egoista w związku

napisał/a: niezapominajka 2007-05-15 11:32
jak żyć z egoistą który całe życie miał wpajane że musi dbać tylko o siebie że najpierw on i to co go dotyczy a potem wszyscy inni. Jak mu powiedzieć pokazać że zależy mi na współpracy na związku partnerskim a nie na archaicznym podziale ról kobieta do garów facet do pracy. oboje mamy swoje życie zawodowe ale w domu to ja się czuje zupełnie jak na 2 etacie i to coraz mniej mi się zaczyna podobać. Nie jestem rozpuszczona ale lubie czasami po prostu po pracy posiedziec przed tv i nie martwić się ze nie ma obiadu i że zakupy nie są zrobione. innymi słowy jak w związku wyrobić relacje partnerskie. pls help bo mam wrażenie że jak tak dalej pójdzie to nasza miłość już nie wystarczy.
napisał/a: lady 2007-05-17 11:04
Zaczełabym od dowiedzenia sie jakie relacje panowały w jego rodzinnym domu. Moze po prostu został tak wychowany przez mamusie, która zajmowała sie wszystkim w domu i on tego samego oczekuje teraz od ciebie.
napisał/a: Anasigne 2007-05-17 21:39
wychowanie wychowaniem.. ale ja stawiam na partnerstwo i nie ma mowy by pracujac tyle samo co moj maz, po powrocie do domu mialabym pracowac kolejne godziny. domowe obowiazki wykonujemy wspolnie. wspolne zycie to wspolne starania, a nie tylko "jestem tak wychowany, bierz mnie z calym inwentarzem mentalnym".
napisał/a: niezapominajka 2007-05-18 07:45
ja o tym dobrze wiem ze powinniśmy się dzielić obowiązkami on pewnie też o tym wie ale jakoś to do niego nie dociera. Moze macie jakieś sposoby jak wpływacie na waszych partnerów żeby pomagali wam w domu. Mój facet to dobry człowiek on chce dla mnie jak najlepiej ale jeżeli chodzi o sprawy strikte domowe jakoś jest między nami przepaść. nie chce mu non stop powtarzać zeby zrobil to albo tamto i nie chce też żeby on uważał że ja nie doceniam tego co on robi.
napisał/a: Anasigne 2007-05-18 08:26
niezapominajka.. pierzesz koszule - niech sobie sam wyprasuje. Jest wczesniej w domu i nie zrobi kolacji - kolacji nie bedzie. Wiesz, w takim przypadku chyba raczej powinnas sie zdobyc na zdrowy egoizm w stosunku do siebie samej i swojego partnera. wychowanie nie jest tu usprawiedliwieniem, chyba ze w imie miłości zgodzisz sie na bycie takze służacą. Teraz mozesz na to przymknac oko - bo kochasz - za jakis czas jesli postanowicie na ten przyklad zalozyc rodzine - moze sie okazac, ze nie dosc ze pracujesz, sprzatasz, gotujesz, pierzesz, wychowujesz, to nie masz czasu dla siebie i uslyszysz moze: "zadbalabys o siebie"
Mimo wszystko w zwiazku potrzeba troche egoizmu. Poswiecać sie drugiej osobie? a i owszem, ale pod warunkiem, ze ona takze jest zdolna do takich poswiecen
napisał/a: niezapominajka 2007-05-18 10:33
Anasigne napisal(a):niezapominajka.. pierzesz koszule - niech sobie sam wyprasuje. Jest wczesniej w domu i nie zrobi kolacji - kolacji nie bedzie. Wiesz, w takim przypadku chyba raczej powinnas sie zdobyc na zdrowy egoizm w stosunku do siebie samej i swojego partnera. wychowanie nie jest tu usprawiedliwieniem, chyba ze w imie miłości zgodzisz sie na bycie takze służacą. Teraz mozesz na to przymknac oko - bo kochasz - za jakis czas jesli postanowicie na ten przyklad zalozyc rodzine - moze sie okazac, ze nie dosc ze pracujesz, sprzatasz, gotujesz, pierzesz, wychowujesz, to nie masz czasu dla siebie i uslyszysz moze: "zadbalabys o siebie"
Mimo wszystko w zwiazku potrzeba troche egoizmu. Poswiecać sie drugiej osobie? a i owszem, ale pod warunkiem, ze ona takze jest zdolna do takich poswiecen


no dobra dziewczyny od dziś zdrowy egoizm z mojej strony ale ech to bedzie droga przez mękę ale spoko trzymajcie za mnie kciuki. poradze sobie bo kto jeśli nie ja pozdrawiam
napisał/a: Anasigne 2007-05-18 10:59
niezapominajka.. pomysl ze zycie masz tylko jedno i nie ma zadnego powodu dla ktorego mialaby to byc droga przez meke
napisał/a: ucja 2007-05-18 11:39
hmm... To smutne, ze ktoś jest egoistą w związku, bo to nie na tym polega..... trzeba się umieć "dzielić sobą", poświęcić się nie dla poświęcenia, ale dla miłości... Rozmawiaj z nim o tym, poproś, zeby sobie wyobraził, ze to na jego głowie miałyby być wszystkie obowiązki - jakby sie wtedy poczuł? Powiedz mu o swoich potrzebach, pomóż mu dojrzeć do wspólnego życia Mam nadzieje, ze Ci się uda, jeśli nie.... a kochasz go przecież... to będziesz musiała nauczyć się z nim żyć.... jeśli masz wiele odwagi, to go zostawisz, po czasie on przejrzy na oczy i do Ciebie wróci, poprawi się, ale...... no właśnie.... ale jeśli nie będzie za póxno, zeby odbudować związek... Ja nie mam tyle odwagi, zeby wszystko pozostawić same sobie, moze Ty masz... życzę powodzenia
napisał/a: lady 2007-05-21 19:36
Anasigne piszac o wychowaniu, nie chodziło mi absolutnie o usprawiedliwianie takiego postepowania, a jedynie zasugerowałam, ze byc moze przyczyna takiego zachownia jest brak innych wzorców i powielanie tego co działo sie w domu. Moze ten facet nie ma pojecia o partnerstwie w zwiazku, bo nie było tego w jego domu i dlatego nalezy go jak najszybciej uswadomic w tej kwestii.
napisał/a: Anasigne 2007-05-21 21:24
lady.. rozumiem. Problem w tym ze wychowaniem sporo się tlumaczy. rozmawiam czasami z kolezankami o naszych partnerach, męzach, narzeczonych itepe.. i czesto słyszę, że problem jest, ale to przez wychowanie.
napisał/a: jagutka3 2007-05-24 23:20
Słuchaj twojego partnera już ktoś wychował ty już go nie zmienisz, to musisz sobie uświadomić! Skoro tobie zalezy na związku partnerskim a on jest egoistą, to trudno mi uwierzyć że może wam sie udać...
napisał/a: 12toja 2007-05-25 09:33
Najgorzej zacząć coś robić to jak juz później nie zrobisz to obraza majestatu. Np. robisz kolacje - rzecz normalna, zamiast dziekować, docenić to nic zadnej reakcji. Jak nie zrobisz to (to az nie wyobrażanie) nie mieści mu się to w tej egoistycznej głowce. Za to jak on coś raczy zrobić to najlepiej przez tydzień na rękach nosić i PANU okazywać wdzięczność.
Morał z tego taki, zanim zaczniesz coś robić pomyśl czy tak ma byc zawsze bo najgorzej zacząć ... to juz nie skończysz. Pozdrawiam