Pierwszy raz...

napisał/a: edekXzXkrainyXkredek 2007-05-15 18:34
Witam,
Jestem świeżym uczestnikiem tego forum.

Piszę żeby podzielić się z kimś tym co leży mi na duszy.

Mam 21 lat, jestem z dziewczyna rok. Kochaliśmy się pierwszy raz po 3 miesiącach od naszego związku. Oboje mieliśmy wówczas 20 lat. Z tym że to był mój pierwszy raz. Mojej dziewczyny nie. Wiedziałem o tym, ale myślałem że bedzie ok, że nie będe zwracał na to uwagi. Ale dowiedziałem się ze moja dziewczyna straciła dziewictwo gdy miała... 15 lat. Byłem dociekliwy, chyba nawet masochostyczny bo zacząłem się dopytywac o szczegóły.

Okzało się że miała przede mną 7 facetów (a to moja pierwsza dziewczyna, powórzę pierwsza), z pośród których z 3 uprawiała seks. Wiem że to jej sprawa, ale boli mnie to jak cholera. Mam kryzys, nie przestaję mysleć, nie wiem czy wytrzymam z nią. Możecie to odebrać że jestem typowym samcem, który chciałby "dominować nad swoją zdobyczą".

Mylicie się. Jestem spokojną, czułą i troskliwą osobą. Kocham ją bardzo, ale myśli o tym rzutują niemalze na wszystko. Chyba nawet nie mam do niej szacunku. Często wydaje mi się że nie zaspokajam jej seksualnie, a wówczas automatycznie zaczynam sie zastanwiać jak było jej z innymi...

Nie wiem czy wytrzymam tak żyć.

Błagam pomożcie!
napisał/a: sonia210 2007-05-16 09:18
hmmm
glupio tak sie wypowiadac o kims kogo sie nie zna ale Twoja dziewczyna nalezy raczej do osob dosc swobodnie traktujacych seks (7 partnerow do 20. roku zycia?! matko jak ona zdazyla....) wyglada na to ze nie bardzo do siebie pasujecie - zreszta nie wiem moze juz sie "wyszumiala" i teraz potrzebuje milego i troskliwego partnera czyli Ciebie. Ale cos mi sie chlopie wydaje ze na milosc "do grobowej deski" to nie masz co liczyc... NA szczescie oboje jestescie bardzo mlodzi i macie czas na ulozenie sobie zycia. Rozumiem ze cierpisz bo to Twoja pierwsza milosc - coz, nikt za Ciebie nie podejmie decyzji - na poczatek zacznij od szczerej rozmowy z dziewczyna - niech ona Ci powie jak postrzega Wasz zwiazek, co dla niej znaczysz - potem zastanowisz sie co dalej - jedno jest pene bez zaufania nie zbudujecie nic trwalego
zycze powodzenia
napisał/a: moniadr 2007-05-16 19:40
Przepraszam bardzo... on napisal ze jego dziewczyna miala 7 facetow a TYLKO Z TRZEMA uprawiala seks, wiec nie uogolniaj soniu. 7 facetow, no coz zdarza sie, ja mam 22 lata i mialam ich pewnie tyle samo, spalam z 2 z nich, czy to czyni mnie puszczalska?? Nie wydaje mi sie. Teraz jestem z moim "drugim" facetem juz 2 lata, planujemy slub, on wiedzial ze nie jest miom pierwszym ale kocha mnie i absolutnie mnie za to nie potepil.
Nie rozumiem dlaczego facet moze miec mnostwo partnerek i nikogo to nie przeraza, ale jak kobieta ma powiedzmy...doswiadczenie to nalezy ja od razu potepic. Mysle ze to nie chodzi o jej bylych ale o ciebie Edku bo to jest twoja "pierwsza" kobieta, to smutne ale masz prawo czuc sie nieswojo, pytanie czy kochasz ja na tyle aby odstawic na bok meska dume i po prostu dzielic z nia zycie. Ona byc moze miala 3 facetow ale wcale moze nie czuc sie "doswiadczona", moze jest tak samo zagubiona jak ty, ale nie dowiesz sie jak z nia nie pogadasz...
napisał/a: kamila29 2007-05-17 06:59
Nie mozna kogos oceniac przez pryzmat ile mial(a)partnerow.Nie wiadomo tez z czyjej przyczyny rozpadaly sie zwiazki,moze to nie byla jej wina?martwi mnie tylko jedno,bo napisales ze"jej nie szanujesz"-no to juz jest problem,bo w zwiazku o to chodzi zeby sie szanowac bez tego nie ma sensu czegokolwiek budowac!musisz zapomniec o tym co bylo,nie patrz wstecz!
napisał/a: lady 2007-05-17 10:22
Chyba niezbyt dobrze sie dobraliscie, jesli chodzi o sfere seksualną. Dla mnie to pewnie tez by był problem. Trudno cos radzic w takiej sprawie, moze warto zrobic sobie przerwe w zwiazku i zatanowic sie nad jego przyszłościa. Miałbys szanse sprawdzic jak ci bedzie bez twojej dziewczyny.
napisał/a: edekXzXkrainyXkredek 2007-05-17 13:14
Tu nie chodzi o moją męską dumę. Nie jestem taki. Marzyłem po prostu od zawsze o miłości od początku do końca, aby robić wszystko razem we dwoje, abslutnie wszytsko. Pierwsze pocałunki, dotyk, seks... Może to troche na wyrost, ale po prostu marzyłem o czymś takim.

Teraz już się to nigdy nie spełni. Dziękuję bardzo za wszelkie odpowiedzi. Doceniam każdą.

Ja znam szczegóły jej poprzednich związków, nawet najmniejsze. Nie wspominajac juz o przyczynach rozstania, różnie to bywało, ale mojej dziewczynie też kilka razy dostało się od życia...

