Jak go przekonać?

napisał/a: ucja 2007-04-30 22:25
Byłam z moim chłopakiem 2,5 roku. Nasz związek był bardzo burzliwy, często się kłóciliśmy. Głównie to z mojej winy, bo (teraz to do mnie doszło) byłam zazdrosna o niego, o to, ze wychodzi ze znajomymi, gdzieś jedzie, a ja np. siedze sama w domu, bo nie ma dla mnie miejsca, albo pracuje... Wiem, że to było bardzo głupie, ale czasu nie mogę cofnąć. On jest małomówny i spokojny, ja natomiast bardzo impulsywna. Jak byłam zła, to wymyślałam sobie różne scenariusze, dopiero kiedy mi tłumaczył, jak było naprawde, umiałam sie uspokoić. Ale jemu przeszkadzało to, że tak reaguje, powiedział, ze nie da rady, ze nie będzie inaczej i nie ma sensu trwac w takim związku. A ja go bardzo kocham i nie umiem bez niego żyć, to sie stało tak nagle, nie umiem go przekonać, ze będzie lepiej, ze nam się uda... Wierze, ze mu na mnie zależy, ale on nie chce ryzykować, nie chce sie męczyć. W pewnym sensie go rozumiem, bo nie jest łatwożyć z kimś, kto ciągle ma o coś pretensje, mimo, że są to błahe sprawy, ale są... Poradźcie co mam zrobić, bez niego nie chcę żyć...
napisał/a: ucja 2007-05-05 13:58
Proszę napiszcie, co o tym sądzicie... Potrzebuje rady, nie wiem co mam robić, nie chcę być bez Niego...
napisał/a: kasiool 2007-05-05 14:54
Bez emocji.. bez wariacji.. wykurz wszystko z siebie i popros o spotkanie. Usiadz z nim i porozmawiaj jak na negocjacjach. Widac desperacje w twoim glosie. Musisz byc pewna zmian.. i przede wszystkim ich dokonac. Kontrolowac siebie. Pojdziesz bez blagania powiesz... jasno twardo ze zrozumialas i zeby ci dal czas zeby zobaczyc nawet jako bliski przyjaciel ze jestes innym czlowiekiem. Oczywiscie jesli jestes... :P Jak jest rozsadny i cos do ciebie naprawde czul to zaryzykuje... Pozdrawiam
napisał/a: ucja 2007-05-06 00:02
On nadal mnie unika, jestem załamana, nie wiem co robić, coraz częściej myślę, zeby sobie coś zrobić, tylko nie mam na to jeszcze odwagi...
napisał/a: ucja 2007-05-09 22:05
nadal ze sobą nie rozmawiamy, on nie chce... od kilku dni w ogóle nie daje znaku życia, mam nadzieje, że to go skłoni do myslenia. Ale codziennie każdą chwile spędza z kolegami - żeby nie mieć czasu myśleć... Wiem, że nadal trzyma w pokoju moje zdjęcie - dlaczego??? Czy mam to rozumieć, że jeszcze jest jakaś nadzieja???
napisał/a: ucja 2007-05-14 17:03
Ciągle mi go brakuje... nie wiem kiedy poprosić go o spotkanie... wierze, że nadal o mnie mysli, tylko postanowił, ze rozstanie będzie najlepszym rozwiązaniem... umieram... :(
napisał/a: lolipop3 2007-05-14 19:19
droga Lucjo a czy zastanawialas sie nad tym czy on slusznie postepowal wobec ciebie, skoro sam wychodzil a ciebie nie zabieral ze soba? jak on by sie czul gdybys to ty wychodzila ze znajomymi a on by sam siedzial w domu. Wiem ze zazdrosc moze niszczyc zwiazek, ale jezeli jemu nadal na tobie zalezy to powinien z toba szczerze porozmawiac, a ty poprostu zdobadz sie na odwage i umow na spotkanie i porozmawiajcie szczerze o tym czego oczekujecie od siebie i waszego zwiazku.Trzymaj sie i powodzenia glowa do gory
napisał/a: ucja 2007-05-14 22:25
Witaj, Dziekuję za wiadomość. Otóż ja właśnie uważałam, że on nie robi fair spędzajac sobie czas ze znajomymi kiedy to ja nie byłam z nimi, i mu to wypominałam czasami, o to głównie byłam zazdrosna. Teraz jednak z perspektywy czasu widzę, ze mogłam inaczej reagować - zamiast robienia mu wyrzutów mogłam starać się mu to delikatniej uzmysłowić, ze czułam się "odrzucona". Wiem, ze on nie robił tego specjalnie, nie widział w ty nic złego. Teraz zależy mi jedynie na tym, zeby dał nam szansę bycia znów razem. Nie ważne kto jak i dlaczego, ważne, ze go kocham i wiem, ze on mnie również... to się czuje.. mimo, ze nie odpisuje, ze mnie unika, ze stara się zapomnieć na wszelkie sposoby... wiem, ze nie można tak po prostu kogoś przestać kochac z dnia na dzień... Cierpliwie czekam, a czasem bardzo niecierpliwie...
