Pomocy nie wyrabiam juz

napisał/a: bonzo 2007-11-26 15:50
Witam wszystkich. Proszę doradzicie mi co mam zrobić. Moja dziewczyna zaczęła w tym roku studia od tego czasu zaczęły się sprzeczki mi ciągle nie pasuje ze ona imprezuje z osobami których nie znam. Strasznie mię to denerwuje wiele razy o tym rozmawialiśmy ona twierdzi ze nie może przestać bo ma taki charakter lubi towarzystwo jesteśmy już rok czasu razem znam ja bardzo dobrze i wiem że lubi obracać się w towarzystwie z jednej strony nie mam żadnych podejrzeń żeby mię zdradzała jak na razie albo coś w tym stylu. Ani razu mię nie okłamała ani nie zawiodłem się na niej ale mimo to jestem zazdrosny jak niewiem co jak spotyka się z kumplami. Zapomniałem studia zaczęła 200 km od mnie. Wkurzyło mię to że pojechał z kumplami z jakiegoś koła naukowego na tydzień w góry zrobiłem z tego awanturę mimo to za 2 tygodnie znowu wyjechał też z tego samego koła. Widze że jak dzwoni do mnie i opowiada to kontroluje się żeby mię nie wkurzyć. Już nie wiem sam co mam robić jestem tak zmęczony tym już, wydaje mi się ze powinna troszkę wystopować z tym imprezowaniem ale do niej nic nie dociera. Wiem że jej zależy na mnie chyba tak mi się wydaje. Czasami mam chce skączyć z tym i ona i ja byśmy się nie męczyli lecz szkoda mi tego związku bo było naprawdę wspaniale wiele przeszyliśmy. Wiele razy dusze wszystko w sobie żeby znowu nie zrobić awantury. Wydaje mi się że jak bym postawił warunek albo ja albo balangi to wybrał by balangi. A rozumiem że nie można zamknąć w klatce kogoś ale są tez wszelkie granice. Czy mam jej zabronić np. jechać gdzieś sprawdzić jak będzie się zachowywać czy nie wiem co Proszę doradzacie mi bo musze usłyszeć kogoś innego opinię na ten temat. Piszcie jak najwięcej.
napisał/a: lilXdi 2007-11-26 16:34
ona jest mloda i ma prawo sie wyszalec...ja ją rozumiem.a ty zamiast sie wkurzac moze tez bys sie troche rozerwal. Z nia lub ze swoimi znajomymi. Nie widzie w jej zachowaniu nic dziwnego...poprostu studenci maja takie porzeby i tyle wiem to sama po sobie...od roku jestem sama bo chce sie wyszalec. Ona napewno czuje sie jak w klatce wiec albo dasz sobie spokój i tez zaczniesz sie bawic albo zrobcie sobie przerwe i wrocie do siebie kiedy ona sie juz wyszumi. Zrób cos puki ona jeszcze nie powiedziala ci "koniec".
napisał/a: Tikitaki 2007-11-26 23:30
Nic nie jest takie jakie się wydaje... Nie dopuszczając możliwości zdrady możesz się mylić dopuszczając ją też możesz się mylić... A ogólnie ile dla miłości można poświęcić... Ja jestem w wieku studenckim a mimo to bez mojej dziewczyny nie mam ochoty łazić po dyskotekach a charakter mam b. rozrywkowy... Więc jaki z tego morał a taki że miłość to nie je bajka... I trzeba czasem się czegoś wyrzec by druga osoba poczuła się dobrze i ciepło... Czyli na jej miejscu zaciągnął bym cię na imprezę a nie że tak hmm ... zebys umierał z zazdrości, samotności, strachu i nieszczęsliwej miłosci

PS: jezeli wybrała by balangi to czy to jest miłość?

