jeden maly usmiech...

napisał/a: zwyczajnyy 2007-11-08 23:38
witam wszystkich

Od pewnego czasu chcialem sie z wami podzielic jedna niby na pozor malo wazna uwaga.
Od niedawna mieszam i pracuje w Krakowie.Nie mam tutaj zadnych znajomych (poza praca) wiec czas wolny , ktory mi pozostaje spedzam na basenie , lyzwach lub czytaniu ksiazek.
Jetsem osoba o przyjaznym nastawieniu i nei lubie byc sam.
Od jakiegos czasu mam wrazenie ze w tlumie ludzie jestem zupelnie niezauwazony:) ale to normalne;)
Stoje na przystanku i mysle "ladna dziewczyna" a ona sie do mnei usmiechnela, troszeczke nie pewnie jakby sama sie bala ale to ona przelamala pierwsze lody.
Taki malutki szczegolik a ile energii we mnie wstapilo ( o 6 rano na przystanku do pracy) i starczylo mi jejna polowe dnia.
No chyba sie komus spodobalem;)
Zmierzam do tego ze my chyba czasem wstydzimy/boimy sie okazac komus troche "lepszej ja" a one sa komus potrzebne.
Jadac w autobusie czy pociagu rozgladam sie zeby z kms porozmawiac , ale z reguly ludzie sa zaczytani lub "zatkani" odtwarzaczami , albo czasem to ja sie wstydze , niepewnosc a jak nie bedzie chciala porozmawiac.
Pozniej okazuje sie ze jednak chciala i rozmowa umilila podroz.

Dziewczyny usmiechajcie sie czesciej do tej meskiej populacji :)))
Kurcze czemu ja mam wrazenei ze jestem niezauwazalny??
Tylko nie mowicie mi ze kobiety rozgladaja sie dyskretnie i nei okazuja zainteresowania.Bo facet inteligenty i na poziomie jednak nie zawsze zaskoczy:) taka juz nasza natura...
napisał/a: Ankaaaa 2007-11-09 08:34
:) :) :) :) :) :)
napisał/a: Bibi88 2007-11-09 10:43
Zawsze jest miło gdy na ulicy ktoś nas zauważy i obdarzy uśmiechem :p
Ja jestem dość radosną osobą więc często się uśmiecham do ludzi:)
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-11-09 10:56
no tak UŚMIECH rozjaśnia świat - nawet tak zachmurzony jak listopadowy dzisiejszy dzionek



[CENTER]Potrzeba ci odwagi..

Do wszystkiego, co czynisz,
potrzeba ci odwagi.
Jakikolwiek kurs obierzesz,
zawsze znajdzie się ktoś,
kto ci powie,
że idziesz w złym kierunku,
Zawsze pojawi się pokusa myślenia,
ze twoi krytycy mają rację.

By nakreślić kurs działania
i zrealizować go do końca,
potrzeba ci odwagi żołnierza.

Również czas pokoju posiada
swe zwycięstwa, ale mogą ich
zakosztować tylko ludzie odważni.

Ralph Waldo Emerson[/CENTER]
napisał/a: Hania9 2007-11-09 11:22
A na którym przystanku wsiadasz albo wysiadasz?

Przyjdę i uśmiechnę sie do Ciebie! :D :D :D

Ale fakt... Ludzie są mało serdeczni, naburmuszeni, zamknięci w sobie, mało asertywni.