napisał/a: dominitrix 2007-05-15 10:11
Polecam ci ksiazke "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy" sherry argov.
Jest tam mnostwo interesujacych porad dotyczacych relacji z facetami. Ja bylam w podonej sytuacji jak ty. najpierw sie awanturowalam jak on wychodzil , wkurzalo go to na pewno i wychodzil na cala noc. TERAZ natomist mowie mo spokojnie "baw sie dobrze sloneczko" z usmiechem na twarzy, nie pokazujac swojej zazdrosci........;; I ON NIE WRACA JUZ TAK POZNO JAK KIEDYS BO WIE ZE CZEKA NA NIEGO KTOS Z KIM MU FAJNIE A NIE JAKIES WRZESZCZACE I RYCZACE BABSKO
powodzenia
napisał/a: ucja 2007-05-15 11:44
Przeczytam napewno! Dzięki
napisał/a: niunia2 2007-05-15 13:45
witaj. doskonale rozumniem, co przeżywasz i powiem Ci, że skoro byłaś zazdrosna miałaś do tego powody. sama byłam w takiej lub podobnej sytuacji dwa lata i powiem Ci, że minęło dopiero tydzień a ja nadal tęsknię. nie wiem kim jest Twój chłopak, mój jaest dj-em i to dopiero problem. wiesz jak to jest sama w każde święta, weekendy, sama każdy sylwester. po dwóch latach powiedziałam dość. nie brał mnie na imprezy, bo Go rozpraszałam, na święta sama, bo musiał się wyspać, bo jechał grać. twierdził, że mnie nie zdradzał, ale tak samo jak Ty wymyślałam sobie różne historyjki. do knajpy też nie chodziliśmy, bo tam chodzi się z kumplami, do mnie do domu też mu było za daleko, więc to ja chodziłam do niego. byliśmy rok, potem luźny związek też prosiłam aby wrócił i znowu byliśmy parą. zmieniłam sę ale on to jeszcze bardziej wykorzystywał, dlatego teraz to ja powiedziałam dość, boli ale przestanie, niech poboli trochę, wolę to niż żyć tak całe życie. zastanów się czy napewno tego chcesz, czy tylko seksu Ci brak, widocznie tak miało być, nie łam się życie jest zbyt krótkie aby przejmować się takimi pierdołami, nie warto go przespać. idź na dyskotekę, zabaw się, zapomnij, ja tak zrobiłam i wiesz co okazało się, ze potrafię jeszcze się bawić. życie jest piękne i tylko od Ciebie zależy jak je wykorzystasz. uszy do góry
napisał/a: niunia2 2007-05-15 14:06
mam nadzieję, że doszła do Ciebie moja pierwsza wiadomość. dziewczyno nie rób nic na siłę, olej Go, nie pisz nie dzwoń nie upokarzj się, zobaczysz, że się odezwie, postaraj się. po tym jak piszesz, "dzwonię, piszę a on milczy", Ty daj na luz zaniepokoi się dlaczego przestałaś się odzywać, pokaż, że Ty też możesz być twarda, poskutkuje, uwiez mi i wyjdź z tego domu, chyba masz koleżankę, z którą możesz pogadać. co ma być Twoje będzie a jak nie macie być razem to i tak tego nic nie zmieni.