mieszane uczucia

napisał/a: mad 2007-08-09 14:04
stracilam wiare ze wyjde za maz ze bede miala dzieci ze bedziemy razem mieszkac - bylam z chlopakiem 4 lata mieszkalismy ze soba 2 miesiace a pozniej od niego odeszlam wrocilam on byl kochany czuly i bylo lepiej niz poprzednio.. niestety jego rodzice mnie nie akceptowali a teraz to w ogole gdyby wiedzieli ze chodzimy ze soba to stworzyliby mu koszmar dlatego ukrywa ten fakt.. jest mi z tym zle .. mecze sie bo nie wiem jak bedzie wygladalo nasze zycie teraz jest fajnie bo nie siedzimy ciagle w domu (u mnie albo u niego tak jak bylo to do tej pory lub gdy mieszkalismy ze soba) zawsze chcialam z nim spedzac czas poza domem ale wiem ze to nie ma sensu na dluzsza mete takie ukrywanie kiedys musi sie skonczyc zeby bylo normalnie... wiem ze to moja wina.. czy powinnam dalej kontynuowac ten zwiazek? [/COLOR] w razie gdybym zaszla w ciaze nie widze szans na to zebysmy byli razem nie mialby pomocy ze strony swoich rodzicow i musialabym byc skazana na zycie pod jednym dachem ze swoimi rodzicami i siostra przeraza mnie to ale brne ciagle w ten zwiazek majac mieszane uczucia
napisał/a: Galahda 2007-08-09 18:01
Jeśli się kochacie to dacie rade być ze sobą i jego rodzice tego nie zmienią, jeśli nie jestes pewna swoich uczuć to lepiej odpuść.
O miłość i szczęście warto walczyć z całych sił.
napisał/a: zosia21 2007-08-09 18:46
jeśli można wiedzieć po ile macie lat:confused
napisał/a: zosia21 2007-08-09 18:47
:confused:
napisał/a: ewelina151992 2007-08-09 20:16
moje zdanie jest takie ze jesli jestes pewna ze jego rodzice cie nie akceptuja i ze na pewno cie nie polubia, (byc moze) nie pomoga w zyciu to nie angazuj sie. to predzej czy poznej sie wyda a jak rodzice sie dowiedza ze jeszcze to ukrywaliscie przed nimi to sie wsciekna i pomysla ze nie liczysz sie z ich slowem i tyle...... jezeli masz pewnosc ze tak bedzie to skoncz ten zwiazek jak najpredzej poniewaz jak bedziesz z nim coradz dluzej to uczucie twoje do niego bedzie sie poglebialo i coraz trudniej bedzie ci sie oswoic z faktem ze nigdy nie bedziecie razem na dobre i zle..... teraz przynajmniej masz powod zeby to skonczyc wiec bedzie ci latwiej.. a gdy dalej z nim bedziesz to bedziesz sama sie oklamywala.. a po co ci to??? prosze wpadniej do mnie i mi pomoz.. plissss
napisał/a: mad 2007-08-10 06:31
ja mam 23 on 26
napisał/a: zosia21 2007-08-10 06:56
przecież jesteście dorośli i sami decydujecie o swoim życiu to nie jest XIXwiek że rodzice wybierali partnera swoim dzieciom to jest wasze życie i zróbcie z nim to co chcecie po prostu idźcie za głosem serca
napisał/a: ella2204 2007-08-10 09:42
Dokładnie tak jak mówi Zosiaczek!!!! mnie też nie akceptuja rodzice mojego mężczyzny,choć on ma 34lata,jest teraz w separacji i jego mama uważa że to ja rozbiłąm to małżeństwo co jest nie prawda,ale cóż.i ja mam to gdzieś my mamy mieszkać i żyć razem nie ja z nimi czy oni z nim...kiedyś ich zabraknie a on co sam zostanie,bo rodzice mieli jakies ale do Ciebie?Kochacie się i szanujecie to najwazniejszE!!!!DACIE RADE POZDRAWIAM I WYTRWAŁOŚCI!!!
napisał/a: goldXfish 2007-08-10 10:27
Mad :) kilka pytań : dlaczego oni cię nie lubią? dlaczego piszesz, ze wiesz, ze to twoja wina? Dlaczego chciałaś zawsze spedzać z nim czas po za domem? Nawet jak mieszkaliście razem. On nie mógły liczyć na pomoc rodziców? Co to oznacza? że mielibyście mieszkać razem u Twoich? Nie możecie nadal mieszkać w wynajmowanym, albo wziąć na kredyt? Jak dla mnie jest tu dużo znaków zapytania. No i nie napisałaś co on o tym wszystkim mysli. Czy mówi- nie ważne co inni mówię- damy radę ?
napisał/a: mad 2007-08-10 11:00
jego rodzice mnie nie akceptuja ze wzgledu na to ze kiedy powinnam zrobic mature to pracowalam bo wtedy dla mnie wazniejsze bylo miec prace i zarabiac pieniadze.. wiem wiem to moze byly zle priorytety ale mialam taka sytuacje ze musialam o czym oni nie wiedza

