czekać aż dojrzeje?

napisał/a: nutka84 2007-07-18 11:49
jestem z moim facetem prawie 4 lata, na poczatku było super,rozmawialismy o ślubie, wspólnej przyszlosci,wierzylam mu i byłam szczesliwa. ale ostatnio mam wrazenie ze w ogole się nie stara, mysli tylko o sobie i swoich planach, a rzeczy, ktore sa dla mnie wazne ida w odstawkę. ostatnio powiedzial że nie jest gotowy na jakies decyzje,poważne rozmowy nic nie dają, chociaz co jakis czas snuje plany jak urządzimy mieszkanie itp. ostatnio poznalam chlopaka ktory chce sie ze mną spotykać,(wie ze mam chlopaka )ale ja boję się zaryzykowac. Na dobra sprawe z moim facetem nie wiem na czym stoję, mówi jedno robi drugie, i jest nieodpowiedzialny.nie jestesmy nawt zareczeni. Ale go kocham.ciagnie mnie do tego drugiego,i chcialabym jeszcze skorzystac z życia ale nie chcę kręcic na dwa fronty.Boje sie że jesli nie spróbuje to na koncu zostane z niczym...powiezialam temu drugiemu zeby dal mi troche czasu,bo musze pomyslec nad tym wszystkim.co robić? czekac aż mój w koncu dojrzeje, czy spróbowac szczescia z innym?
napisał/a: Kasiunia94 2007-07-18 11:56
A ile lat czekasz aż dojrzeje?
napisał/a: Kasiunia94 2007-07-18 11:58
Powiedz mu, że masz dość czekania, żeby się zdecydował ty go bardzo kochasz ale jaki jest sens związku gdy druga osoba nie wie co czuje do Ciebie. Wyżal mu się, wyznaj mu szczerze co myślisz i co czujesz. Szczerość to recepta na dobry związek.
napisał/a: nutka84 2007-07-18 12:07
jakies dwa i pół.on zacząl te wszystkie rozmowy i myslałam, że mówi powaznie,ale to chyba były slowa rzucane na wiatr.co jakis czas wodzi mnie za nos i pyta jaki pierscionek bym chciała i na gadaniu sie konczy. Mam juz tego dosyć ale boje sie go stracić
napisał/a: mad 2007-07-18 12:24
nutka gdybymbyla na Twoim miejscu zaczelabym sobie zycie ukladac z tym drugim czlowiekiem a twoj eks wtedy zrozumie co stracil ! bo chyba teraz nie zdaje sobie z tego sprawy chyba nie dostrzega jak jestes dla niego cenna osoba i ile moze w zyciu przeoczyc zachowujac sie tak jak do tej pory!
napisał/a: Kasiunia94 2007-07-18 19:29
Mad ma rację...! Odejdź od niego ale czekaj z układaniem sobie życia z innym jakiś czas nie wiem no. 2 tygodnie. Jeżeli przeprosi wróć, w końcu go kochasz. Jeżeli nie... No to klops zapomnij
napisał/a: goldXfish 2007-07-19 08:39
Cześć Nutko, jestem w identycznej sytuacji. Nareszcie czytam, ze jest jakiś inna dziewczyna, która trwa w poważnym związku z facetem, który odwleka podjęcie decyzji. My też jesteśmy razem prawie 4 lata :) Też już od dawna planujemy ,,ślub w przyszłości, dzieci" i on też co jakiś czas mówi, ze kupi mi pierścionek (wtedy ja się cieszę) a potem cisza- do kolejnej rozmowy w której on potwierdzo swoje uczucia do mnie i mówi, ze przecież chce. I tak w kółko. I ja też nie wiem na czym stoję. Tylko, że ja nie mam innego na oku.
napisał/a: mad 2007-07-19 09:18
Dziewczyny ja tez jestem w takim zwiazku od 4 lat!! zauzmy klub dziewczyn antynarzeczonych przeciez widac jak na dloni ze trafilysmy na synkow rodzicow ktorzy nie potrafia sie usamodzielnic!!! oni zawsze beda trwac tak u boku rodzicow bo im tak wygodniej Czy wasi faceci maja rodzicow apodyktycznych? jezeli tak to szukajcie w nich winy!!
napisał/a: goldXfish 2007-07-19 10:52
Klub antynarzeczonych uważam za otwarty ! Może takie forum?
Mad, matka mojego U (jak Ukochany:) jest i była za dobra. Wszystko sama robiła w domu i za każdym razem powtarza, ze jej syneczek to jeszcze się napracuje itp.
Apropo, kilka dni temu podczas poważnej rozmowy zasugerowałam mu że powinniśmy trochę przyhamować z sexem (że ja się nie czuję bezpiecznie- tzn. bez jakiś konkretnych planów typu pierścionek i data). No i on się wkurzył. Tzn. chodzi zły. Twierdzi, że już go nie kocham, że go nie pożądam. A jak mu powiedziałam, ze pewnie to się zmieni (moje nastawienie- jak wyeliminujemy powody :) , to się spytał ,,czyli po ślubie będziesz chciała codzinnie?" a ja mówię,,przecież to nie poważne, jak ci powiem, ze tak będzie" , przecież to nie jest powód do podjęcia TAKIEJ decyzji. A on na to, że to się nazywa ,,przycisnęła go". A ja mówię, ze nikt mu nic nie karze i że ślub się bierze z miłości.
Co Wy na to?
napisał/a: goldXfish 2007-07-19 11:05
Założyłam wątek na Forum Związki.
napisał/a: Flamenco88 2007-07-19 11:41
Uła... Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale mam wrażenie tak jak gold-fish, że wychodzi się za mąż z miłości!

Więc może paną należy cię kop w dorosłe życie? Dziewczyny jeśli oni teraz są tacy, to co będzie potem?
Osobiście bym odeszła, wszystko na spokojnie przemyślała w neutralnym środowisku. Zaś panowie będę mieli czas na zastanowienie się. Może to coś da?

Pozdrawiam
napisał/a: mad 2007-07-19 13:00
no wlasnie przeciez ja tak samo napisalam ze trzeba odpoczac od siebie wylac im kubel zimnej wody niech sobie przemysla ile straca