PS2: Duszenie w sobie nic nie daje tak samo jak kłutnie.... Ja bym postanowił razem z nia warunki rozmowy apotem rozpoczął spokojną rozmowe na warunkach które ustaliliście np: nie komentujemy tylko myślimy nie przerywamy sobie, słuchamy co partner/ka ma do powiedzenia, nie krzyczymy, idziemy z tym do domu i np za 2 dni sie spotykamy i rozmawiamy jeszcze raz tyle ze teraz nie monologiem
To taki głupi przykład ale obejdzie sie przynajmniej bez kłótni.. jak inaczej sie nie da...
napisał/a: ~Evelinka 2007-11-27 00:11
Moim zdaniem jesli by Ciebie kochala naprawde to by pomyslala o Tobie. Zauwazylaby, ze Ciebie to meczy, ze jest Tobie z tym zle. A ona tak poprostu zostawia Ciebie i wyjezdza sobie ze znajomymi na impreze. Nie zachowuje sie wporzadku i z tego co piszesz wcale sie nie przejmuje Toba. Jesli by wybrala imprezy a nie Ciebie...to wybacz, ale co to za MILOSC??? Powinienes juz dawno postawic jej warunek. Albo TY...alebo koniec. Bo bedzirsz cierpil, a Ona bedzie bawic sie w najlepsze i sie wogole nie przejmowac. Ona nie traktuje tego zwiazku powaznie...na to wyglada!!! Pomysl troche o sobie. Moze jesli zachowa sie jeszcze raz w ten sposob, to pomilcz przez jakis czas. Moze zacznie si zastanawiac nad swoim podejsciem. A jesli to nie pomoze i "oleje sprawe' to chyba powinienes szukac dziewczyny ktora powaznie mysli o zwiazku i wie co to milosc. Pozdrawiam i zycze powodzenia :)
napisał/a: Tikitaki 2007-11-27 16:26
EGOIZM i ZAPATRZENIE W SIEBIE od co
napisał/a: VeryHappyMan 2007-11-27 16:45
stary..ultimatum ja albo imprezy....jest dobre..
zobacz co wybierze ale już szykuj się że niedługo zaczniesz i ty szaleć..:D pewnie domyślasz się o co biega...nie trafiła ci się najwyraźnie j"domatorka" a takie impreziary są najgorsze.z resztą chyba nie muszę ci tłumaczyć co wychodzi z połączenia Kobieta+Alkohol...same niedobre rzeczy...więc...nie zadręczaj sie wiecej co ona tam wyrabia i nie czekaj na tą chwilę kiedy w końcu przyjdzie do ciebie i powie.....kochanie za dużo alkoholu było....nie wiedziałam co robie...sratytaty itd.czaisz bazę??
znasz ten dowcip??:
Podchodzi facet na dyskotece do kobiety siedzącej przy barze i nawija
-może się czegoś napijesz??
-Nie piję alkoholu-??a to dlaczego??
-Mam problem z nogami.....
-"śmiech"...co uginają się....
-......nie....rozkładają...

przemyśl
napisał/a: Tikitaki 2007-11-27 16:58
Hej kochanie poznaj tomusia właśnie się urodził :(
Jest to jak najbardziej możliwe niestety
napisał/a: VeryHappyMan 2007-11-27 17:05
-ty rudy,ona ruda a dziecko czarne
- co w tym dziwnego??
- no...włosy też czarne...hehehehe
napisał/a: stybia 2007-11-27 19:16
Bonzo rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa...
jesli masz pewnosc ze Cie nie zdradza to nie przejmuj sie... poszla na studia do obcego miasta gdzie chce byc akceptowana, chce miec nowych znajomych...
A Ty napewno nie jestes na drugim miejscu... daj jej troche czasu na stabilizacje... jesli to dluzej potrwa to mozesz z nia porozmawiac...
a stawianie warunkow nic nie da - mozesz ja tylko stracic

trzymam kciuki
pozdrawiam
napisał/a: stybia 2007-11-27 19:17
tikitaki jak tam Twoje sprawy??
napisał/a: Tikitaki 2007-11-28 03:15
A dobrze. Wiele przez to zrozumieliśmy oboje.
napisał/a: bonzo 2007-11-28 10:01
Stybia chyba musze się z tobą zgodzić poczekam czas pokaże. Wiele razy rozmawiałem, kurcze nie wyrabiam z tym już. Postawienie ultimatum ja wiem czy to dobry pomysł. Z drugiej strony przecież nie będzie siedziała cały czas w domu i nigdzie nie wychodziła ale wypady np. w góry chyba za dużo tego. Ja już sam nie wiem mam taki mętlik w głowie. Żeby się puściła to raczej na pewno nie znam ją dobrze nie jest taka że ugania się za facetami bo przez rok czasu trwania związku zauważył by to takie sprawy się widzi. Doradzacie mi jeszcze cos proszę ??????