Dlaczego nie moge zajsc w ciaze ???

napisał/a: Coralbay 2008-04-05 14:28
Moj problem jest taki ze od poltora roku staram sie bezskutecznie zajsc w ciaze
Mam 24 lata. Nigdy nie bralam tabletek antykoncepcyjnych ani hormonow itp., monitoring owulacji rowniez w porzadku, cytologia II grupa, tyłozgięcie macicy.
wyniki badan hormonalnych THS–1.890ulU/mL < 0.4-4.0 >
PRL– 19.00 ng/ml < 1.9-25.0 > obserwuje swoj cykl, mierze temerature, sprawdzam sluz i szyjke, wszystko w porzadku. Wspolzyje reguralnie. Po za tym co chwile mam mlekotok z piersi. Moj Pan ginekolog stwierdził ze moja PRL jest wysoka (chociaz w normie) i dostalam bromergon, mam go zazywac przez 2 miesiace jesli nie zajde, prawdopobnie wysle mnie na laparoskopie... Jestem załamana
napisał/a: bettina 2008-04-05 19:09
Coralbay napisal(a):Moj problem jest taki ze od poltora roku staram sie bezskutecznie zajsc w ciaze
Mam 24 lata. Nigdy nie bralam tabletek antykoncepcyjnych ani hormonow itp., monitoring owulacji rowniez w porzadku, cytologia II grupa, tyłozgięcie macicy.
wyniki badan hormonalnych THS–1.890ulU/mL < 0.4-4.0 >
PRL– 19.00 ng/ml < 1.9-25.0 > obserwuje swoj cykl, mierze temerature, sprawdzam sluz i szyjke, wszystko w porzadku. Wspolzyje reguralnie. Po za tym co chwile mam mlekotok z piersi. Moj Pan ginekolog stwierdził ze moja PRL jest wysoka (chociaz w normie) i dostalam bromergon, mam go zazywac przez 2 miesiace jesli nie zajde, prawdopobnie wysle mnie na laparoskopie... Jestem załamana

Moja Kochana nie zalamuj sie tylko do dziela!!!!!!
Ja tez mialam ten problem tzn.tylozgiecie macicy i moj ginekolog powiedzial,ze zajsc w ciaze moge tylko w pozycji "od tylu" ,a po wszystkim nie wstawac tylko podlozyc poduszke pod brzuch i lezec tak pare minut.
Mnie sie udalo ,uda sie i Tobie ,trzymam kciuki i pozdrawiam Cie serdecznie.
napisał/a: myszka2100 2008-04-06 13:36
hej dziewczyno nie załamuj sie dacie rade ja mam 28 lat i jestem w 9 miesiącu a tez żeśmy sie starali dosc długo nie szło gdy dałam sobie spokój i wogóle przestałam o tym myśleć ni stąd ni zowąt pojawiły sie dwie kreski na tescie byłam tak zaskoczona że nie wiedziałam co powowiedzieć szok życze tego samego tobie i głowa do góry jestes młodziutka dasz rade
napisał/a: daniell 2008-04-08 11:34
witajcie! ja też już bardzo długo czekam na moment ,jak na teście pojawią się dwie kreseczki.W październiku była wyczekana radość ale za szybko miałam bardzo wczesne poronienie.Mam już dziecko ma 6 lat ale marzę by kiedyś obdarzyć go rodzeństwem.Czasem jestem zmęczona co miesiąc testy i rozczarowania ale mam nadzieję ,że urodzę jeszcze jedno zdrowe maleństwo mimo wielu nawet tragicznych przejść 8lat temu moje pierwsze dzieciątko zmarło miało wadę serca ale lekarze w tym genetyk powtarzają,że prawdopodobieństwo ,że kolejne dziecko urodzi się chore jest znikome i tu moja nadzieja :)Pamiętajcie nadzieja umiera ostatnia
napisał/a: Coralbay 2008-04-08 21:19
Hej!!!
Dziekuje Wam kochane dziewczyny za wsparcie :*
Ostatni okres mialam 28 lutego, a teraz spoznia mi ponad tydzien, chociaz ten cykl byl bezowulacyjny czasem tak mam ze potrzebuje "wspomagaczy" zeby dostac normalnie miesiaczke moze mi sie kiedys tez uda

