monotonia związku

napisał/a: dudek2 2007-09-22 10:10
Jestem z facetem ponad dwa lata. Dobrze sie dogadujemy. Tylke, że ostatnio coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, że nie jestem dla niego najważniejsza.
Dużo - bardzo dużo - czasu spędza przed komputerem i na grach w Playstation (wciąż jakieś mecze przez internet, sparingi). Właściwie rzadko jest tak, żebyśmy sobie w spokoju posiedzieli razem; tak na luzie, bo on wciąż zerka na komputer, czy aby ktoś nie napisał, wciąż coś ma do zrobienia, do odpisania, do sprawdzenia.
Z kolei gdy chcę żebysmy posiedzieli u mnie w domu, to kręci nosem, bo "u mnie jest nudno" (nie mam Playstation i netu).
Niedawno nawet moi rodzice zaprosili nas na grilla (w sumie pierwszy raz). Powiadomili nas o tym z tygodniowym wyprzedzeniem, a mój facet dzień przed grillem został zaproszony na mecz przez internet i oczywiście wybrał... mecz (bo to był przecież taki ważny!).

Trochę przygnębia mnie perspektywa życia z kimś, kto siedzi w swoich czterech ścianach z kompem i playem i tylko od czasu do czasu (chyba dla świętego spokoju) gdzieś ze mną wyjdzie.
Zaczynam chyba się męczyć, dusić... Chcę czegoś świeżego, nowego, fajnego...
napisał/a: Niss 2007-09-22 17:42
To może najwyższy czas zasięgnąć po coś nowego? Może skoro nie odpowiada ci taki związek - a wcale sie nie dziwie - to zerwij z nim i poszukaj sobie kogoś kto będzie miał dla ciebie wiecej czasu a jeśli nie potrafisz z nim zerwać to propoznuje szczerą rozmowę na ten temat :) Pozdrawiam
napisał/a: dudek2 2007-09-22 18:37
Tylko, że cały czas jest we mnie iskierka nadziei, że to się zmieni; że moze jak zamieszkamy razem... Jest między nami uczucie, kochamy się, ale odczuwam brak jeszcze czegoś... chyba takiej więzi, która dawałaby mi poczucie, ze mogę w każdej sytuacji na niego liczyć, że jestem najważniejsza, że zawsze bedzie po mojej stronie...
napisał/a: Niss 2007-09-23 07:50
No to może porozmawiaj z nim o tym i jeśli się zgodzi zamieszkajcie razem na okres próbny a wtedy bedziesz wiedziala na czym stoisz - czy to sie zmieni czy nie -- nie ma sensu marnować czasu na osobę która go dla ciebie nie ma, nie powinnaś życ nadzieją bo tylko ci życie ucieka a co będzie potem? Skad masz pewność ze sie zmieni? - nie masz jej - sprawdź to i wtedy podejmij właściwą decyzję ;)
Pozdrawiam - tzymam kciuki aby się opamietał i by wam sie ułożyło :)
napisał/a: gosiunia12 2007-09-28 14:51
Może faktycznie to nie jest ten na którego czekasz. Powiem ci ze ja miałam podobny problem, ale już sobie z tym poradziłam. Postawiłam sprawę jasno. Dużo ryzykowałam bo mogłam przegrać z jego "hobby". Ale powiedziałam sobie ze nie będę zabawką do której mój książę przemówi kiedy ma na to ochotę tzn. kiedy znudzi mu sie telewizor. Wyszło na to że teraz to on musi mnie odciągać od telewizji i komputera. Zwalczyłam go jego własna bronią. Może zrób podobnie może zauważy jak bardzo denerwujące jest takie zachowanie, kiedy ktoś bliski ma mnóstwo ważniejszych spraw od partnera. Mi to pomogło.Tobie życzę powodzenia i wytrwałości.
napisał/a: Diablica1 2007-09-30 17:35
Ja bym radziła Ci poważnie z nim porozmawiac dla Waszego dobra szkoda by rozpadł sie Wasz zwiazek a TO MOZE SIE STAC JEZELI NIC Z TYM NIE ZROBICIE
napisał/a: aksa 2007-10-03 01:48
ciesz sie,ze to tylko gry i net.Moj ex wybieral kolegow imprezy i narkotyki, po 2 latach zwiazku...
napisał/a: Niss 2007-10-03 20:27
mój niestety stanowczo kumpli, i piłkę potem nauka i może jakieś gry na kompie ja?totalne nic... wystarczy rozmowa na gg wieczorem i to że powiem lub nie cześć w szkole... taki tok myślenia... Eh kazdy facet jest taki sam...
napisał/a: KUKULKA5 2007-10-03 22:01
nie daj sie nabrac ja mam tak samo i mieszkam z nim.nic sie nie zmieni.nie warto.ja caly czas zaluje i jestem z nim juz 4 lata.znienawidzilam go za to.
napisał/a: calvados 2007-10-03 22:14
Do Dudka,

Ja Ci na nim zalezy to porozmawiaj z nim powaznie, to moze byc uzaleznienie. PIsze z z doswiadczenia, mnie sie nie udalo odciagnac mojego eks od ekranu komputera.


Do Kukulki,

A moze wprowadzisz haslo do komputera?
Tak, mozna kogos znienawidziec za gapienie sie w ekran i niekoniecznei musza to byc rozneglizowane panienki..

Trzymajcie sie Kobietki...i odwagi!

pozdrawiam
napisał/a: dudek2 2007-10-04 20:30
Czasem po prostu mam tak tego wszystkiego dosć; tak mało wiary i nadziei w sobie, że najchętniej zakończyłabym to wszystko i poszła swoją drogą... na razie jednak pozostaję... na zawsze bym chciała... ale wiem, że jak to się na stałe nie zmieni, to mam w sobie tyle energii i odwagi, zeby raz na zawsze powiedzieć "dziękuję, to nie dla mnie",
napisał/a: EwaMaria8 2007-10-23 13:32
Ja byłam przez 5 (4 +1 po pierwszym zerwaniu) lat z takim facetem. Rozmawiałam, czekałam, że coś się zmieni, nic nie pomogło. Mieszkaliśmy razem przez kilka lat. Szkoda mi teraz tego zmarnowanego czasu. Drugi raz tego błędu nie popełniłam. Wtedy też mi się wydawało, że kochałam. Teraz myślę, że miłość minęła bardzo szybko, pewnie po kilku miesiącach, a trzymało mnie przy nim raczej przyzwyczajenie. Nie chciałam się też przed samą sobą przyznać do błędu. Dudek, tylko ty wiesz, co naprawde czujesz, więc tylko ty możesz zdecydować. Ja radzę nie marnować czasu i poszukać kogoś lepszego. Ja tak zrobiłam i nie żałuję. Próby zmiany zachowania po kilku latach tolerowania zwykle nie są skuteczne.