czy to zdrada?

napisał/a: lydka2 2007-07-26 01:05
Czesc wam, mam niemały problem. Mam chłopaka od 2,5 roku. Ostatnio jakies 2 tygodnie temu dowieialm sie ze on jezdzi sobie z kolegami na imprezy byłam bardzo na niego wsciekła. Zerwalismy kontakt i ogolnie nie bylismy ze soba juz razem. Chciałam o nim zapomniec, zaczełm sie spotykac z innym chłopakiem i pewnego razu kiedy za duzo wypłam całowałm sie z nim dzis bardzo tego załuj. Ostatecznie byłam wolna ale moj były sie do mnie odezwał nie wiedzac ze spotkałam sie z innym i chiał zebym do niego wrociła. wróciłam bo uczucie było silniejsze. ale pytanie czy powinnam sie obwiniac? Czy zrobiłam cos złego całujac tamtego i co zrobic gdy moj facet dowie sie ze z tamtym sie spotykałm? Doradzcie mi cos, bo mam mieszane uczucia.
napisał/a: Mariva 2007-07-26 06:39
Nie byłaś wówczas ze swoim facetem więc w czym tkwi problem ?
Nie byłaś zobowiązana zatem.On mógł ci wywijac numery i jeździc po imprezach będąc z tobą (nie masz pewności co tam robił) a ty nie możesz się z kimś spotykac będąc oficjalnie znów singlem ?Jeśli chodzi o pocałunek.Stało się i nie musisz zastawiac się tu alkoholem (wiadomo puszczają hamulce) ponieważ miałaś do tego prawo o ile ochota również była.
Moim zdaniem nie ma się czym przejmowac.Napiszę więcej,twój facet powinien się dowiedziec o tym że z kimś byłaś,jeśli nie od ciebie to (przez przypadek oczywiście) od kogoś innego.Niech wie,a co!
Pozdrawiam.
napisał/a: lydka2 2007-07-26 08:11
Własnie tak próbuje sobie to tłumaczyc. Ale cały czas przesladuje mnie mysle ze jednak zrobiłam cos czego nie powinnam. Czasem dopada mnie taki dołek moralny i nie moge przestac o tym myslec. Wiem nie byłam z nim wtedy ale jsdnak sumienie mnie gryzie. Masz racje tez nie mam pewnosci ze nic na tych inprezach nie robił. Wiem nawet ze spał w tedy z kolegami na domku podobno zadnych lasek tam nie bylo, no coz pozostaje mi wierzyc ale i tak ostatecznie ze mną nie był i nie musi mi sie tłumaczyc, ale ja wolała bym miec związek w którym nie ma zadnych tajemnic. Wiem jestem grzeczna dziewczynka, ale no coz! Musze zapomniec o tym co sie satło. Mam nadzieje ze on sie o niczym nie dowie bo wtedy bym go straciłą a sama sie przekonałam ze go kocham własnie wtedy kiedy spotykałm sie z innym. Mozna powiedziec ze to ze spotkałm sie z innym chlopakiem utwierdziło mnie w tym ze nie moge zapomniec o nim a kiedy sie odezwał to wiedomo ze chciałam do niego wrócic. Dziekuje za pomoc i wsparcie.Cieżko mi z tym jakos sobie poradzic. Ale powtarzam sobie ze przeciez z nim nie byłam wiec go nie zdradziłam!!!!
napisał/a: juliacz 2007-07-26 13:49
Po pierwsze to na pierwsza Wasza rozmowa po powrocie powinna była odbyć się właśnie na tematy które Was skłóciły. Czyli ustalić czemu się pokłóciliście. Potem powinnaś była powiedzieć, że kiedy sie rozstaliście spotykałaś się z kimś z kim jednak nie połączyło Cię więcej (jedynie pocałunek), wciąż pałałaś uczuciem do niego, więc gdy zadzwonił do Ciebie, i poprosił byś wróciła, zgodziałaś sie na to, bo TO ON jest dla Ciebie tak ważny. Uważam, że lepiej powiedzieć prawdę (oczywiście musicie rozmawiać na spokojnie), niż masz sie potem denerwować, ze on od kogoś się o tym dowie. Ale odpowiednio to powiedz by nie miał wątpliwości, że to on jest najważniejszy i dlatego do niego wróciłaś, mimo iż mogłaś tworzyć coś nowego. Jeśli jest mądry to zrozumie to. Pamiętaj, że wtedy nie byliście parą, więc mogłaś się całować z nowym chłopakiem.

