burza hormonow...?

napisał/a: glomodorek 2007-10-27 23:30
jestesmy razem od ponad roku... od dluzszego czasu bardzo czesto calujemy sie z chlopakiem, piescimy, doprowadzamy do orgazmu ale nie wspolzyjemy... sa chwile kiedy bardzo tego potrzebuje, pragne jego bliskosci ale.... mam pozniej wyrzuty sumienia. nie wiem, moze jestem "starej daty" ale ja czuje ze nie powinnismy sie tak zachowywac... bije sie z myslami, nie moge sobie z tym poradzic bo kiedy stoje w kosciele mam swiadomosc ze zgrzeszylam... mam wrazenia jakby wszyscy wiedzieli jak sie zachowuje, jakbym byla inna, gorsza...;( nie chce naszego zwiazku oprzec na wspolzyciu. ten facet za duzo dla mnie znaczy, za wiele mu zawdzieczam, za bardzo go kocham. rozmawiamy o tym ze soba, chcemy przestac, chcemy sie calowac, przytulac itd ale nie konczyc nago... nie potrafimy, nie udaje sie nam... pokusa jest silniejsza... i jest pieknie ale kiedy budze sie rano... ogarnia mnie smutek ze to znowu sie stalo...;( jak mam to zwyciezyc?? czy wy tez tak czesto pragniecie zblizenia ze swoim chlopakiem?? czy myslicie czasem nad tym jak postepujecie?? prosze o szczere odpowiedzi....