Niemniej jednak nie czuję aby była moja. Nie żebym był ideałem, nie twierdzę że tak jest. Jest mi z tym po prostu źle. Moze ciężko w to uwierzyć, ale faceci potrafią być też czuli i mieć swoje uczucia i marzenia miłosne...

Pozdrawiam.
napisał/a: Anasigne 2007-05-17 22:01
troche to nie fair rozliczac partnera za to co bylo przed Tobą. moim zdaniem skupiasz sie na malo istotnych dla waszego zwiazku sprawach. Wazne jest to, co jest teraz, co bedzie potem, a to co bylo zostawilabym w spokoju.
napisał/a: magdzia6 2007-05-18 18:05
hmm.... trudno jest postawic sie w sytuacji w ktorej sie jeszcze nie bylo. ciezko mi jest cos powiedziec na ten temat bo nie jestem w takiej sytacji i nie bylam. cenie sobie szczerosc w zwiazku i uwazam ze to bardzo dobrze ze twoja dziewczyna powiedziala ci o tym i masz prawo czuc sie z tym zle. uwazam takze ze w duchu nie jestes szczesliwy w tym zwiazku (to tylko moje zdanie) i najepiej by bylo gdybys znalazl sobie dziewczyne o jakiej marzyles, no chyba ze milosc jaka darzysz swoja obecna dziewczyne jest tak mocna aby zapomniec o tym co cie tak dreczy.pozdrawiam.
napisał/a: moniadr 2007-05-19 15:12
Do Edka...

A ja zapytam Cie jeszcze raz....skad sie o tym wszystkim dowiedziales?? Bo jezeli ona to na prawde powinienes to docenic ze byla z toba szczera...
ale
napisał/a: ale 2007-05-22 17:29
Nie wiem jak to jest być facetm, pewnie myślcie inaczej. Uważam, że nicego złego nie zrobiła. Kobiety dojrzewają wcześniej niż faceci i zwykle mają starszych facetó, dlatego wcześniej przebiega inicjacja. No i ciekwość.

Postraj się myśleć o tym co jest, a nie co było :)
napisał/a: Julia9 2007-05-25 23:57
hmm... tak sobie czytam o tej Twojej historii i jest mi potwornie żal.Wiem co czujesz.Byłam w identycznej sytuacji tyle tylko,że ja po tej drugiej stronie stałam aniżeli Ty. Też miam chłopaka,który przeżył ze mną swój pierwszy raz.Marzył o miłości idealnej,o dziewczynie bez skazy.Ja - kobieta troche po przejściach mająca wielu partnerów... Ale jest nadzieja... :) I teraz posłuchaj mnie uważnie. Przede wszystkim powinieneś porozmawiać ze swoją dziewczyną o swoim problemie.To ważne żeby wiedziała co czujesz.I ważne jest też żebyś i Ty sie w końcu przed nią otworzył.To pierwszy krok do polepszenia swojego stanu.Ona napewno zrozumie Twoje obawy.Tak jak to było i w moim przypadku.
Ja myślę,że rozstanie z nią tak naprawdę problemu wcale nie rozwiąże,zwłaszcza jeśli ją kochasz a tylko pociągnie za sobą szereg innych.Spójrz na to z perspektywy osoby dojrzałej.Życie niestety nie zawsze układa nam się tak jakbyśmy sobie wymarzyli i piękne księżniczki nie zawsze są faktycznie takie piękne.Zycie pisze nam scenariusze przeróżne i nikt nigdy do końca wiedzieć nie może czy postępuje dobrze czy źle w danym momencie i jakie to będzie miało konsekwencje.Ja myśle,że Twoja dziewczyna gdyby wiedziała jak bardzo będzie męczyła Ciebie jej przeszłość nigdy by do tamtych sytuacji nie dopóściła, czekałaby tylko na Ciebie.Ale skąd mogła wiedzieć...
Wiedz tylko,że najważniejsze jest tu i teraz.To co razem przeżywacie i jaki stanowicie związek.Bo gdyby człowiek chciał ciągle oglądać sie w stecz to wiele par popadałoby w poważne tarapaty.Nie patrz na to co było a popatrz na to czy mozesz zaufać jej teraz i jaka jest dla Ciebie.Ludzie sie zmieniają i choć doskonali nie są to jednak do doskonałości dążą. Ja też miałam wyżuty sumienia,że moje dawne sprawy tak destruktywnie na mojego chłopaka wpływały.Ale nie miało to wpływu na to co teraz do niego czuję.Bo jest dla mnie najważniejszy na świecie,kocham go ponad miarę.Kocham go bardzo a jeszcze bardziej dlatego,że choć nie miał do mnie szacunku nauczył się szanować mnie.Szanować jako człowieka, jako dobrą osobę, wybaczył wszystkie błędy i nie potępił mnie.A wprost przeciwnie, obdażył jeszcze większą troską i miłością.I ja to doceniam i jestem mu naprawde wdzięczna.
Szczerość wzmacnia związek i powinna budować zaufanie.Daj jej szanse i zaufaj od nowa.Zasługuje na to...
napisał/a: Julia9 2007-05-26 00:12
i zadreczac sie jak było jej z innymi albo ze nie zaspakajasz jej seksualnie wogóle nie ma sansu.Nie ma sensu dlatego,że ona pewnie takimi kategoriami wcale nie myśli. I tak w kwestii technicznej to przyznam Ci sie,że miałam troszkę wiecej partnerów niz Twoja dziewczyna ale zaden z nich nie dorównywał nawet w połowie mojemu obecnemu chłopakowi.Mimo ze kiedy mnie poznał to był prawiczkiem ;)