Czy to w porządku z jego strony?

napisał/a: anika86 2007-08-27 22:44
Jestem z moim facetem pół roku jest nam razem cudownie i od samego początku czuję że to "ten":)Z nim straciłam dziewctwo 4 miesiące temu, dla niego to zdecydownanie nie był pierwszy raz. Zaczęlismy "współżycie" na spontanie, wtedy była krew, ale z moich oporów zaczęlismy sie kochać znowu dopiero po 2 tygodniach od rozdziewiczenia. Wydawało mi się że w naszym związku jest zaufanie a mój Misiek wyskoczył mi ostatnio z tekstem że nie byłam dziewicą. Gadałam z nim że jest potworny że może mi to zarzucić i że myślałam że wierzy mi na słowo a odpowiedział że miał podejrzenia. Zawsze (przynajmniej wg mnie) bardzo szczerze i otwarcie gadaliśmy ze sobą. To chyba pytanie retoryczne, bardzo go kocham i juz zakręciłam sie w tym wszystkim, chcę znac Wasze zdanie- czy to było w porządku?
napisał/a: Ika5 2007-08-28 02:55
Hej!!!

Najlpeiej by bylo,zebys sie go zapytala,dlaczego mimo,iz mu powiedzialas ze bylas dziewica,on mial podejrzenie ze nia nie bylas...Tudno jest mi powiedziec,dlaczego on mogl tak myslec...Na dwoje babka wrozyla...moglo byc tak,ze zachowywalas sie jak "profesjonalistka" w trakcie i trudno mu bylo uwierzyc,ze naprawde nikogo przed nim nie mialas
...a moze byc tez tak,ze po prostu Ci nie ufa i tyle !Nie wiem tez jaka on mial przeszlosc jesli chodzi o dziewczyny...czy byly to dlugie zwiazki czy tylko przelotne..Bo czytalam kiedys na forum o takim kolesiu,ktory wybieral sobie "dziewice"(bo lubil takie siwerzynki) a potem jak juz poszly znjim do lozka zarzucal im ze nie byly dziewicami i je zostawial...Nie mysl sobie,ze cie strasze ..Po prostu zapytaj go czemu tak powiedzial! Jesli bedzie mial jakas sensowna "wymowke" to bedziesz wiedziac,ale jesli zacznie krecic i wymigiwac sie od odpowiedzi wez go uwaznie pod lupe...i jak bedzie potrzeba to kopnij w dupe
..wyobrazam sobie jak to boli kiedy dajesz siebie tej ukochanej osobie a on po wszystkim twierdzi ze nie bylas dziewica...To jest chyba najgorsza obelga !!!

Pozdrawiam !
napisał/a: anika86 2007-08-28 10:04
Rozmawiałam z nim miał podejrzenia bo jak zaczęliśmy sie kochać to byłam bardzo...chętna, na początku naprawdę kochaliśmy sie po 5 razy bez przerwy, zjmowalo nam to czaem nawet 4 godziny. Powiedział że w sumie mnie rozumie, bo byłam z facetem 3 lata(2 lata przed nim) i nic...(nie chciałam z tamtym różnie się wymigując-bo to frajer był:) i byłam taka wygłodniała. I powiedział żę gdyby mi nie ufał, to by ze mną nie był...faceci. Jego przeszłość seksualna- 2-letni związek, 7-misięczny związek, reszta to "przygody"(podobno kiedyś był niezłym gagatkiem). Gadamy ze sobą tak szzczerze i czasami po prostu się człowiek nie zastanowi czy przypadkiem nie zrani drugiej osoby, przynajmniej tak myślę.