jak powiedzieć rodzicom?

napisał/a: pozytywka 2007-08-19 00:08
Mam chłopaka 11 lat starszego, nie jest polakiem i tu też nie mieszka ja mam 18 lat. Widujemy się kiedy tylko możemy, jestesmy razem od 4 miesięcy. Po maturze chce się do niego wyprowadzić i zacząc studia. Pewnie mnie będziecie pytać czy jestem pewna czy warto itd. Więc powiem, że tak jestem pewna i że go kocham. Zastanawiam się jak powiedzieć to rodzicom, żeby go zaakceptowali i żebym nie musiała żegnać się z nimi w złości... Dodam, że znam go kilka miesięcy więcej niż jesteśmy razem.
napisał/a: Ika5 2007-08-19 01:03
Hej !

Jestes juz w takim wieku,ze uwazam,iz rodzice powinni uszanowac twoje zycie prywatne i pozwolic ci dokonywac wyborow i ponosic za nie odpowiedzialnosc...Wiesz...rodzice sa rozni...Jedni powiedza-spoko,inni beda sie zloscic,ale w koncu powiedza spoko,a jeszcze inni nigdy sie z tym nie pogodza...A jakich ty masz rodzicow ???Surowych i wymagajacych czy lagodnych i wyluzowanych ???Czemu boisz sie ich reakcji?
Jesli sa osobami konserwatywnymi moga miec jakies zastrzezenia co do twojego wybranka...raz ze jest sporo starszy,dwa,ze nie jest z polski...
Mysle,ze moga sie obawiac,ze bedziesz potem chciala wyjechac do jego kraju,albo ze on sie tylko toba bawi,a potem cie zrani...
Jesli tak to sprobuj ich przekonac ze tak sie nie zdarzy..A swoja droga skad wiesz,ze on cie traktuje powaznie ???Czy on ma zamiar zostac w Polsce?
...mysle,ze dobrze by bylo gdyby rodzice go poznali-wtedy mieliby okazje przekonac sie jak cie traktuje i ze nie ma zamiaru zrobic ci krzywdy...Nawet jesli rodzice na poczatku beda zli czy cos to postaraj sie ich zrozumiec-oni po prostu nie chca zeby stala ci sie jakas krzywda...A moga sie tego obawiac ze strony czlowieka ktorego w ogole nie znaja !Dlatego zycze cierpliwosci i wytrwalosci !!!Na twoim miejscu powiedzialabym o nim rodzicom i od razu zaproponowala,ze mozesz go im przedstawic!Mysle,ze w ten sposob moglabyc ich do niego przekonac i nie baliby sie o ciebie tak bardzo-zwlaszcza,ze macie zamiar razem zamieszkac!!!


Zycze powodzenia i trzymam kciuki!!!
napisał/a: pozytywka 2007-08-19 02:13
Dziękuję za odp :) oczywiscie mam zamiar go przedstawić rodzicom. Wiem, że traktuje mnie poważnie bo chce się przeprowadzić do polski na czas dopoki nie zdam matury, zreszta sam proponowal ze pozna moich rodzicow itd. Problem może byc w tym ze moj tata jest tylko 10 lat starszy od mojego chlopaka rodzice są mlodzi i dosc wyluzowani ale strasznie się o mnie martwią a ja jestem typową córeczką tatusia, czyli tata jest ze mną strasznie związany. Nie mają jakichś szczegolnych poglądów, ktore by w tym przeszkadzaly oprocz jego wieku no i mama jest osobą ktora patrzy wizualnie a moj chlopak jest nizszy o dobre pol głowy więc bede musiala jej udowodnić że wybralam go bo kocham jego charakter. No i dlatego to wszystko jest dla mnie trudne...
napisał/a: Isolde 2007-08-19 09:35
--------------------------------------------------------------------------------