POWODZENIA
napisał/a: lydka2 2007-07-26 15:11
No własnie w tym problem , ze jak mu o tym powiem to go strace jestem pewna.wiem ze on tego nie zrozumie. Wiem ze nie moge tego powiedzec, a jesli on czegos sie dowie to zawsze moge mu powedziec ze spotkałam sie ze znjomymi i ze ktos widocznie mnie z nimi widział. Ale dla mnie najgorsze jest to ze kiedy z nim jestem nie moge przestac o tym myslec, nie moge przestac myslec o tym co bedzie jak sie dowie, a moze wcale sie nie dowie, a przeciez ja byłam wolna i w sumie mogłam sobie na to pozwolic, ale sumienie mnie gryzie, tak trudno mi o tym zapomniec............... Okropne to uczucie. wiem ze w sumie byłam wolna i nie powinnam sie zadreczac ale mnie to strsznie meczy, w nocy spac nie moge................... i jak tu dalej zyc.....
napisał/a: sXodka 2007-07-28 15:56
nie zrobilas nic zlego..pocalunek to pol biedy pozdrawiam..a faceci niech nie mysla sobie ze wszytsko moga a kobiety nic bo y tez potrafimy im pokazac kto rzadzi..
napisał/a: Angel4 2007-07-30 18:49
Moim zdaniem pocalunek jeszcze o niczym nie swiadczy.No niestety stalo sie jeszcze jak piszesz zrobilas to pod wplywem alkoholu.Naucz sie z tym zyc a jak nie potrafisz to pogadaj o tym z Twoim chlopakiem jesli Cie kocha to zrozumnie predzej czy pozniej.Zreszta nie byliscie wtedy razem wiec nie wiem o co moze miec do Ciebie pretensje?Przeciez on tez bez Twojej wiedzy jezdzil z kumplami na rozne imprezy i Ty tez nie mozesz byc pewna ze byl Ci wierny.Oczywiscie nie ze mysle ze od razu Cie zdradzal no ale nie bylo Cie tam wiec mial wolna reke.
napisał/a: Bibi88 2007-08-01 13:14
Jeśli nie byłaś wtedy z tym facetem to nie masz się czym przejmować. Pocałunek to jeszcze nic strasznego...
napisał/a: myszka_20 2007-08-02 15:36
Z jednej strony dobrze by było abyś uprzedziła chłopaka o tym co miało miejsce ... Tylko pomyśl sobie: będąc na jego miejscu jakbyś zareagowała? Sądzę, że impulsywnie mimo że ten pocałunek miał miejsce gdy niebyliście ze sobą ... Troszkę zagmatwana ta sytuacja, niepowiem. Może miec do Ciebie pretensje, wiadomo jak jest ... POWIEM TAK: JEŚLI CIE KOCHA TO BĘDZIE MIAŁ PRETENSJE ALBO SIĘ ZEZŁOŚCI ... mimo że razem niebyliście, tak mi się wydaje ... PROBLEM W TYM CZY LEPIEJ MU POWIEDZIEC I STRACIC W JEGO OCZACH? CZY LEPIEJ ŻEBY DOWIEDZIAŁ SIĘ OD INNYCH OSÓB I STRACIC W JEGO OCZACH :(? Jeśli zdecydujesz się by mu o tym powiedziec, wspomnij koniecznie, że robisz to bo liczysz na jego wyrozumiałośc, a niechciałaś aby dowiedział się od kogoś innego. Sądzę, że jednak lepiej aby wiedział o tym od Ciebie, a nie od kogoś obcego - postaw się na jego miejscu - jakbyś wolała?
napisał/a: star 2007-08-10 13:07
Ja bym nic nie mówiła przecież nie byliście razem a pocałunek to nie zdrada w pełnym słowa znaczeniu

jak mu powiesz to będzie rozpamiętywał bo tacy są faceci

no chyba że to jego kolega i mu w imię "przyjazni" doniesie co z mim robiłaś

Pozdrawiam
napisał/a: lydka2 2007-08-20 19:37
Co prawda mieszkamy w tym samym miescie ale moj chłopak i tamten kolega nie znaja sie, mam nadzieje ze nigdy nie bedą miec okazji. Całkowicie zerwałąm kontakt z tym kolegą bo uwazam ze ta znajomosc nie miała by sensu i cały czas by mi przypominała o ty zdarzeniu. Ja jakos nauczyłam sie z tym życ, teraz wiem ze to co sie tało jeszcze bardziej mnie utwierdziło w tym ze chce byc ze swoim chłopakiem, ze te lata spedzone razem są dla mnie wazniejsze i ze tylko przy nim bedze czuc sie dobrze. Przestałam sie juz tak wkurzc o wszystko i stałam sie byc bardziej wyrozumiała on zreszta tez mam wrazenie ze teraz jest zupełnie inaczej. Jest mi tak dobrze i chce zeby tak było juz zawsze. Mam nadzieje ze nic sie nie zmieni. Oczywiscie nic nie wspomniałam o tym co sie stało bo tak naprawde to nie miało dla mnie zadnego znaczenie, a co najwazniejsze nie bylismy wtedy para i nie musze sie tłumaczyc. Czasem jednak powraca do mnie tamta sytuacja i gryzie mnie troche sumienie ale powtarzam sobie ze najwazniejsze ze moje uczucia sie nie zmieniły. A po tej rozstaniu jestem pewna ze go bardzo kocham i ze chce z nim byc. Mam nadzieje ze wspomnienia o tym co zrobiłam kiedys znikna a ja przestane o tym myslec bo to dla mnie nic nie znaczyło i za pare lat w ogole juz nie bede o tym pamietac. Dziekuje za wsparcie. Pozdrawiam pa