....życiowy pech...???

napisał/a: dzarmola 2007-06-17 14:32
witam wszystkich :) weszłam tu pierwszy raz i nie żałuje ...tylko nurtuje mnie ...moje zycie ..i mam ogromną proźbe ..pomóżcie ..pogadajcie ..napiszcie co myślicie o tym:
mam 18 lat jestem uczennica 2 liceum ..mieszkam na warmii to wstepne inf o mnie..
więc od 2 lat podoba mi się chłopak z mojej klasy ..wiem to dziecinne opisywać takei historie ale moze ktoś miał coś podobnego..dopiero teraz pod koniec tego roku zrozumiałam ze go kocham często gadamy...śmiejemy sie żartujemy pomagamy sobie na wzajem...na przed tygodniowej wycieczce chciałam mu powiedzieć ze jest super chłopakiem i go kocham..ale pod wieczór pierwszego dnie ..dowiedziałam sie ze zakochał sie w mojej kumpeli..z klasy ..załamka zaciełam się na wszystko nie odzywałam sie do niej a ni do niego ..pózniej przemyślałam sprawe i postanowiłam jej powiedzieć ze cos mam do niego ..niestety onanic z tego nie robi ..dla niej to chyba norma...nie miała nic do niego do czasu kiedy nic o tym nie wiedziała ...słodka idiotka ..nioa le trudno serce nie sługa ..nie powiedziałam mu ..jest mi xle nawet z nim stać ..bo wiem ze nie bedzie mój...
co mam zrobić ?? :(
napisał/a: Angel4 2007-06-18 14:16
Trudna sprawa...Ale badz optymistka.Z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie.Sama nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji?Jesli naprawde go kochasz to nie poddawaj sie tak szybko.Sprubuj z nim porozmawiac o tym co do niego czujesz.Jesli nadal nic sie miedzy wami nie zmieni to po prostu odpusc.Nie mozna przeciez kogos zmusic do milosci.Sprubuj byc nadal jego kolezanka moze kiedys dostrzeze Twoje starania i to doceni ale na czas obecny jest zauroczony kims innym wiec widze male szanse na cokolwiek:(To przykre ze Twoja przyjaciolka okazala sie... no ale czasami i tak bywa.
napisał/a: nitka314 2007-06-19 15:10
jestes jeszcze mloda i takich milosci mozesz miec jeszcze wiele.to ze z nim ci sie fajnie rozmawia i dobrze sie czujesz w jego towarzystwie to nie znaczy jeszcze ze to milosc.na milosc to musze dwie rony sie skladac ,a to jest poprostu twoja fascynacja jego osoba i to tyle a ty mylisz pojecia.
napisał/a: dzarmola 2007-06-20 19:47
dziękuję wam :) juz wyszłam z tego cało pogadałam z nią i odpusciłam ...niech bedą szczesliwa para ....
napisał/a: agatka28 2007-06-21 14:00
przykra sparwa, ale niestety tak bywa...
Ale nie martw sie znajdziesz napewno faceta którego bedziesz dazyc wielkim uczuciem i on Ciebie tez bedzie kochał ;]POzrawiam :]
napisał/a: natuXka01 2007-06-21 15:36
Nie martw sie dzarmola :* napewno nim sie obejrzysz znajdzie sie facet, który czekał tylko na Ciebie. Taki który bedzie Cie bardzo kochał!! Pozdrawiam
napisał/a: dzarmola 2007-06-23 22:46
boniuuuu dziekuje Wam laskyyyy jestesnie nizastąpione :Pkocham was:* dzięki
napisał/a: nicol99 2007-07-06 18:00
hey mam problem podoba mi sie przyjaciel mojego bylego :( wszystko dzialo sie w dziwny sposob (ChODZI O CHLOPAKA KTOR MI SIE PODOBA)zaczelismy ze soba gadac po jakims czasie przytulac i wrescie pocalowalismy sie pierwszy raz bylo super o takim pocalunku mazylam przez cale zycie :)na drugi dzien patrzylismy na siebie i wrescie powiedzial ze przysle mi pozniej smsa pod wieczor dostalam smsa ze bardzo mu sie podobam i ze bardzo chcial by byc zemna ze jestem fajna dziewczyna i ze naprawde milo mu sie zemna spedza czas po tym spotykalismy sie jeszcze wiele razy gdy nagle dowiedzialam sie ze ma dziewczyne a jednak wszyscy mowili ze on chyba cos domnie czuje bo sie tak patrzy ciegle i widac ze mu zalezy czasami jeszcze olewal swoja dziewczyne by sie zemna spotkac mowil mi rozne rzeczy przytulal i mowil ze zaluje ze sie takw wszystko potoczylo co ja mam robic pomozcie mi mi naprawde na nim zalezy
napisał/a: Angel4 2007-07-06 18:44
Ja bedac na Twoim miejscu po prostu nie robilabym narazie nic.Nie pisala do niego nie spotykala sie z nim a szczegolnie juz nie przytulala i nie calowala sie z nim.Wiem wiem bylo cudownie przez jakis czas no ale teraz wszystko sie zmienilo.On ma dziewczyneo ktorej istnieniu nie raczyl juz Cie poinformowac.Badz ostrozna bo nie mozesz mu do konca ufac.Nie wolno rozbijac czyjegos zwiazku.Wiesz on albo sie Toba zabawil albo mu naprawde na Tobie zalezy ale skoro nie zostawil swojej dziewczyny tzn ze na niej tez mu zalezy.Odczekaj jakis czas zobaczysz co czas pokaze.Nie rob nic na sile.Wiem ze to trudne skoro jest dla Ciebie kims waznym ale decyzje pozwol podjac jemu,tak zeby wszystkiego byl pewny i niczego nie zalowal.