Ja mam tak samo. Poznalismy sie na grze internetowej z 27-letnim chlopakiem (dodam ze mialam wtedy 16), w grze w ktorej zabija sie potworki i zbiera doswiadczenie (wiem, glupie :P) Czasami mysle, ze to przeznaczenie, bo akurat w tym dniu on mial dzienna zmiane, bo zwykle pracuje do nocy. Gralismy razem przez godzinke, moze dwie, troszke gadalismy. On byl z Danii, wiec musialam moim kiepskim angielskim sie poslugiwac. Przypadl mi do gustu, bardzo inteligentny, zabawny, slodki, rozwazny. Mowil, ze ja tez jestem abawna, i fajnie mu sie ze mna gada. Bylam w niebowzieta. Zapytalam czy poda mi emaila, 5 minut przed tym, nim moj internet padl. Podal mi, i powiedzial, ze to dziwne, bo normalnie nigdy nikomu nie podaje emaila. zaczelismy sobie przesylac maile. Na poczatku opowiadalismy o sobie, o tym czym sie zajmujemy. Po miesiacu przesylania paru maili (nie chialam za duzo pisac, zeby nie kompromitowac sie angielskim) zapytal, ze mam ICQ, takie miedzynarodowy komunikator. Natychmiast zaozylam. Czesto gadalismy. Ja czekalam d 12 w nocy, az wroci z pracy, on czekal na mnie, az wroce ze szkoly.Tak mijaly tygodnie, bylam coraz bardziej zafascynowana, mialam motylki w brzuchu na kazda jego napisana linijke. Pisal slodkie slowa, pislam inteligentnie... Pewnego wieczoru czekalam na niego... Bylam taka spiaca, wykonczona szkola. Przyszedl z pracy, gadalismy... a potem powiedzial ze mnie kocha. Ze jestem cudowna. I ze chce do mnie przyjechac. Bylam strasznie podekscytowana, tez powiedzialam, ze go kocham, chociaz nie bylam jeszcze pewna swoich uczuc, ale iem ze bylam strasznie zadurzona. Umowilismy sie na lipiec, za miesiac. Mial do mnie przyjechac. I przyjechal. Byl slodki, cudowny, wiedzialam juz czego chce. Mieszkal u mnie przez dwa tygodnie, moi przyjaciele go zaakceptowali i bardzo lubili, moja matka i ojciec byli nim zauroczeni, a On byl cudowny, zawsze chcial miec ze mna kontakt, czy kroje chleb, czy myje zeby, zawsze sie do mnie przytulal. Raz lezelismy na lozku, to sie poplakal i mowil ze strasznie mnie kocha i bedzie ze mna na zawsze, ze chce miec ze mna dzieci, i wziac slub.Potem pojechal. Gadalismy na internecie codziennie, jak wracalam ze szkoly, pozniej on szedl do pracy, ja na trening, i czekalam codziennie do 12 w nocy na niego, czesto zarywalam noce, bylam niewyspana. Pisal piosenki dla mnie, gral na gitarze i spiewal, a potem mi je prrzesylal. Chialam do niego przyjechac, powiedzial, ze nie moze sie doczekac. Ale to on przyjechal, dopiero na Sylwestra. 5 Miesiecy sie nie widzielismy, tak srasznie za nim tesknilam. Przyjechal i bylo wspaniale, tak samo, jeszcze lepiej. Znow wrocil do danii. Ja przylecialam tam, odebral mnie z Kopenhagi, sama pierwszy raz w zyciu lecialam samoloten na obce lotnisko, jedne z najwiekszych na swiecie. Bylam przerazona, ale on juz stal tam i czekal z usmiechem na twarzy. Bylam tam trzy tygodnie, poznalam jego rodzicow, ktorych teraz juz prawie kocham, sa naprawde wyjatkowi, akceptuja mnie i lubia sie ze mna bawic, tanczyc, i pic. Jego mlodsza siostra jest moja dobra kolezanka, badzo mnie lubi, jego przyjaciele sa swietni, mowia ze on odkad mnie zna, jest taki szczesliwy. Pozniej byly wycieczki do innych krajow z jego rodzicami, bylo swietnie, lepiej sie poznalismy z jego rodzicami. A potem wrocilam do polski. Po miesiacu mnie zaskoczyl. Powiedzial ze sie tu przeprowadza, moja matka znalazla mu prace. Dla mnie rzucil rodzine, przyjaciol, rzucil wszystko, i sprzedal dom z ogrodem tylko po to, zeby mieszkac w malym, wynajetym mieszkanku ze mna. Mieszzkamy ze soba juz od maja, za rok chcemy sie pobrac, tylko jak skoncze 18 lat, mamy plany, moze nie realistyczne, ale zawsze marzenia, zeby wyjechac do australii i miec ranczo z konmi i miec dzieci. Jest najkochanszy na swiecie a ja jestem jego krolewna. Nie boj sie, moze Twoi rodzice zrozumieja ze chcesz tak a nie inaczej. Zycze powodzenia :)
napisał/a: pozytywka 2007-08-19 10:14
no a Isolde jak z jego językiem polskim? :P
napisał/a: Angel4 2007-08-19 17:17
Skoro chcesz sie do niego przeniesc dopiero po maturze to jeszcze masz troche czasu na to zeby przekonac do tego swoich rodzicow.Nie mow im jeszcze teraz o tym najpierw zrob wszystko zeby poznali tego Twojego faceta blizej.Baedziesz musiala go im przedstawic itp. Twoi rodzice musza nabrac do niego zaufania polubic go a dopiero potem powiedz im jakie masz plany...Nie wybiegaj az tak bardzo w przyszlosc wierz mi jestes jeszcze mloda duzo nie wiesz o zyciu i ludziach jacy potrafia byc wiec nie planuj nastepnych paru lat swojego zycia bo zazwyczaj jak sie cos planuje to potem nic z tego nie wychodzi.
napisał/a: pozytywka 2007-08-19 18:08
musze wybiegać z planami już teraz bo musze sie na jakies studia zdecydowac przed maturą nie? a jesli mysle o studiach to musze wiedziec gdzie itd wiec nie da sie nie planowac, myslalam ze to zrozumiale...
napisał/a: Isolde 2007-08-20 08:07
Uczy sie, i idzie mu coraz lepiej :P Jeszcze problem sprawiaja mu litery sz, cz, c, ś i tym podobne :) Ale coraz wiecej rozumie :)
napisał/a: Ika5 2007-08-21 00:59
Wow!!!Isolde mnie zafascynowala swoja opowiescia ..!!!Ja akurat mieszkam za granica i znam wiele mieszanych par...nie chodzi tu juz tylko o rozne pochodzenie ale takze o inny kolor skory i wyznanie...A jednak ludzie sa ze soba juz tyle czasu i nadal sa szczesliwi...niektorzy dorobili sie juz potomstwa .. mysle,ze wszystko przed wami dziewczyny i zycze wam z calego serca szczescia i pomyslnosci z waszymy obcokrajowcami...
Oby wam sie poszczescilo,bo mi siecos nie chce...
Trzymam za was kciuki,pozytywka daj koniecznie znac jak przedstawisz go rodzicom!!!

