Moja dziewczyna chce wyjechać co mam zrobić

napisał/a: bonzo 2007-04-12 14:46
Witam. Chyba jest to forum tylko dla pań ale nie chce mi się szukać odpowiedniego dla mnie. Mam podobny problem jak zaistniał na tym forum. Ponieważ moja dziewczyna chce wyjechać do Anglii na całe wakacje 3miechy. Bardzo się bo je ze rozpadnie się to wszystko bardzo mi zależy na niej, jesteśmy ze sobą większe pół roku. Nie dam rady wytrzymać bez niej tych trzech miesięcy. Próbowałem ją przekonywać żeby została w różne sposoby chwytałem się czego można ale nic do niej nie przemawia nawet chciałem zerwać z nią ale stwierdziłem ze to jest bezsensu. Boje się ze zagaśnie między nami uczucie. Pomóżcie mi co mam zrobić pozdrawiam
napisał/a: Wika 2007-04-15 10:14
faktycznie moze byc tak, ze po tak długim czasie nie widzenia sie rozpadnie sie wasz zwiazek. Przez wakacje tez rozpadł sie moj związek- chłopak stwierdzil, ze za mna nie teskni...... Ale to bedzie tez próba dla was przeciez sa telefony, maile -mozecie sie kontaktowac, mozesz ja odwiedzic przeciez. Jesli naprawde chcecie byc ze soba to przetrwacie takie rozstanie. Jednak czasami takie długie bycie bez 2 osoby moze wywolac chec poznania kogos nowego i zdrade. Nie wiem co masz zrobic, mysle ze powinienes jej pozwolic pojechac....
napisał/a: Robert3 2007-04-20 14:17
bonzo napisal(a):\Ponieważ moja dziewczyna chce wyjechać do Anglii na całe wakacje 3miechy. Bardzo się bo je ze rozpadnie się to wszystko bardzo mi zależy na niej, jesteśmy ze sobą większe pół roku.


Jak Ci na niej zależy, to przeżyjesz i te 3 miechy. Jeśli zaś Wam to przejdzie po tak krótkim czasie, znaczy że miłość ta nie warta była funta kłaków.

bonzo napisal(a):Nie dam rady wytrzymać bez niej tych trzech miesięcy.


Spokojnie, przeżyjesz, zdziwiłbyś się, gdybyś wiedział ile człowiek jest w stanie przeżyć.

bonzo napisal(a):Próbowałem ją przekonywać żeby została w różne sposoby chwytałem się czego można ale nic do niej nie przemawia nawet chciałem zerwać z nią ale stwierdziłem ze to jest bezsensu.


Jeśli postawisz jej jakiekolwiek ultimatum, to będzie pierwszy bardzo duży krok do tego, byś zakończył Wasz związek. Jeśli z kimś jesteś, to oboje musicie chcieć razem być. To nie Ty masz pilnować swojej partnerki, to ona musi chcieć pilnować się Ciebie. To nie Twoja kobieta ma pilnować Ciebie, to ty masz się chcieć pilnować jej, by nie latać na boki i nie szukać głupich tanich rozrywek... Inaczej to nie działa. Im bardziej będziesz próbował zamknąć partnerkę w klatce Waszego związku, tym szybciej ona od Ciebie ucieknie, ot taka smutna prawda.

bonzo napisal(a):Boje się ze zagaśnie między nami uczucie. Pomóżcie mi co mam zrobić pozdrawiam


