powrót z wakacji...

napisał/a: m_26 2007-07-30 12:31
Wróciłam z Włoch. Poznałam wspaniałego mężczyznę. Spotykaliśmy się tylko
przez trzy dni. Zaiskrzyło, ale nawet się nie pocałowalismy, mimo ze on
chcial i dzieliły nas milimetry. Nadawaliśmy na tych samych falach, wspaniałe
rozmowy, cudowny czas. Wróciłam do PL, gdzie czekał na mnie mój chłopak.
Przez cały tydzień w ogóle za nim nie tęskniłam. I...po powrocie jakbym nic
do niego nie czuła. Nie pociąga mnie, do 'tego' się zmuszam (od dawna
zastanawiam się czy nasz związek jest ok i że chyba jego nie kocham, ale
przyzwyczajenie robi swoje). Nauczyłam się być ze sobą sama, zmieniłam
podejście do życia, chce być odważniejsza, poznawać ludzi i świat. Podróżować. Myslę o
wyjezdzie. Tamten jedzie do USA na kurs angielskiego, mysle czy nie pojechać z nim... Nie chce jechac sama (złe doswiadczenia). Jesli nam nie wyjdzie, bo przeciez znamy sie tylko 3 dni nawet dla samego kursu i poznania kraju, choc łatwo tak pisać. Teraz mailujemy, ja nie moge sobie znalezc miejsca, jest mi zle, może tesknie. Mam wrazenie, ze dlugo nie bedziemy tak pisac, bo taka znajomosc to jak wakacyjna znajomosc. Piekna i krotka. Mimo wszystko wiem, ze podroze ksztaltuja i wiem, ze moje podejscie do roznych spraw sie zmienilo.
Czy to do mojego mezczyzny tylko na chwile? Nie wiem, nie wiem co myslec o
tym i o tamtym... Wyjechać, czy nie, czy dać sobie spokój. Może ktoś z was
był w podobnej sytuacji?
Powiedziałam o wyjezdzie mojemu chłopaki, ale usłyszałam, że jak wyjade to z nami koniec. Nie wiem co robić...
napisał/a: Martyna7 2007-07-30 15:39
Hmmm... Długo jesteś z chłopakiem? Może nie warto marnować związku dla przelotnej znajomości? A jeżeli chcesz zwiedzać świat, to dlaczego nie ze swoim facetem?
napisał/a: Mariva 2007-07-30 16:13
W sumie tak ale skoro on mówi,że jak wyjedzie to z wami koniec...
Chyba wam się trochę nie układa skoro zastanawiasz się czy go kochasz i zmuszasz się do seksu...
napisał/a: Angel4 2007-07-30 18:57
A mi wydaje sie ze to wszystko jest tylko przejsciowe.Nowe miejsca nowe znajomosci calkiem inny swiat...To Cie troszeczke zafacynowalo.Nagle zapragnelas czegos innego i jeszcze ten nowo poznany chlopak.Wiesz najpierw to sama zastanow sie czego tak naprawde chcesz?Ja sie Twojemu chlopakowi nie dziwie ze tak postawil sprawe.Kocha Cie chce miec Cie przy sobie dla siebie a nie gdzie daleko.
napisał/a: Flamenco88 2007-07-30 21:58
Jestem dość młoda bo mam 19 lat. Mam chłopaka od 2 i miałam 2 podobne sytuacje. Po tym wszystkim jestem nadal szczęśliwą i zakochaną dziewczyną swojego Tygryska!

Te przeżycia nauczyły mnie, że nie warto skakac z kwiatka na kwiatek! Jesli chłopak cie kocha i stara sie to nie warto go opuszczać!

Ale jestem młoda i wiem,ze zrobisz jak uważasz!

Pozdrawiam!
napisał/a: m_26 2007-07-31 07:56
Z chłopakiem jestem 2,5 roku. Mój poprzedni związek skończył się po 2 latach i również z mojego wypalenia, nie bycia gotową i strachu przed tym, że to już tylko ten jeden do końca życia.

Czy kiedyklolwiek będę pewna, że to ten? Angel z pewnością ma racje - nowe miejsca, nowi ludzie, ten chłopak. Nie sądze żeby coś z tego wyszło, bo ma 23 lata i w dodatku jest Włochem :) ale spojrzałam na świat z innej strony, dowiedziałam się czegoś nowego, inaczej patrzę na swoje życie i stwierdziłam, że człowiek musi też myśleć trochę o sobie, a nie wszystko podporządkowywac miłości.

Dlatego sam wyjazd do USA, (nigdy nie byłam), nowi ludzie, język i on - bratnia dusza, bo nie chcę jechać sama. Mój chłopak ma inne priorytety, chce już się budować, mieć żonę i dzieci, nie w głowie mu nauka, poznawanie ludzi, on do tego "nie ciągnie". Różnimy się, a jednak przyciągamy. Jestem w dołku i nie wiem co robić. Wiem tylko, że wyjazd może być rozwiązaniem, bo będąc z nim w jednym mieście nie skończę tego z dnia na dzień.