bettina - slodkie te twoje coreczki gratuluje

myszka - Tobie rowniez gratuluje i zycze szczesliwego rozwiazania

danielle - to bardzo przykre co cie spotkalo, wspolczuje z calego serca, ale wlasnie trzeba miec nadzieje ze bedzie wszystko dobrze, nic na sile wszytsko mlotkiem Uda sie musi sie udac Ty urodzisz zdrowe malenstwo a ja wkoncu zostne matką
napisał/a: kama2582 2008-04-21 10:43
Coralbay napisal(a):Moj problem jest taki ze od poltora roku staram sie bezskutecznie zajsc w ciaze
Mam 24 lata. Nigdy nie bralam tabletek antykoncepcyjnych ani hormonow itp., monitoring owulacji rowniez w porzadku, cytologia II grupa, tyłozgięcie macicy.
wyniki badan hormonalnych THS–1.890ulU/mL < 0.4-4.0 >
PRL– 19.00 ng/ml < 1.9-25.0 > obserwuje swoj cykl, mierze temerature, sprawdzam sluz i szyjke, wszystko w porzadku. Wspolzyje reguralnie. Po za tym co chwile mam mlekotok z piersi. Moj Pan ginekolog stwierdził ze moja PRL jest wysoka (chociaz w normie) i dostalam bromergon, mam go zazywac przez 2 miesiace jesli nie zajde, prawdopobnie wysle mnie na laparoskopie... Jestem załamana


Witam serdecznie!ja mam 7letnia coreczke i polrocznego synka.To moje 4dziecatko.Mam26 lat.Dwoje poronilam po drugim dawano mi bromergon bo prolaktyne mialam bardzo wysoka.bralam 2mies.potem luteine a potem znowu bromergon i tak prawie dwa lata.Przytylam strasznie.W grudniu odstawilam leki bo mialam juz dosc.Lekarze mowili ze cud musi zdarzyc bo i tak nie zajde nie wiadomo czemu.W styczniu okazalo sie ze jestem w ciazy.Wydaje mi sie ze te leki nie dzialaja na wszystkich tak samo.Jesli moge cos poradzic to oblicz srodek cyklu zalezy jaki masz dlugi i niekochaj sie do tego momentu.Tak mniej wiecej dwa tyg.po mies.sproboj dopiero.Podobno jak czesto sie kochamy to plemniki mezczyzny sie oslabiaja.Masz tylozgiecie jak ja wiec proponuje pozycje on na tobie ale nogi uniesione a pod biodra poloz poduszke.Tak mi poradzono.Zycze powodzenia i pozdrawiam serdecznie
napisał/a: sloneczko08 2008-04-22 22:11
Coralbay napisal(a):Moj problem jest taki ze od poltora roku staram sie bezskutecznie zajsc w ciaze
Mam 24 lata. Nigdy nie bralam tabletek antykoncepcyjnych ani hormonow itp., monitoring owulacji rowniez w porzadku, cytologia II grupa, tyłozgięcie macicy.
wyniki badan hormonalnych THS–1.890ulU/mL < 0.4-4.0 >
PRL– 19.00 ng/ml < 1.9-25.0 > obserwuje swoj cykl, mierze temerature, sprawdzam sluz i szyjke, wszystko w porzadku. Wspolzyje reguralnie. Po za tym co chwile mam mlekotok z piersi. Moj Pan ginekolog stwierdził ze moja PRL jest wysoka (chociaz w normie) i dostalam bromergon, mam go zazywac przez 2 miesiace jesli nie zajde, prawdopobnie wysle mnie na laparoskopie... Jestem załamana


Witam. Wiem co znaczy czekać na dzidzie. Ja na swoje słoneczko czekałam ponad rok. Tez był monitoring, różne badania. Staneło na tym że mam PCO oraz PRL wiecznie za wysoką - dostałam metformax. Niby PRL się obniżyła a tu dalej nic. Co ja przeżywałam co miesiąc to już wiemy tylko my z mężem.W końcu odpuściłam. Mąż wyjechał do pracy. Miesiąc po jego powrocie byłam już w ciąży:) Jak zobaczyłam dwie krechy to poryczałam się jak nastolatka:p
Tobie też się uda zobaczysz. Wiem że nie jest łatwo nie mysleć o tym czy się udało ale warto spróbować.
ps. moja przyjaciółka czekała 6!!lat ma również zdiagnozowane tyłozgięcie macicy - umówiła się juz na wizytę u najlepszego specjalisty od niepłodnosci w naszym mieście ale nie miała okazji pójść bo już była w ciąży:D
napisał/a: Inesita 2008-05-08 18:10
Witaj, ja rowniez nie moge zajsc w ciaze, lecze sie juz 2 lata i zaden lekarz nie potrafi mi powiedziec co mi jest, podobno za nerwowo podchodze do sprawy, ale ja uwazam ze to bzdura, a testy juz dawno przestalam sobie robic, od kiedy pojawily sie dwie kreski, a potem okazalo sie, ze dostalam wadliwy tester i wcale nie jestem w ciazy. Moja siostra zaszla w ciaze po jednej nocy z chlopakiem, no ludzie, gdzie tu sprawiedliwosc??
napisał/a: Coralbay 2008-05-09 16:07
Hej dziewczyny czy ktoras z was moze mi pomoc?