A ja co rano robię w domu rozróbę! Wstaję, dokonuję porannej toalety, przygotowuję śniadanko do pracy x2... i zaczyna się! I trwa przez kolejne naście przystanków tramwajowych, które przemierzamy co by zasiąść przed swoimi biurkami.
Wiecie, chodzi o mój humor. I wiem, że czasami przeginam, ale przecież nie można mieć kwaśnej miny z rańca!
napisał/a: zwyczajnyy 2007-11-09 17:10
:) Wsiadam na przystanku na ulicy Zdrowej do linni 132/138 wiec jak zobacze kogos z ladnym usmiechem to zapytam czy moze jest z forum ;)
Chociaz ja w zasazie narzekac nie moge, gdyz praca udala mi sie pod wzgledem atmosfery i dobrania zespolu:) a to bardzo wazne.
Wydaje mi sie , ze gdyby czlowiek wiecej sie usmiechal i zachowal pogode ducha mimo tego co nas czasem spotyka moze by nam wszytskim bylo latwiej:)))
Ale tu smuce;) pochwalcie sie jakie plany na wek macie?
Ja mam w planach wyjsc gdzies do fajnego studenckiego clubu potanczyc troche.
Poza tym jest zima i czesto na lodowisku smigam:) i basen
Ruch jest tak samo potrzebny jak usmiech aby zachowac rownowage
napisał/a: ~Anulon 2007-11-09 21:40
Fakt, mało jest ludzi, którzy tak "po prostu" uśmiechną się gdzieś w przelocie, jak mówicie, w autobusie itp..

Ja osobiście często łapię się na tym, że uśmiecham się "do siebie" :D :) i lubię to w sobie :]


Miałam kiedyś taką sytuację w autobusie, siedział naprzeciwko mnie jakiś (nie ukrywam że fajniutki ;) chłopak. Uśmiechnęłam sie do niego i przez dalszą drogę "graliśmy" w spojrzenia tzn. ja na niego ukradkiem i on na mnie :D hih Ale do czego zmierzam: jak poźniej wysiadłam, czułam się jakbym rozmawiała z nim godzinami...

Zwyczajnyy - my się uśmiechamy, naprawdę :)

Pozdrawiam :)
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-11-09 23:21
zwyczajnyy napisal(a)::) ..................
Ale tu smuce;) pochwalcie sie jakie plany na wek macie?
Ja mam w planach wyjsc gdzies do fajnego studenckiego clubu potanczyc troche.
Poza tym jest zima i czesto na lodowisku smigam:) i basen
Ruch jest tak samo potrzebny jak usmiech aby zachowac rownowage

ja mam w planach URODZIĆ
tylko czy moja Monisia ma w swoich planach urodzić się wreszcie??? :confused:
napisał/a: zwyczajnyy 2007-11-09 23:38
anetakam0 napisal(a):ja mam w planach URODZIĆ
tylko czy moja Monisia ma w swoich planach urodzić się wreszcie??? :confused:


Wszytsko w swoim czasie:) ja wszedlem o miesiac za wczesnie i nei bylo to dobre:) Bedzie dobrze
napisał/a: katharina22 2007-11-10 00:00
Ja kiedys nie zwracalam uwagi na to, kto mnie mija na ulicy, czy kto siedzi koło mnie w tramwaju. Jakoś nie patrzyłam na boki, tylko w dół:( lub przed siebie, w kierunku gdzie zmierzam. Staram się to w sobie zmieniać, jeżeli łapię się na tym, że patrzę w ziemię, to karcę się w duchu i podnoszę wzrok. Rzeczywiście gdy patrzy się na ludzi, można często zauważyć, że ludzie sie do siebie uśmiechają, łatwiej wtedy z kimś porozmawiać:)
Teraz przychodzi mi to już coraz łatwiej, co bardzo mnie cieszy...
I każdy następny dzień jest ciekawszy od poprzedniego ;)
napisał/a: blue 2007-11-15 18:10
))

uśmiech... tak wiele... i tak niewiele...
uśmiech potrafi wywołać:
-spojrzenie kogoś, kogo lubimy
-spojrzenie kogoś, kto nam wpadł w oko
-dobry film też przywołuje uśmiech na twarz
-ja się uśmiecham jak czytam ulubioną książke
-uśmiecham sie jak z kimś rozmawiam
-uśmiecham sie jak jestem szczęśliwa
-uśmiecham się jak jem czkekoladę (choć wiem, ze pójdzie mi w bioderka)

autorowi posta też posyłam uśmiech :)
napisał/a: zwyczajnyy 2007-11-20 20:52
blue napisal(a):))


autorowi posta też posyłam uśmiech :)


Dziekuje badzo :) :)