I jak tu zyc z tesciowa??????????????

napisał/a: moniadr 2007-05-18 14:31
Witam

Wlasciwie ktos by mogl powiedziec ze w ogole nie mam problemu, bo przeciez dobre tesciowe zdarzaja sie tylko w "M...jak milosc" :p Ale moja jest jakby to powiedziec....wyjatkowo nadgorliwa :D

Nie jestesmy jeszcze malzenstwem ale mieszkamy razem z moim narzeczonym... na poczatku bylo spokojnie, od pewnego czasu jego matka zaczela sie we wszystko wtracac, a to ze mamy u siebie ciagly balagan (stwierdzila to wpadajac pod koniec tyg o 8 rano, kiedy oboje jeszcze lezelismy w lozku), a to ze jej syn ostatnio schudl (pewnie go nie karmie), ale najgorsze przyszlo kiedy zaczela czepiac sie moje wygladu (wlosy skrocilas...hmmm a ten kolor to taki chcialas czy fryzjerka sie pomylila?)... zbliza sie wesele u mojego narzeczonego w rodzinie, co uslyszalam?- "musisz koniecznie nalozyc ta brazowa sukienke bo w niej wygladasz najbardziej korzystnie, w koncu wszyscy beda na ciebie patrzec musisz byc najladniejsza, wlosy rozpuszczone a w zyciu idziesz do fryzjera zrobi ci piekny kok" (nie nawidze kokow!!!)

Staram sie byc mila ale ona ma taki "dar przekonywania" i boje sie ze ta kobieta wejdzie mi na glowe, blagam pomozcie!!
napisał/a: Anasigne 2007-05-18 14:42
w sumie bardzo Ci wspolczuje. A co na to twoj narzeczony?
napisał/a: lady 2007-05-18 14:52
O matko faktycznie dalas sobie wejsc na głowe.Jedyne wyjscie to moim zdaniem wyprowadzka, bo skoro ona przed slubem sie wtraca, to nie chce cie straszyc, ale co bedzie po slubie?I nie ulgaj jej, bo jak zobaczy, ze robisz tak jak sobie zyczy, to juz zawsze bedzie tego od ciebie oczekiwala.
napisał/a: niezapominajka 2007-05-18 15:19
a jak sie do tego odnosi twoj facet?? jest za toba czy za matka bo jak za toba to delikatnie ale mozesz ta wojenke wygrac a jeżeli jest po stronie matki to nie pchaj sie kochana w coś takiego i uciekaj gdzie pieprz rośnie. ja wiem że mi łatwo powiedzieć bo sobie siedze i czytam ale chyba sie nie polepszy a pogorszy jeszcze na pewno
napisał/a: moniadr 2007-05-19 15:19
Nie rozumiem dlaczego moj chlopak mialby sie ode mnie wyprowadzic, nie mieszkamy razem z tesciowa... widuje ja raz na miesiac a i tak za kazdym razem z czyms potrafi "wypalic"... Moj narzeczony nie wie o tej calej sytuacji, wiem ze powinnam z nim pogadac i mysle ze bylby mnie w stanie zrozumiec... ja tylko sobie powtarzam ze to jeszcze da sie naprawic, ze jeszcze nie jest tak zle..........
napisał/a: lady 2007-05-21 19:28
Sorry moniadr chyba nieuwaznie przeczytałam twojgo posta, bo wyszło mi, ze mieszkacie razem z twoja przyszłą tesciowa.
napisał/a: takaXania 2007-05-30 12:38
napisal(a):

ja mieszkam z chlopakiem.... dokładniej u chłopaka. wraz z jego młodszą siostra i... mamuśką! wrrrrr.... wolałabym żeby sie wpierniczala w taki sposób niż traktowała swojego syna jak kumpli. bo dziwi mnie to i nawet wkurza jak mama chłopaka w zartach powie mi "wydupiaj cipo" bo wygram w remika... kopnie mnie w tyłek albo przyjdzie do mnie z piwkiem i hihi haha jak dzierlatka sie zachowuje. Tragedia! juz nie raz chciała zebym z nią na Ty przeszła ale nieeeee.... nie mam zamiaru sie z nią spouchwalać. wystarczy ze do swoich dzieci mówi nie po imieniu tylko tak jak kumple u używa ich przezwisk. tak więc zazdroszczę Ci teściowej.