Jak mam powiedzieć mężowi o tym, że "pomagałam" mojemu niepełnosprawnemu synowi?

napisał/a: Kasienka75 2010-12-15 09:54
Witam was wszystkie. Wiecie same, że ilekroć mogłam pomóc w jakimś problemie robiłam to... po prostu teraz to ja potrzebuję pomocy.

Mój synek stracił obie dłonie w wypadku, było to 4 lata temu. Teraz ma 14 lat, jest w wieku dojrzewania..

Wiem że może to zabrzmieć dziwnie, ale przez ostatnie pół roku pomagałam mojemu synowi się masturbować, z racji tego, że on sam nie może tego zrobić-a moim zdaniem wystarczająco dużo już wycierpiał.

Nawet tutaj, na polki.pl większość osób zgodziła się, że masturbacja to normalny proces związany z dojrzewaniem i nie jest niczym dziwnym, więc zgodziłam się po tym, jak mój syn mnie o to poprosił.

Nie jestem brzydką kobietą, zresztą osoby, które mnie tu znają, wiedzą o tym..

Nie wiem jak powiedzieć o tym mężowi. Czy to zdrada? Pomóżcie:(
napisał/a: paskudnysamiec 2010-12-15 20:32
Nie, to nie zdrada, to pedofila i to na dodatek kazirodcza.

Przede wszystkim popełniłaś przestęstwo z art. 200 par.1 kodeksu karnego poprzez dopuszczenie się wobec osoby poniżej lat 15stu innej (niż obcowanie) czynności seksualnej, za co grozi Ci kara pozbawienia wolności od lat 2 do 12 stu. Oczywiście przy dużej ilości okoliczności łagodzących, ale nie w tym rzecz. Na dodatek ocierasz się (o czarna ironio) o przestępstwo z art. 201 kk, ale do samego przestępstwa nie dochodzi, bo zakładam, że nie było między Tobą a młodzieńcem współżycia, a jedynie działanie ręką, a to nie jest przestęstwo, mimo więzów krwi (ciekawy ten nasz ustawodawca, ale tak właśnie jest).

Najtragiczniejsze jest to, że pierwsze o czym piszesz to problem zdrady, a nie problem naruszenia seksualności swojego syna. Masturbacja nie jest niczym dziwnym, natomiast pobudzanie przez matkę, która na dodatek w tym kontekście wspomina o swojej atrakcyjności, czymś normalnym nie jest.

Jeżeli chcecie kontyuować ten proceder, to zdecydowanie po 15 roku życia syna i bez zbliżeń, w tym zbliżeń oralnych i analnych, inaczej możesz pójść siedzieć. Radziłby jednak wizytę u seksuologa, przyda się zarówno Synowi, jak i Tobie.

Skoro musisz "wesprzeć" syna w tych sprawach, to kup mu jakąś zabawkę, którą będzie mógł sam "obsłużyć", konieczeni bez Twojego udziału, a najlepiej, niech zrobi to Mąż. A kiedy chłopak dorośnie, namów Męża by zafundował mu jakąś nunię na godziny, np. raz w miesiącu.

I może wykasuj swojego posta, bo komuś może przyjść do głowy zawiadomić Policję (co uważam za nadmierną gorliwość w tym wypadku).
napisał/a: kobietka29 2010-12-15 20:34
moim zdaniem nie powinnas tego robic w ogole. to zaburza cala rownowage matka-syn. chcesz mu pomoc, to raczej zachec go do otworzenia sie na dziewczyny. albo najlepiej poradz sie psychologa co powinnas zrobic. bo na pewno nie to co robisz. i wstrzymalabym sie jeszcze z mowieniem mezowi, bo to nie jest zdrada, a raczej (przykro mi to powiedziec) pedofilia. rozumiem, ze on Cie poprosil, ale to przesada w tej pomocy.
przypuszczam, ze troszke sie obruszysz moim zdaniem, ale nikt inny przez caly dzien nic nie poiedzial,bo chyba boi sie tematu.
napisał/a: Maaariola 2010-12-16 09:43
Niesmaczna i słaba prowokacja.

14 lat i chęć uprawiania seksu ?Ja rozumiem że hormony buzują i w tym wieku nastolatki się masturbują .Ale co w tym przypadku ? Syn przyszedł i powiedział:mama nie wytrzymuję ciśnienia a nie mam jak sobie ulżyć ???
A ty z matczyną troską odpowiedziałaś:daj synku pomogę ci ?