ponadto moj charakter wywoluje u nich lekkie zdezorientowanie bo oni swoje dzieci wychowuja tak ze oni nie moga miec wlasnego zdania nie moga sie sprzeciwic woli rodzicow itd.. to jest chore bo mamy XXI i inne sa obyczaje ... zniwalaja ich chca miec kontrole nad kazda dziedzina zycia ich dzieci ok..

moja wina jest w tym ze odeszlam od niego ale przyznaje bez bicia odeszlam nie dlatego ze mialm innego faceta ale dlatego ze dusila mnie atmosfera w jakiej sie znalazlam na owczesne czasy - mieszkalam z facetem a on codziennie musialam odwiedzac swoja siostre (21) i brata (30 lat) bo tesknili za nim.. a jak czasem poszlam z nim do jego rodziny to jak wychodzlismy to jego mama miala smutny wyraz twarzy tak jakby chciala oznajmic ze jej synek idzie do kata! (czyli do domu w ktorym ze mna mieszkal) wiec czulam jakbym mu zycie rujnowala bo tak mi okazywala to jego mama

jestem taka osoba ze lubie kazdego dnia spedzac inaczej czas rutyna mnie nudzi i meczy mnie to wiec chcialam z nim dla rozrywki spotykac sie poza domem a on ze nie ma pieniedzy.. ze to ze tamto..

mysle ze on w tej sytuacji juz nie ma co liczyc na pomoc rodziny smieja sie z niego ze wrocil do mnie ze jest frajerem ze robie z nim co chce... gdybym zaszla w ciaze byloby jeszcze gorzej .. na pomoc finansowa ze strony moich rodzicow tez nie moglabym liczyc wiec zostalibysmy lub zostalabym sama

pocieszam sie faktem bo wyczytalam na onecie ze lepiej jest wynajmowac mieszkanie niz splacac ogromne odsetki kredytu hipotecznego i ta mysl mnie pocieszyla!!

obejrzyjcie film "piekna i szalona" polecam! troche postawil mnie na nogi
napisał/a: rozkoszna 2007-08-10 20:33
Hej :)
Znajduje się podobnej sytuacji tylko u mnie jest odwrotnie... moi rodzice sprzeciwiają się mojemu związkowi z chłopakiem...nie wiem czemu są tak negatywnie do niego nastawieni :/ kilka dni temu usłyszałam, ze nie mam głosu i to oni wiedza co w moim życiu będzie dobre. Teraz to po prostu wysłuchuje, przytakuje i nie zawieram głosu. Nie mam pojęcia jak długo to wytrzymam, ale będę walczyć o swoja miłość i żadne groźby i słowa nie zniszczą miłości, która dostałam od Ukochanego. Jeśli zależy Ci na nim to walcz! Życie można prowadzić nawet bez rodziców którzy będą nas ratować na każdym kroku. Porozmawiaj z nim i powiedz co czujesz.
Pozdrawiam :)
napisał/a: goldXfish 2007-08-13 11:12
To faktycznie nie ciekawie. Nie dam Ci ,,dobrych rad" bo nigdy nie miałam takiej sytuacji z rodziną U. Różnicie się- na moje oko. ale czy on jest bardziej podobny do ciebie czy do rodziców- bo jeżeli ich nie krytykuje, to bądź pewna, ze gdy rodzice coś mu gadają na ciebie to on birze do siebie. I pewnie będą go odwodzić od zamiaru poślubienia ciebie itd. A on będzie między młotem a kowadłem. I pewnie w końcu wybierze...wiesz sama :( No i wspominasz o ciąży- czyli czasem o tym myślisz- czy chciałabyś dać mu/jej takich dziadków? Albo zgotować taką przyszłość?