napisał/a: nicol99 2007-07-07 22:27
najgorsze jest to ze on ciagle chce byc przymnie ale powiedzial ze niepotrafi zrobic swinstwa swojemu przyjacielowi choc niejestem juz z jego kumplem to on niepotrafi tak poprostu zemna byc choc by bardzo chcial :( teraz go unikam i prubuje zapomniec o nim moze kiedys mi sie uda najgorsze jest tez to ze lacza nas wspolni znajomi :(
napisał/a: Angel4 2007-07-08 11:21
nicol99 napisal(a):najgorsze jest to ze on ciagle chce byc przymnie ale powiedzial ze niepotrafi zrobic swinstwa swojemu przyjacielowi choc niejestem juz z jego kumplem to on niepotrafi tak poprostu zemna byc choc by bardzo chcial :( teraz go unikam i prubuje zapomniec o nim moze kiedys mi sie uda najgorsze jest tez to ze lacza nas wspolni znajomi :(


Skoro tak stawia sprawe to po prostu go sobie odpusc chociaz nie wiem jaki by byl dla Ciebie kochany.Widocznie nie zalezy mu na Tobie az tak zeby byc z Toba pomimo wszystko.I tlumaczenia typu "nie chce zrobic tego najlepszemu kumplowi" sa bezsensowne bo jezeli tego nie zauwazyl to juz mu to zrobil przeciez spotykal sie z Toba przytulal i calowaliscie sie.Nie wierz ze mu zalezy.On nie jest wart Twojego uczucia.Wspolni znajomi to najgorsza przeszkoda w zapominaniu ale jest to mozliwe.Ja jak sie rozstalam z moim chlopakiem tez mielismy wspolnych znajomych i czasami ciezko bylo no ale teraz nie sprawia mi to juz zadnego problemu.Olewaj go w ich obecnosci i rozmawiaj z wszystkimi z nim przeciez nie musisz.No ale musisz sie jakos to przetrwac.
napisał/a: ucja 2007-07-08 12:49
Witaj,
jesteś młodziutką dziewczyną... Chciałabym Ci opowiedzieć moją historię... Gdy byłam dokładnie w Twoim wieku, podonbał mi sie pewnien chłopak... nie tylko mi, wszystkie dziewczyny za nim szalały. on o tym bardzo dobrze wiedział, wszystkie olewał, tylko ze mną rozmawiał, bo stwierdził, że nie jestem taka głupiutka, zeby sobie cos zrobić. Po prostu moze lubiał ze mna rozmawiać. Był ode mnei starszy o 2 lata. Bardzo był inteligentny odnosił wiele sukcesów, ludzi Go podziwiali i był cholernie przystojny - no ideał ;P Na poczatku jak go poznałam nie podobał mi się, nawet miałam do niego wstręt, ja zawsze miałam wstręt do tego, co jest masowo uwielbiane.. ale po jakimś czasie, jak poznałam go bliżej, to sie po prostu zakochałam Trwało to ponad 3 lata, nic mu nie mówiłam, wiedziałam, ze nie mam na co liczyć, na początku miał też dziewczynę, wiec tymbardziej, byłoby to nie na miejscu. Potem zdecydował się na seminarium... oj bardzo cierpiałam, ale prosiłam Boga, żeby był szczęśliwuy, jeśli takie jego przeznaczenie, to niech tak się stanie. pewnego razu przy rozmowie, powiedział mi, ze ja go kocham, ze on o tym wie od dawna. Zatkało mnie. on sie domyślił. Tego nie da sie ukryć. ozywiście zaprzeczyłam. A będąc nastolatką, właśnie pod jego wpływem pisałam pamietnik, były tam zapiski dotyczące jego i innych ważnych dla mnie zdarzeń. Postanowiłam jednak, ze dam mu ten zeszyt, niech wszystko przeczyta, pewnie mi ulży, ze nie bedę tego dłużej w sobie trzymać. Zeszyt oddał. Z dopiskiem. nie potępił mnie. ale tez nie kochał. Kochałam sie w nim jeszcze przez długi czas, byłam pewna, ze to prawdziwa miłość. do seminarium poszedł. Potem poznałam mojego chłopaka. Zakochałam się bez reszty, ale długo to trwało, musiałam się nauczyć miłości. bałam sie tej miłości, wcześniej wszystkich odrzucałam. kocham go do dzis, ale już nie jesteśmy razem. Zostawił mnie. Nie wytrzymał presjii... :( Tak więc, droga Dzarmola zastanów się zanim powiesz komuś, ze go kochasz Moze to zaowocować wspaniałym związkiem, albo wstydem, widząc tego człowieka po drugiej stronie ulicy. Ten pierwszy nie wytrzymał w seminarium do końca... zrezygnował dla dziewczyny... kontakt z nim zerwałam już dawno, nie chciałam robić mu problemów. Teraz nie mamy o czym rozmawiac. Patrząc na to z perspektywy czasu, żałuje, ze mu to powiedziałam, teraz za każdym razem jak go widzę, mam wrażenie, ze mnie koljarzy tylko z kochającą się w nim małolatą - faceci do końca życia będa czuli się dumni z takich wyznań - prózni...