Oni + Ja

napisał/a: malitastuff 2007-11-26 09:58
nigdy byl sie takiej sytuacji niespodziewalam. poznalam go w pazdzierniku tamtego roku, zdanie na jego temat było negatywne pomyślałam kolejny palant...
pod koniec marca spotkalam sie z nim przez przypadek(mamy wspolnych znajomych)
i tak zaczela sie nasza przygoda. od tamtej chwili widzialam sie z nim codziennie, najpierw z innymi pozniej sie odizolowalismy od reszty, wspolne wyjazdy przebywalam z nim cale dnie, każdna chwile. niestety wiedzialam ze ma on dziewczyne i jest juz z nia 3 lata tylko mieszka 150 km od niego. nie ukrywam bo podobal mi sien nie chcialam rozbijac zwiazku nie chcialam sie w to bawic. typ niegrzecznego chlopaka. zaczelismy chodzic wspolnie na jakies malutkie imprezy plenery. w maju był przeblysk tego co zaczelo nieswiadomie sie tworzyc. wspolne robienie obiadu lezenie ze soba i takie powazne rozmowy. na początku czerwca cos nas tknelo. po raz pierwszy mnie pocałował. nieukrywam bo bylam potajemnie w nim strasznie zakochana. wiedzialam ze jeszcze jest ona. i jestem szczęśliwa do tej pory... poprosil mnie o czas. bo nie wie co bedzie, nie wie jak ma podjac decyzje i czy ją podejmie. całą ta znajomosc nie zakladala tego ze i ja i on sie pokochamy. teraz wyglada to tak ze zachowujemy sie jakbysmy byli razem, oficjalnie oczywiscie jest z nią. Ona o niczym nie wie. ja jestem w strasznej sytuacji bo czekam na cos co moze sie nigdy nie wydarzyc i naprawde z nim bede...on ze zdradza jja i mnie. mowi ze kocha...nie wiem co robic...poprostu brak mi juz sil czasami...pomozcie mi bo nie wiem co zrobic... :confused: :confused:
napisał/a: Hania9 2007-11-26 10:32
Ile macie lat?
napisał/a: Tikitaki 2007-11-26 13:58
Byle nie być nachalnym :) żeby nie zrazić ale konkretnym i walecznym a pozatym no cóż dziwnie się zachowuje i zastanów się czy tego z tobą nie powtórzy... (przyjołem ze jesteście dorosli)
napisał/a: Hania9 2007-11-26 14:02
Tikitaki napisal(a): no cóż dziwnie się zachowuje i zastanów się czy tego z tobą nie powtórzy... (przyjołem ze jesteście dorosli)



Dokładnie o tym samym myślę. Jeśli facet czy kobieta potrafią być w związku stałym a mimo to flirtują na boku, to według mnie nie wróży za pozytywnie!

Albo rybka albo akwarium! Jestem z jedną/ym albo z drugą/im! Nie ma dzielenia się, dwojenia i trojenia!

Jestem na "nie" takim dziwnym koniugacją!
napisał/a: lilXdi 2007-11-26 16:43
takie rzeczy wychodza...ale rzadko. 3 lata to duzo i ciezko mu bedzie to zakonczyc. Tez kiedys poznalam typa ktory mial panne przez 3 lata i chcial byc ze mna...nie bralam tego na serio bo facet w koncu sie poddal i zostal z nia. Jestesmy teraz tylko przyjaciółmi a jego milosc do mnie tak nagle przeszla. No a nawiazujac do ciebie nie wykluczone ze chodzi mu o sex zreszta nie wiem..ja tylko mowie jak bylo w moim przypadku i wyciagnij sama wnioski. Jesli facet długo zwleka z zerwaniem to znaczy ze tak naprawde nie jestes dla niego az tak wazna. Ja tez kiedyś mialam dwoch :) i zdalam sobie sprawe ze jedak wole tego trzeciego haha :D
napisał/a: malitastuff 2007-11-27 22:09
własnie jeśłi chodzi o sprawy łozkowe bardzo długo zwlekalismy i to nie jest tak ze widze sie z nim i normalnie idziemy do łozka. ja mu sama powiedzialam ze musimy przystopowac ze nie bedziemy nic robic dopoki sytuacja sie nie wyjaśni. no wlasnie on ma 22 lata ja 19 a ta jego dziewczyna 17 to juz wogole przekracza moje granice umysłowe.
na tyle go poznalam ze moge stwierdzic ze własnie nie jest typem takiego goscia ze poznaje dziewczyne robi złudne nadzieje i rzuca.
najgorsze i najlepsze jest to ze ja czerpie z tego jakies sily i naprawde go kocham bo sie nie poddaje powiedzialam mu pewnego dnia ze jesli wie ze zostanie z nia to niech mi odrazu powie i co zrobil chwycil za reke i powiedzial ze juz niedlugo sie wszystko ulozy...
napisał/a: netkaaaa 2007-12-19 17:46
czaisz.. jestem w bardzo podobnej sytuacji...
tez mam 19 lat, a On 22...
poznalismy sie 2 miesiace temu.. napisal do mnie smsa... i okazalo sie,ze znamy sie, ze przyjechal kiedys z moja zanjoma do mnie i wyszlam z nimi pogadac.. wtedy poznalismy sie i tak samo urawla sie znajomosc.. no i po rosku napisam sms o tresci "ej sorry kim jestes bo mam twoj nr ale nie wiem kim jestes" hmm.. i po czasie doszlismy do tego ze znamy sie..
zaczely sie spotkania..:) dowiedzialm sie ze ma dziewczyne.. hee..
w sumie.. mialam dystans do Niego..
po rozmowie ze znajoma ktora jego zna doszlam do wniosku ze to niezly bajerant.. sama sie o tym przekonalam.. chlopak ma niesamowita bajere.. i zlapal mnie na nia.. mimo ze obiecywalam sobie i innym ze nic do niego nie poczuje..
spotykalismy sie dalej..
w sumie nieco mnie to niepokoila.. no bo - ja.. i "ta inna" hee.. pytalam sie czy zerwie z nia.. slyszalam "potrzebuje czasu,jestemz nia 2 lata i nie potrafie tak od razu zerwac, musze poczekac zeby ona dala mi jakis pretekst.." okkk.. wierzylam..czekalam..czeklam..i nadal czekam..
spotykamy sie, kochamy sie.. jest mi z nim wspaniale..to dorby chlopak.. gdy jest obok mnie rozmwiamy bardzo szczerze.. wiem kiedy klamie.. i chyba mam takie podejscie doniego.. ze 100x powiem zeklamie.. a on prawde mowi...
ale gdy juz odjezdza- zaczynaja sie klamstwa..:( tobolii...
przyjezdza do mnie ze swoimi kolegami, jezdzimy na jakies wspolne wypady.. jest ok.. jego koledzymowia ze znajac jego to raczej o n nie zwrwei ze swoja panna- bo jest mu z nia zajebiscie, ona na wszytsko mu pozwala...
sampowiedzial mi ze gdyby nie bylo by jej.. to od razu byl by ze mna.. wczoraj gadalam z jegfo przyjacielem iu on powiedzial ze M. mowil ze gdyby nie jego ta panna byl by ze mna.. alee..
zakochalam sie.. powaznie..
narazie postanowilam ze zaczne go nieco sztucznie olewac...
nie bede pisala smsow..
nie bede mowila cieplych slow.. zobaczymy co z tego wyjdzie..

a Tobie zycze powodzenia.. wiem jak to boli- byc ta 2...
trzymam kciuki!:*