Zadbać by Tobie się nie odechciało i modlić się by wracając z Anglii czuła, że wraca do Ciebie. Nic innego nie poradzisz. Jednego kumpla mam którego kobieta poleciała na pół roku do anglii - wróciła do niego (!!!) i szczęśliwi pod niebiosa planują ślub. Świata pomiędzy sobą nie widzą i jest wspaniale. Drugi kumpel "wypuścił" kobietę na 2 tygodnie do hiszpanii i puściła go kantem z jakimś kolesiem... Gwarancji żadnej nie masz, ale na tym cały gips polega.
napisał/a: moncia4 2007-05-18 08:32
Nie martw sie Bonzo,prawdziwe uczucie przetrwa wszystko,kiedys nie bylo telefonów,neta i ludzie przezyli,a Ty masz tyle mzolwiosci by sie z nia kontaktowac,to bedzie próba dla waszego zwiazku,jesli przetrwacie bedziecie mogli sobie pogratulować.A nie moglbys z nia wyjechac?
napisał/a: Hania9 2007-05-22 15:01
po pierwsze, związek na odległość nie ma szans. po drugie, wyspy mają negatywną aurę (jeśli można tak to nazwać!!). wiem, bo sama spędziłam w Irlandii prawie rok, i mam same negatywne odczucia. mieszają w głowie, robią niepotrzebne spustoszenie w życiu. znajome pary, które tam były lub są, przechodzą kryzysy, rozstają się, zdradzają. sama tak robiłam, dlatego piszę!
napisał/a: Hania9 2007-05-22 15:07
z drugiej strony, zgadzam się z tym co pisze Robert - nie możesz jej stawiać żadnych żądań. zaakceptowanie jej decyzji będzie świadczyło o twojej dojrzałości, udowodnisz, że jej ufasz i chcesz, żeby była szczęśliwa, a taka będzie jeśli zrealizuje swoje plany z Twoim "błogosławieństwem"! powodzenia
napisał/a: gusika 2007-06-05 20:08
Hania napisal(a):po pierwsze, związek na odległość nie ma szans. po drugie, wyspy mają negatywną aurę (jeśli można tak to nazwać!!). wiem, bo sama spędziłam w Irlandii prawie rok, i mam same negatywne odczucia. mieszają w głowie, robią niepotrzebne spustoszenie w życiu. znajome pary, które tam były lub są, przechodzą kryzysy, rozstają się, zdradzają. sama tak robiłam, dlatego piszę!


Hania to nie wyspy, to mentalnosc ludzka. Niestety dlugie rozlaki ei sluza, ludzie sie zachlystuja zyciem innym niz w Polsce, wieksza kasa i luzem. To ie tylko w Irlandii, taka sytuacja jest wszedzie na emigracji czy to w USA, Hiszpanii, Wloszech.
napisał/a: Alireen 2007-06-05 21:17
Ja bym radziła jej to wyperswadować. Znam wiele osób które wyjechały czy to do Anglii, Portugalii, Hiszpanii... i zawsze jest to samo-wchodza w zupełnie inny, nowy świat i albo w ogóle nie wracają, albo wracają ale do rodziny a nie do tej drugiej połowy która tu czekała. Wśród moich znajomych nie ma przykładu pary, która wytrzymałaby wyjazd jednej z osób na dłuższy czas za granicę. Niestety wszyscy się rozstali :(
napisał/a: JoAnn7 2007-06-06 15:37
witaj!

wydaje mi sie ze nie powinienes jej zabraniac wyjazdu, jesli chce i kocha-niech jedzie...neich sprobuje, to przeiez tylko 3 miesiace!!

jestem z moim Ł od 5 lat, od 1,5 roku jest w UK....i jeszcze rok tak niestety bedzie, wiec uwiez mi ze jezeli ludzie si ekochaja, to wytrzymaja!!glowa do gory!!
napisał/a: xyz 2007-06-06 16:00
Przez takie posty jak Roberta czuję się pokrzepiona na duchu. Swoją drogą aż strach pomyśleć jak by to wszysto wyglądało, gdyby każdy związek miał się rozlecieć po 3 miesiącach rozłąki.
napisał/a: Julia9 2007-06-07 10:12
a nie mozesz pojechać razem z nią??
napisał/a: patrycja3 2007-06-07 10:36
wiem co czujesz...tez tek mialam jak moj facet wyjechal poraz pierwszy za granice...bylismy ze soba wtedy 3,5mies a ja juz nie wyobrazalam sobie jak to bedzie z nami tez mi zalezalo....mialam zal do niego ze wyjezdza....;/ byl miesiac w niemczech...czakalam...wrocil i.....teraz jestesmy razem 2 lata. od pol roku jest w wojsku i tez rzadko sie widzimy...ale bardzo sie kochamy....i dajemy rade podczas tych rozstan...ani razu sie nie zdradzilismy...jest super....a takie nie dlugie rozlonki podsycaja uczucie...wiem co mowie bo jak mieszkalaismy razem widzielismy sie ciagle to bylo monotonnnie i zwyczajnie...a jak za soba sie stesknimy jest bosko...a pozatym kazdy ma czas na swoje prywatne zycie:D dacie rade jesli to jest prawdziwe uczucie