzialam ie ze ma :kilka takich kolezanek jak ja " i stchurzyłam - zakonczyłam to nim sie jeszcze na dobre rozkręciło.. bardzo sie pokłuclismy powiedzielismy parte słów za dużo , ja powiedzialam m.in "ze nei cghce go więcej widzieć ". Dwa dni po tj rozmowie mariusz miał wypadek, naszczęscie wyszedł z neigo cało, tylko kilka szwów na głowie..i pogodzilismy sie, nie moglam w takeij chwili mu odmówić.. teraz znowu sie spotykam, on zapewnia mnei że jestem tylko ja .. ze tylko ja sie licze, ze nei ma innym "kolezanek". niewiem co dalej, czy sie w to wciągac? są 2 problemy - raz narkotyki, dwa jego charakter.. niewiem czy uda mi sie go zmienić.. podjąć ryzykO////??? wiem ze moge dużo stracić


Tak mozesz bardzo duzo stracic nawet nie wyobrazasz sobie pewnie ile...Jezeli sie kogos kocha to bardzo trudno zostawic kogos samego sobie nawet osobe uzalezniona.Hm...Mi wydaje sie ze nie warto sie angazowac w zwiazek z osoba uzaleniona od narkotykow.A dlaczego?Bo nigdy nie bedziesz mogla zaufac takiej osobie,nigdy a jak juz to zdarzaja sie pojedyncze przypadki ale nie liczylabym na to ze ta osoba sie kiedys zmieni dla Ciebie.Nic z tego narkotyki to dla niej rzecz priorytetowa i nic tego nie zmieni.Nie boisz sie ze chlopak bedzie Cie namawial do brania,ze uzaleznisz sie tak samo jak on.Sa takze inne sprzeciwy waszemu zwiazkowi np. choroby jakimi moze Cie on zarazic.A pozatym zwiazek z taka osoba nie ma przyszlosci mam tu na mysli malzenstwo potem dzieci.Nie angazuj sie w to a jezeli chcesz mu bardzo pomoc to sa inne sposoby...
napisał/a: Ankaaaa 2007-07-04 22:00
Uciekaj Od Niego!!!!!!
napisał/a: pyza 2007-07-05 14:31
Moja rada może być tylko jedna: skończ z nim, dopóki to się na dobre jeszcze nie rozkręciło i kiedy będzie mniej boleć. Temu facetowi nie możesz ufać, a narkotyki to sprawa w którą NIGDY nie warto się pakować! Sam Ci powiedział, że musiałby Cię okłamywać, a to znaczy, że nie ma z tym problemu... Daj sobie z nim spokój, bo ten facet ewidentnie nie jest wart zachodu, a może Ci przynieść jedynie kłopoty... Życzę powodzenia!
napisał/a: Diablica1 2007-07-06 12:36
Ja Bym Nie Rezykowała Na Twoim Miejscu Szkoda Sobie Zycia Marnowac
napisał/a: yakuza 2007-07-07 14:21
Zaufaj mi zostaw go ! uciekaj od niego jak najdalej Mialam taki sam problem Naprawde ciezko bylo mi go zostawic do teraz o tym mysle Oklamywal mnie , robil mi wode z mozgu a ja naiwna nie slucham moich przyjaciol zebym go zostawila. Teraz wiem ze mieli racje, nie warto marnowac sobie zycia czekajac az on sie zmieni. Jestes Ty , sa inne, sa nalogi .. wiec jakim on czlowiekiem jest ?? Czy warty jest Ciebie ?
mowi ze sie zmini, ze jestes "ta jedyna" - nie wierz w to !
Szkoda zycia ! Ja postapilam tak jak chcieli tego przyjeaciele i po jakims czasie poznalam kogos naprawde fajnego ... :) i teraz nie zaluje ze tak zrobialm
A on nadal blaka sie z jakimis panienkami po lokalach .. i oklamuje kolejene kobiety ...
napisał/a: dzarmola 2007-07-27 14:07
napisal(a):

droga alu moze nie uciekaj od niego ,ale pomóż mu jakos z tego wyjsc oczywiscie jezeli on tego chce,jezeli nie to nie marnuj zycia dla niego,mi tez sie kiedys zdawalo ze moj kochany to ten z ktorym bede szczesliwa-blad .bedziesz sie z nim meczyc cale zycie bo narkomanem jest sie cale zycie,zniesiesz klamstwa,obietnice,pozniej obelgi a moze i bicie,chciala bys zeby twoje dzieci to ogladaly-nie warto.tego kwiatu pol swiatu uwierz mi.milosc to nie tylko to ze go kochasz,to szacunek,odpowiedzialnosc za druga osobe,przyjazn,wiernosc.to tyle,zrobisz co zechcesz,zastanow sie,zycie jest krotkie