Rozstanie?

napisał/a: EVORO 2007-10-25 09:26
Kochani pomóżcie bo ja od kilku dni nie wiem co z sobą zrobić...?
Tak w ogóle to 1-szy raz piszę cokolwiek na forum. Dlaczego akurat teraz? Nie wiem... może w związku z sytuacją, która zaistniała, może chciałam pogadać z kimś kto ma podobne przeżycia, może właśnie w tej chwili przeżywa coś takiego jak ja...?
Jestem z facetem od 2 lat (dodam że z facetem po rozwodzie, na szczęście miał tylko ślub cywilny). Ja mam 25 lat, on 31. Mieszkamy razem ponad rok czasu. Na początku było cudownie, myślałam, że spotkałam tą drugą połówkę, dogadywaliśmy się prawie bez słów. Potem kilka razy zdarzyło się, że mamy trochę inne patrzenie na życie. On ma już 31 lat, myśli trochę bardziej dojrzale. Czasem mam wrażenie że za dużo ode mnie wymaga. A z drugiej strony ta dojrzałość w ogóle nie objawia się w planach na przyszłość (mówię o naszym wspólnym życiu). On jest zrażony do małżeństwa. jakiś czas temu sprowokowałam pewną rozmowę dot. tego współnego życia. A co on na to? Powiedział że chce być ze mną ale co ja na to jakby on nie chciał się wiązać (małżeństwo). Poczułam się tak, jakby ktoś dał mi z buta w twarz...było mi tak cholernie przykro... Od tamtego czasu krok po kroku zaczyna się wszystko chrzanić. Ja przestałam widzieć nasz związek perspektywicznie, on mi zarzuca że w ogóle nie interesuję się przyszłością (mając na uwadze szukanie działki pod dom albo mieszkania). Już nie mówiąc o życiu intymnym, tragedia...
Kilka dni temu pojawił się ktoś... mój dobry przyjaciel (dodam, że facet za którym uganiało się i ugania pół mojego miasta). Przegadalismy całą noc i... wyznał mi że jestem jego ideałem kobiety i że od kilku lat nie myśli o nikim innym.
I co ja mam robić? Ten ktoś zawsze mi się podobał ale nigdy nie pomyślałam o Nim w kategoriach faceta, z którym mogłabym być (może dlatego że miał takie powodzenia i żadna go nie potrafiła usidlić). Wiem, że mamy podobne wartości, on marzy o rodzinie, dziecku... Wiem, że kiedy się zakocha kobieta będzie miała z Nim jak w bajce (widziałam co dawno temu wyprawiał dla kobiety z którą był).
Błagam pomóżcie!!!;(
napisał/a: samotna_zakochana 2007-10-25 12:14
wiesz co ja na twoim miejscu zastanowiła bym się którego bardziej kocham i jego wybrała a jeśli nie wiesz to może spróbój związać się z tym drugim może wtedy poznasz reakcje swojego obecnego parnera i będziesz wiedziała czy mu na tobie zależy .Zycze powodzenia
napisał/a: EVORO 2007-10-25 12:31
tylko jest jeden problem bo ja nie mogę powiedzieć, że kocham tego drugiego...
Wiem, że w chwili obecnej to tylko zauroczenie, z którego może coś być ale nie musi wcale. Nie chcę podejmować żadnych decyzji nie będąc pewna uczuć do i od swojego faceta. Ale nie mogę znieść działania na 2 fronty, nie chcę tego. Już się gubie we wszystkim i nie wiem czego chcę. i czy kocham??? na razie nie doszlo do niczego między mną a tym drugim, ale piszemy do siebie sms i kontaktujemy się przez internet. mam wyrzuty sumienia, że jestem nieszczera wobec partnera. Nie wiem czy jeszcze poczekać czy się coś urodzi z tej "nowej" znajomości i wtedy podjąć decyzję, czy już zasygnalizować coś swojemu facetowi?
napisał/a: Heike1 2007-10-25 12:49
Wiem, że kiedy się zakocha kobieta będzie miała z Nim jak w bajce


Z tą bajką to ja bym uważała. Może być różnie. Po kilku, kilkunastu latach może się okazać, że królewicz znowu jest ropuchem.
A tak poważniej, zastanów się nad miłością. Czy miłość nie jest piękna i najważniejsza? Jeżeli kochasz faceta, który teraz nie myśli o ślubie to nie znaczy, że za kilka lat będzie tak samo.Tylko krowa nie zmienia poglądów. On myśli o Waszej wspólnej przyszłości. Sorry, ale troche się go czepiasz. Masz faceta z przeszłością. Jakbyś była po przejściach może łatwiej byłoby Ci go zrozumieć.
Na pocieszenie powiem Ci, że znam takiego faceta po przejsciach, który bał się nowych zobowiązań . Pojawiło się dziecko i tylko ze względu na nie wzięli ślub. A z czasem schował pancerz, który miał go chronić przed kolejnym zranieniem. Są wiele lat razem i mają 2 dzieci.
Wyluzuj trochę. Wszystko sie poukłada.
napisał/a: Ankaaaa 2007-10-25 15:20
ja mysle, ze facet z ktorym jestes, jest tym wlasciwym.. to znacyz nie moge tak myslec bo go nie znam,ale to ze nie chce sie zenic jeszcze w jego sytuacji to przeciez nie jest dla was najwazniejsze.a jesli pyta o wspolne mieszkanie to chyba mysli o przyszlosci z Toba?a facet ktory jest Twoim przyjacielem to moze lepiej niech nim zostanie... nie wiem, czy lepiej zalowac ze zostalo sie z kims kogo sie kocha i nie wyszlo czy tego ze odeszlo sie od kogos, kogo sie kocha? tym bardizej ze zauroczenie mija.a poza tym (nie gniejwa sie) aledziwne, ze Tobie sie nie uklada i zjawia sie piekny, ktory kocha.ja jestem podejrzwliwa, bo moze np. gra nie fair? radze Ci szczera rozmowe z obecnym partnerem lacznie z tym zeby mu powiedziec o czlowieczku na horyzoncie. i niech sie zdeklaruje jakos. zebys wiedziala, na czym stoisz.mysle ze bedzie okej:)
napisał/a: onaona 2007-11-09 23:06
witaj, słusznie się obawiasz skoro twój obecny mężczyzna nie myśli o ślubie. Czy wie co ty byś chciała? Myślę, że powinnaś mu dać czas żeby przemyślał czy ma zamiar wiązać się z tobą na po ważnie czy tylko na "kocią łapę". A ty słuchaj co mówi do ciebie i nie licz, że kiedyś na pewno zmieni zdanie, bo może nie zmienić. Masz swoje przekonania i swoją wizję rodziny, nie pozwól jej zniszczyć. Nad tym drugim chłopakiem też się zastanów, daj sobie czas.