No prosze cię....
napisał/a: ~marionetka26 2010-12-16 09:55
Paskudny samiec ma racje a mnie aż słów zabrakło i wole chyba sie ugryzc w jezyk niz wyrazić to co czuje!
napisał/a: ~kasiekzuza7 2010-12-16 11:45
to jest chore co pani robi.potrzebujecie oboje pomocy specjalisty!!!
napisał/a: Kasienka75 2010-12-16 14:42
Paskudny samcu; nie wiem czy zauwazyles, ale pytanie skierowalam do kobiet, wiec mozesz juz laskawie nie wypowiadac sie. A jesli mam byc szczera, oczekiwalam zupelnie innej reakcji od Was szczegolnie, drogie polki...

Nie jestem chora, nie potrzebuje pomocy specjalisty, kocham moje dziecko i chce dla niego jak najlepiej. Watpie czy ktoras z Was ma dzieci i zrozumie, co czulam, gdy Tomek ulegl wypadkowi i gdy cale nasze zycie musielismy z mezem calkowicie przeorganizowac, aby nie zwariowac do reszty i nie pograzyc sie w depresji...

Nie wiem co rozumiecie pod pojeciem prowokacji, ale nie obchodzi mnie to - rownie dobrze jesli jestescie tak wzburzone, jak twierdzicie, mozecie zignorowac ten temat. Ja na tym z pewnoscia nie strace, a moze pojawi sie ktos, kto bedzie w stanie mi pomoc, albo chociaz starac sie mnie zrozumiec.

Jesli natomiast jestes ciekawa, jak to sie stalo, droga Mariolko, wystarczy troche empatii, a wszystko stanie sie dla Ciebie jasne.
Od jakichs 8-9 miesiecy podczas wykonywania czynnosci higienicznych, jak i kapieli mojego dziecka, coraz czesciej zauwazalam u niego zachowanie zdradzajace lekkie zdenerwowanie, ktore zmienilo sie w podniecenie.. Na poczatku dalo mi to do myslenia, rozmawialam o tym z przyjaciolka i uznalysmy to za normalne zachowanie, biorac pod uwage jego wiek i niepelnosprawnosc..
Po pewnym czasie podczas kapieli zaczal miec regularna erekcje.
Poczatkowo udawalam, ze nie zwracam na to uwagi, tym bardziej, ze on tez wydawal sie bardzo zaklopotany cala sytuacja, ale zaczelam o tym myslec i doszlam do wniosku, ze musi to byc dla niego bardzo ciezka sytuacja.
Powiedzialam mu, ze to normalne, i ze nie ma sie czego wstydzic - i ze jesli bedzie tego potrzebowal, moze na mnie liczyc.
No i tak sie zaczelo, nie bede sie wdawac w szczegoly.
napisał/a: Maaariola 2010-12-16 16:18
Ja staram się zrozumieć całą tę sytuację.Mogę tylko przypuszczać jak wpływa na dziecko i rodzinę utrata dłoni .
Zastanawia mnie dlaczego ojciec się tym nie zajmuje tzn.kąpielą syna ?
To jest wiek gdzie chłopcy się wstydzą nagości i chyba zdecydowanie lepiej by było,gdyby chłopaka mył ojciec.
Być może dodatkową traumą dla chłopaka jest to,że robisz to na jego oczach właśnie rękami które on stracił.Nie sądzisz że przez to jego rana spowodowana kalectwem może się tylko pogłębiać ?z dwojga złego już lepiej żebyś mu ''obciągała''.
napisał/a: ~kasiekzuza7 2010-12-16 17:09
Kasienka75 napisal(a):Paskudny samcu; nie wiem czy zauwazyles, ale pytanie skierowalam do kobiet, wiec mozesz juz laskawie nie wypowiadac sie. A jesli mam byc szczera, oczekiwalam zupelnie innej reakcji od Was szczegolnie, drogie polki...

Nie jestem chora, nie potrzebuje pomocy specjalisty, kocham moje dziecko i chce dla niego jak najlepiej. Watpie czy ktoras z Was ma dzieci i zrozumie, co czulam, gdy Tomek ulegl wypadkowi i gdy cale nasze zycie musielismy z mezem calkowicie przeorganizowac, aby nie zwariowac do reszty i nie pograzyc sie w depresji...

Nie wiem co rozumiecie pod pojeciem prowokacji, ale nie obchodzi mnie to - rownie dobrze jesli jestescie tak wzburzone, jak twierdzicie, mozecie zignorowac ten temat. Ja na tym z pewnoscia nie strace, a moze pojawi sie ktos, kto bedzie w stanie mi pomoc, albo chociaz starac sie mnie zrozumiec.