otoz od lutego nie mam @ Bylam u gina.
Stwierdzila ze nie mam jajeczkowania i zanika mi śluzówka,
powiedziala rowniez ze moja budowa ciala ma tez wplyw na moja nieplodnosc
kazala schudnac mowila ze w ciaze nie zajde a jesli dojdzie
do zaplodnienia płód sie nie utrzyma mam zrobic badania –
cukier, FSH, LH, Testosteron, DHEA-S, mam rowniez brac Femoston mite.
W 70 dc cyklu zrobilam badania:

cukier- 92 mg%

FSH- 6,54 mlU/ml

wartosci referencyjne:

faza folikularna – 3.5 – 12.5
faza owulacyjna- 4.7 – 21.5
faza lutealna – 1.7 – 7.7
po menopauzie – 25.8 – 134.8

LH – 16.64 mlU/ml

wartosci referencyjne:

faza folikularna – 2.4 – 12.6
faza owulacyjna- 14.0 – 95.6
faza lutealna – 1.0 – 11.4
menopauza – 7.7 – 58.5

DHEA SO4 – 245.90 ug/dl

TESTOSTERON – 2.98 nmol/l
jak myslicie to pco ???
napisał/a: Klaudyna_24 2008-05-28 13:29
Coralbay nie przejmuj się, ja byłam wczoraj u gina. kazała mi przede wszystkim schudnąć 10%, nie wolno mi jeść: słodyczy, makaronów, nabiału, bananów, itd. muszę zrobić badania tarczycowe, prolaktynę. ja staram się o dziecko już 8 miesięcy i nic. mam PCO. czyli teraz dieta i czekanie.
napisał/a: Basia77 2008-05-29 07:34
Coralbay napisal(a):Moj problem jest taki ze od poltora roku staram sie bezskutecznie zajsc w ciaze
Mam 24 lata. Nigdy nie bralam tabletek antykoncepcyjnych ani hormonow itp., monitoring owulacji rowniez w porzadku, cytologia II grupa, tyłozgięcie macicy.
wyniki badan hormonalnych THS–1.890ulU/mL < 0.4-4.0 >
PRL– 19.00 ng/ml < 1.9-25.0 > obserwuje swoj cykl, mierze temerature, sprawdzam sluz i szyjke, wszystko w porzadku. Wspolzyje reguralnie. Po za tym co chwile mam mlekotok z piersi. Moj Pan ginekolog stwierdził ze moja PRL jest wysoka (chociaz w normie) i dostalam bromergon, mam go zazywac przez 2 miesiace jesli nie zajde, prawdopobnie wysle mnie na laparoskopie... Jestem załamana[/QUO

Witam Cie kochana -chce sie podzielic z Toba wlasnymi doswiadczeniami.Otoz staralam sie o dziecko przez 6 lat (w tym czasie zaszlam tylko 2 razy w ciaze i zaraz w 2tygodniu poranialam):( Bylismy zalamani z mezem ze tyle lat sie staramy i nic.Chodzilam po roznych lekarzach i kazdy mial inne opinie(jeden nawet zaproponowal mi invitro)az w koncu trafilam na lekarza ,ktory znalaz problem (moze czasem trzeba zasiegnac innej opini).W kazdym razie sprawdzal droznosc jajnikow i stwierdzil ze cos tam nie tak (na marginesie wczesnij mialam to badanie u innego lekaza -jego diagnoza ze wszystko jest perfekt).Skonczylo sie laparoskopia i 2 msc.po tym zaszlam w ciaze:)acha zapomnialam dodac ze tez mam tylozgiecie.
napisał/a: Blaniunia 2010-01-28 18:19
Ja polecam w takim wypadku zgłosić się do kliniki leczenia niepłodności. My z mężem staramy się od dwóch lat i po półtora roku starań i leczenia mojej choroby tarczycy, zgłosiliśmy się do invicta. Takie ogólne badania, stwierdzające przyczynę niepłodności nie są drogie a sam proces nie tra długo. Też nam się z mężem wydawało, że nas nie stać na usługi kliniki, ale okazało się, że to nie jest majątek. Nie każdemu proponują od razu in vitro, jak znajdą inny powód niepłodności, to przepiszą hormony albo zajmą się leczeniem konkretnego schorzenia. My mamy większy problem z mężem (mąż ma złe parametry nasienia, ja chorą tarczycę i torbiele na jajnikach), więc w naszym przypadku to trochę więcej czasu kosztuje, ale może u Was diagnoza i efekt przyjdzie szybko. Warto spróbować, żeby uzyskać odpowiedzieć, czy możemy mieć własne dzieci, czy nie :(