Czy nadal mam z nim byc?

napisał/a: aaa24 2007-08-26 20:02
Witajcie, w kilku zdaniach opisze pewne zdarzenie i prosze o opinie na ten temat. Poznalam chlopaka, super mi z nim i w ogole. Okazuje sie, ze "przyjazni" sie ze swoja byla z ktora byl 5 lat i nie widzi w tym nic zlego i nie rozumie mnie ze jestem wkurzona. W dodatku poznalam ja, mowil ze to jego kolezanka, spytalam go po jakims czasie czy "cos" sie wydarzylo miedzy nimi no i okazalo sie ze spedzili razem ladnych pare lat. Nie wierze w przyjazc damsko meska, zapewnia ze mu na mnie zalezy, musze powiedziec ze odczuwam to, ale nie moge mu jakos zaufac po tym wszystkim tym bardziej ze znam go dopiero od niecalych dwoch miesiecy. Podoba mi sie i zaczelam cos do niego czuc, dac mu szanse? tez mam kolegow i znajomych, ale nie moich bylych! a ona do niego wydzwania bo niby laczy ich praca, nie wiem czy mam podstawy byc zazdrosna
napisał/a: Aza 2007-08-26 22:52
Hmm w Twojej sytuacji ja bylabym zazdrosna, ale ja juz jestem taki zazdrosny typ... Ile czasu minelo od ich rozstania? To jest wazne. I co znaczy ze "ona do niego wydzwania" ? Praca laczy czlowieka w pracy a nie poza nia. Co to za sens dzwonic do kogos i rozmiawiac o pracy? Nie rozumiem tego. Ja osobiscie nie mam kolegow "ex" czy przyjaciol "ex" moj narzeczony rowniez nie ma kontaktu z zadna ex partnerka. Mialam kontakt z moim ex, ale zerwalam bo mi sie troche naprzykrzal, a i moj facet byl zazdrosny o niego.
Na Twoim miejscu uwazalabym.
napisał/a: MAJECZKA24 2007-08-26 22:58
Ja jestem z moim narzeczonym 2,5 roku. U mnie tez byla taka sytuacja z ta roznica ze to on mi sie nie pozwalal spotykac z moim bylym. Mimo ze uwazalam ze nie ma powodow do zazdrosci to zrezygnowalam ze spotkan z bylym gdyz z drugiej strony go rozumiem bo tez bym nie chciala tak jak ty zeby moj partner sie spotykal z byla:) Wedlug mnie w zwiazku potrzebne jest 100% zaufanie a co do spotkan ze znajomymi to ze wszystkimi moga byc tylko nie z bylymi partnerami:)
napisał/a: aaa24 2007-08-27 10:56
Dzieki za odpowiedzi. Mnie tez wydaje sie dziwna ta sytuacja. Sa 2 lata po rozstaniu, on twierdzi ze duzo pomogla mu w zyciu, jest teraz jak jego siostra...Dzwonila ktoregos wieczoru i pytala czy moze wybrac sie z nami na dyskoteke, on nie chcial, ale ja (myslac jeszcze ze to tylko jego znajoma) zgodzilam sie, tym bardziej ze lubie poznawac nowych ludzi. No i przyszla...antypatyczna, niemila dziewczyna, no ale trudno. A tydz pozniej dowiedzialam sie ze byli razem. Oklamal mnie nie mowiac od razu ze cos ich laczylo. Teraz jestem za granica, niby strasznie teskni itp ale czy mu wierzyc? moze sie na wzajem pocieszaja hehe, nie mam do niego zaufania, mowic mozna wiele.Pozyjemy zobaczymy :rolleyes:
napisał/a: MAJECZKA24 2007-08-27 11:44
Hehe noi znow podobna sytuacja... moj partner wyjezdza niebawem za granice na jakis czas a ja sie nie mam zamiaru spotykac z bylym. Jak bedzie u ciebie to nie wiem bo tak szczerze to faceci to zupelnie inny gatunek... nie to co my kobietki:) Jakby nie bylo zycze powodzenia.
napisał/a: aaa24 2007-08-27 13:22
MAJECZKA napisal(a):Hehe noi znow podobna sytuacja... moj partner wyjezdza niebawem za granice na jakis czas a ja sie nie mam zamiaru spotykac z bylym. Jak bedzie u ciebie to nie wiem bo tak szczerze to faceci to zupelnie inny gatunek... nie to co my kobietki:) Jakby nie bylo zycze powodzenia.


haha, dzieki i Tobie rowniez zycze powodzenia!!