Jesli natomiast jestes ciekawa, jak to sie stalo, droga Mariolko, wystarczy troche empatii, a wszystko stanie sie dla Ciebie jasne.
Od jakichs 8-9 miesiecy podczas wykonywania czynnosci higienicznych, jak i kapieli mojego dziecka, coraz czesciej zauwazalam u niego zachowanie zdradzajace lekkie zdenerwowanie, ktore zmienilo sie w podniecenie.. Na poczatku dalo mi to do myslenia, rozmawialam o tym z przyjaciolka i uznalysmy to za normalne zachowanie, biorac pod uwage jego wiek i niepelnosprawnosc..
Po pewnym czasie podczas kapieli zaczal miec regularna erekcje.
Poczatkowo udawalam, ze nie zwracam na to uwagi, tym bardziej, ze on tez wydawal sie bardzo zaklopotany cala sytuacja, ale zaczelam o tym myslec i doszlam do wniosku, ze musi to byc dla niego bardzo ciezka sytuacja.
Powiedzialam mu, ze to normalne, i ze nie ma sie czego wstydzic - i ze jesli bedzie tego potrzebowal, moze na mnie liczyc.
No i tak sie zaczelo, nie bede sie wdawac w szczegoly.


a może trzeba było skonsultować to ze specjalistą np.psychologiem a nie przyjaciółką?? wybacz ale nie jest to normalne aby matka pomagała synowi się masturbować.chyba ojciec powinien wiedzieć o tej sytuacji.dlaczego mu o tym nie powiedziałaś?? boisz się jego reakcji?? a jak Ty się z tym czujesz??to dla ciebie normalne taka pomoc??chciałabym ci pomóc ale nie dam rady(
napisał/a: ~kasiekzuza7 2010-12-16 17:11
jesteście pod opieką fundacji??? pomogą w zdobyciu protez
napisał/a: Soniaa 2010-12-16 20:51
Kasienka75 - rzeczywiście zrobiłaś ruch chyba w niewłaściwą stronę. Najpierw mogłaś to skonsultować z psychologiem ale jeżeli się stało to musisz myśleć co z tym dalej zrobić. Nie jestem od tego żeby kogokolwiek osądzać - to Twoje życie być może wiedziałaś co robisz.
Wydaję mi się, że pierwszą rzeczą jaką powinnaś zrobić to powiedzieć o wszystkim mężowi. Kłamstwa i zatajanie nic nie pomogą dlatego powinnaś z nim porozmawiać. Oczywiście nie masz pewności jak zareaguję i gdzieś tam strach w Tobie siedzi ale to będzie najlepsze wyjście. Na początku na pewno będzie to dla niego szokiem ale być może postara się Ciebie zrozumieć i dojdziecie do wspólnych wniosków, przemyśleń może skonsultujecie to ze specjalistą.
Według mnie też powinnaś przestać "pomagać" synowi teraz gdy jeszcze jest młody może nie będzie pokazywał wstydu ale jak dorośnie może się to w nim obudzić i nie wiadomo jak będzie się zachowywał może zacznie Cię unikać? Było by to dla Ciebie na pewno bolesne. W przyszłości może uda Wam się uzyskać jakąś protezę jak mówiła poprzedniczka...
napisał/a: Annkaaaa 2010-12-16 22:18
związek seksualny między rodzicem, a dzieckiem nie jest normalny. fakt, ze Twoj syn jest osoba niepelnosprawna nie tylko Cie nie tlumaczy, ale- mnie osobiscie - jeszcze bardziej przeraza.jezeli chcialas mu pomoc nalezalo skonsultowac sie z lekarzem-psychologiem lub seksuologiem. to jest chyba oczywiste dla wszystkich, poza Tobą.


gdyby na forum napisal ojciec, ktory masturbuje swoja niepelnosprawna fizycznie corke mysle, ze reakcje bylyby jeszcze bardziej emocjonalne i sama spojrzalabys na to z innej strony. swoja droga - niepelnosprawnosc to jedno, ale czy do konca zycia bedziesz myc i mastrurbowac swoje dziecko? 14-letni chlopiec, nawet okaleczony - powinien nauczyc sie sam dbac o swoja higiene - oczywiscie - w miare wlasnych mozliwosci. jezeli opieka osoby doroslej jest na tym etapie jego zycia nadal nieodzowna, to przychylam sie do pomyslu, zeby przy tego typu czynnosciach pomagal mu ojciec, a nie Ty.

mysle, ze jestes osoba niebezpiecznie nadopiekuncza, albo zle odczytujesz swoja role jako rodzica. swietnie, ze widzisz wszystkie potrzeby swojego syna, ale tragicznie jesli uwazasz, ze wszystkie mozesz sama zaspokoic.