szybko się nudzę

napisał/a: dudek2 2007-09-25 21:15
Ostatni zaczęłam rozmyślać, czy ja w ogóle nadaję się, żeby być z kimś na dłuższą metę; ma zawsze.

Jestem z facetem ponad dwa lata. Jest nam dobrze, ale nie wiem... Wydaje mi się, że ja wciąż potrzebuję jakichś nowych bodźców, doznań... I nie chodzi tylko o związki z facetami, ale w ogóle. Praca też mi się szybko nudzi, rezygnuję. Studia już też mi sie znudziły i już mnie nie kręcą, ale jestem na piątym roku, więc dotrwam do końca. Można powiedzieć, że mam słomiany zapał. Coś musi wyjątkowo silnie na mnie zadziałać, zebym wytrwała w tym przez długi czas. To znaczy z reguły wszystko, co zaczynam to kończę, ale chyba bardziej dla zasady; z musu, a nie z przyjemności.

Też tak macie? :(
napisał/a: Magdalenka8 2007-09-25 21:31
Ja tez tak mam. Faceci nudza mi sie w miare szybko, studia dalej mnie kreca ale znudzil mi sie juz Wrocław, a i moje rodzinne miasto po tygodniu wydaje mi sie nadzwyczaj nudne. Wydaje mi sie ze to sprawka osobowosci, bo znam ludzi, ktorzy wola statyczna pozycja. Nie jestes sama dudek;)
napisał/a: dudek2 2007-09-25 21:44
Niby chciałąbym w życiu stateczności, ale nie nudy!!! Ale wszystko mi sie nudzi!!! Coś, co na początku jest fascynujące i kręci mnie na maksa, już za chwilę okazuje się monotonne i zniechęcające... Wolałabym nie mieć tej "przypadłości"
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-09-25 21:46
mnie też nudzili, aż poznałam TEGO JEDNEGO JEDYNEGO i chociaż w ogólniaku to tak z kwiatka na kwiatek co dyskoteka to inny mnie odprowadzał (i zawsze byłam strasznie zakochanba - to nic, że w dwóch trzech naraz :)) a teraz od 20 lat jestem wierna jednemu kocham Go bardzo i nie żałuję ani chwili spędzonych z Nim
i nie nudzi mi się
napisał/a: monia05 2007-09-26 21:26
Hej! ja jestem w zwiazku 4 lata i tez mialam juz podobne odczucia mimo ze dobrze sie wszystko ukladalo.Najgorzej to nic z tym nie zrobic i dalej sie meczyc.Zaczelam sie zastanawiac dlaczego tak jest.No i doszlam dlaczego.jestesmy z soba juz jakis czas mamy swoje przyzwyczajenia, ktore bardzo lubimy.To przez to ze zawsze jest podobnie, choc zawsze milo wrecz denerwowalo mnie.Zaciagnelam swojego faceta na basen i czasami choc nie za czesto na rower, czesciej do kina.Zmienilo to moje podejscie i juz nie czuje znudzenia.Lepiej jest robic razem cos co sie czesto robilo osobno.No i co jakis czas bede musiala pewnie wpasc na jakis nowy pomysl, wspolne zainteresowanie.moze silownia, joga kto wie...
Nie wiem jak to jest u Ciebie w zwiazku nie opisalas nic konkretniej.
A moze wymysl cos lub zaangazuj go do pomyslenia nad tym co byscie chcieli zrobic razem czego do tej pory nie robiliscie kurs tanca samby, kurs jezykowy, spacery wieczorem po miescie w swietle lamp, wspolne gotowanie, wyjscie na mecz.
Jak bylam juz mlodsza to tak mialam ze sie czasami nudzilam, szybko meczylam czyms co wydawalo sie z poczatku ciekawe, bo juz poznawalam na tyle ze nie wydawalo mi sie tak tajemnicze i ciekawe.Moja mama odpowiadala mi ze tylko inteligentne osoby tak maja:))))) tym sie pocieszam
napisał/a: dudek2 2007-09-27 11:16
Wiesz, dzieki twojej wypowiedzi zaczynam chyba rozumieć: nudzenie się spowodowane nudą. Właściwie nie mamy wspólnych zainteresowań. Mało robimy razem. Owszem, dobrze nam się rozmawia, oglądamy czasem wspólnie jakieś filmy, niekiedy wychodzimy do pubu, czy coś zjeść. I na tym chyba koniec... On pracuje - ja nie. Studiuję w weekendy. Jego jedyne zainteresowanie (którego ja nie podzielam) to gry komputerowe. Ja uwielbiam spędzać czas w ruchu, na świeżym powietrzu, aktywnie. Biegam, jeżdzę na rowerze, czasem basen, lubię pójść do kina, poczytać książki itp. A on nawet na spacer nie chce ze mną pójść. Właściwie często coś proponuję, ale nic mu nie odpowiada.
I chyba stad moje znudzenie - bo nic ciekawego nie da sie z nim porobić. A jak się nudzę, to naturalnie czuję się zniechęcona do kontaktów z taką osobą.

Ciezko czasem, ale kocham go... Niedawno szczerze gadaliśmy o tym, obiecał poprawę. Razem bedziemy sie sstarać... Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, bo zależy nam na naszym związku...