Buziaki dla wszystkich odwaznych dziewczyn!!!
napisał/a: Ika5 2007-08-21 01:04
"Jezeli cos kochasz pusc to wolno...Jesli wroci znaczy ze jest Twoje jesli nie to nigdy nie bylo. "

...to co napisala Angel jest po prostu piekne!!!I do tego takie prawdziwe...hmm,idealnie odnosi sie do mojej zyciowej sytuacji... ;-/
Skad to wytrzasnelas Angel?Jest super !
Pozdrowienia
napisał/a: pozytywka 2007-08-21 10:06
na pewno dam znać jak już go poznają

a co do cytatu to tak było u mnie z tym, że to on mnie puścił wolno bo raz z nim zerwałam (a w zasadzie próbowałam) chciał mnie zatrzymać ale powiedział, że jeśli dzięki temu będę szczęśliwsza to on nie będzie patrzył na siebie.. i co? i wróciłam po 1 dniu bez niego ;) znaczy że jestem tylko jego jak widać lol buziaki dla wszystkich :*
napisał/a: pozytywka 2007-08-27 18:30
ostatnio tata zobaczył go jak rozmawialiśmy przez kamery internetowe i powiedział że wygląda jak terrorysta i żebym uważała na niego :( teraz widzę, że to będzie straszne trudne i nawet się zastanawiam czy ich w ogóle poznawać...